USA: szukają pasażera, wypadł z samolotu do oceanu
Do zdarzenia doszło u wybrzeży Florydy, nad Atlantykiem, trzy kilometry od brzegu, niedaleko Miami.
2013-11-15, 19:15
Posłuchaj
W USA trwa akcja poszukiwania pasażera, który wypadł z samolotu do oceanu. Niewielki samolot Piper PA-46, który może zabrać na pokład pięciu pasażerów leciał na wysokości 550 metrów. To właśnie wtedy wieża kontrolna odebrała sygnał "Mayday", który jest odpowiednikiem S.O.S.
Pilot samolotu poinformował kontrolerów lotu o wypadku. - Mamy uchylone drzwi. Pasażer wypadł- meldował. Kontroler nie mógł uwierzyć i dopytywał co się stało. - Otworzył tylne drzwi i wypadł - wyjaśniał pilot, który niedługo potem wylądował awaryjnie na lotnisku Tamiami.
Wezwano na pomoc straż przybrzeżną, na miejsce skierowano łodzie i helikoptery. Lokalna policja wszczęła dochodzenie w sprawie potencjalnego zabójstwa tłumacząc to niecodziennymi okolicznościami incydentu. Przyjęto założenie, że pasażer nie przeżył upadku.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA