Gowin, PJN i Republikanie razem. W sobotę powstanie nowa partia ?
Podczas sobotniej konwencji w Warszawie Jarosław Gowin, działacze PJN i Republikanie planują powołanie nowego ugrupowania - wynika z nieoficjalnych informacji PAP.
2013-12-05, 14:27
Na konwencji spodziewanych jest blisko 1,5 tys. osób. Mają w niej wziąć udział obok Gowina także Paweł Kowal - lider PJN, Przemysław Wipler - założyciel Republikanów, a także byli konserwatywni posłowie PO John Godson i Jacek Żalek. Według PAP zostanie tam przedstawiona nazwa nowej formacji, jej logo oraz zarys programowy.
Na razie nie jest jasne czy będzie to partia polityczna. - Na pewno będziemy blisko współpracować, jednak formułę tej współpracy jeszcze szykujemy - mówi Jarosław Gowin.
W podobnym tonie wypowiada się szef PJN Paweł Kowal. - Jeszcze czeka nas sporo spotkań; myślę dziś, jutro, pojutrze. Nie wiem na chwilę obecną, czy powstanie jedna partia, czy jeden ruch, ale jedno wiem na pewno: powinniśmy występować pod jednym szyldem, gdyż mamy bardzo podobne wartości i podobne rzeczy chcemy zmienić" - podkreślił Kowal.
REKLAMA
Według PAP Jarosław Gowin, Paweł Kowal i Przemysław Wipler mają zdecydować także o wystawieniu list wyborczych do parlamentu europejskiego i w wyborach samorządowych.
To właśnie jest klucz do zrozumienia dlaczego te trzy formacje zwierają szeregi. W ostatnich wyborach parlamentarnych PJN nie przekroczył progu wyborczego. Jego członkowie znaleźli się więc poza Sejmem i Senatem. Biorąc pod uwagę, że po odejściu bądź wyrzucaniu z PiS mieli nadzieję na stworzenie nowej, silnej partii na prawicy, to taki wynik był dla nich dotkliwą porażką. Teraz, sondaże preferencji wyborczych Polaków też nie są dla nich pomyślne. W wielu badaniach nawet nie są uwzględniani.
W trochę lepszej sytuacji jest Przemysław Wipler, który cieszy się teraz mandatem poselskim dzięki temu, że wystartował z Listy PiS. Od czerwca jednak nie jest już członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Wystąpił z tej partii i próbuje sukcesów w powołanym przez siebie ugrupowaniu - Republikanie. Sondaże też jednak nie są dla niego optymistyczne.
REKLAMA
Trzeci z wielkiej trójki założycielskiej - Jarosław Gowin ma na swoim koncie długoletni romans z Platformą Obywatelską. Był nawet nieformalnym liderem jej konserwatywnego skrzydła i ministrem sprawiedliwości w rządzie Tuska. Skończyło się to jednak dymisją z funkcji szefa resortu. - Minister koncentrował się na politycznych aspektach swojej działalności - tak wtedy premier komentował usunięcie Gowina ze stanowiska.
Drogi Gowina ostatecznie rozeszły się z PO na początku września po ostrym starciu z Donaldem Tuskiem. Poseł z Krakowa przegrał z nim rywalizację o przewodnictwo w partii. Wyraźnie przeliczył się z siłami sądząc, że ma dużo większe poparcie członków PO niż miał faktycznie. Szef rządu otrzymał blisko 80 proc. głosów; Gowin - 20 proc.
Po wystąpieniu z PO Gowin zawiązał ruch "Godzina dla Polski". Trudno powiedzieć, żeby stał się on zjawiskiem masowym, a i jego rola polityczna też budzi wątpliwości wielu komentatorów.
Zapewne Gowin, politycy PJN i Republikanów mają nadzieję, że zsumowanie ich poparcia pozwoli na wyraźniejsze pokazanie się wyborcom i uzyskanie wyższych notowań w sondażach politycznych preferencji społecznych.
REKLAMA
PAP/polskieradio.pl/iz
REKLAMA