"Rząd Tuska odwrócił się od Ukrainy mówiąc - tylko Rosja"
- Rządy PO ze względu na swoją dramatyczną głupotę i zacietrzewienie polityczne wpisały się w scenariusz Kremla dla Europy Środkowo-Wschodniej. Odegrały taką rolę, jaką napisał dla nich Władimir Putin - tak politykę wschodnią Platformy Obywatelskiej ocenia w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" profesor Andrzej Nowak.
2014-10-29, 12:30
Punktem wyjścia do diagnozy jest wypowiedź marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego, który ujawnił, że w czasie wizyty premiera Tuska w Moskwie w 2008 roku, ówczesny szef rosyjskiego rządu Władimir Putin zaproponował Polsce podział Ukrainy.
-Trudno ocenić jego słowa, jako człowieka zdrowego na umyśle. Pana marszałka najwyraźniej poniosło, gdy wspominał wizytę Donalda Tuska - mówi profesor Nowak "Gazecie Polskiej". Profesor przypomina, że minister Sikorski włożył w tę wizytę dużo trudu i stała się ona "efektownym zwieńczeniem radykalnego zwrotu, jakiego dokonała polityka polska pod nowymi rządami". Według Nowaka, symbolem tej zmiany jest to, że pierwszym ambasadorem przyjętym przez premiera Tuska był przedstawiciel Rosji w Polsce. "Jak w VIII wieku" - komentuje profesor.
Upokorzenie Polski
Wizyta w Moskwie premiera Tuska została poprzedzona przygotowawczymi odwiedzinami w Moskwie ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. - Wymowa wizyty była wprost wymierzona w suwerenność państwa ukraińskiego, a jednocześnie upokorzyła Polskę jako "partnera" Rosji - ocenia Nowak. Przypomina, że w tym czasie Rosja przykładała Ukrainie do głowy pistolet gazowy. Dzień po wizycie Sikorskiego, Putin przyjmował premier Tymoszenko na rozmowach w sprawie ewentualnego odblokowania przerwanych wcześniej dostaw gazu. W tym czasie "polski minister spraw zagranicznych manifestacyjnie odcina się od Kijowa" - mówi Nowak i dodaje, że "Sikorski pozwala wykorzystać Polskę w antyukraińskiej rozgrywce Putina".
Propozycja rozbioru testem prezydenta Rosji
REKLAMA
Profesor Nowak ocenia, że Putin wykorzystał widoczny zwrot w polskiej polityce w sposób właściwy dla rosyjskiej polityki imperialnej. Jego zdaniem, propozycja rozbioru Ukrainy była testem, którego rezultaty widzimy teraz.
Sojusz z Putinem efektem przekory?
- Jeśli PiS mówił, ze Putin jest niebezpieczny, że trzeba organizować polska politykę wschodnią tak, by się przed tym zagrożeniem obronić, to my będziemy postępowali dokładnie na odwrót - tak profesor Nowak odczytuje sposób myślenia polityków PO. Dlatego zdaniem Nowaka, "rząd Tuska głosił uparcie, że Putin jest naszym przyjacielem i gwarantem sukcesu Polski".
Nowak mówi wprost że "mamy do czynienia z ludźmi nieodpowiedzialnymi, którzy powinni być ukarani za całkowitą pogardę dla polskiego interesu gospodarczego, bezpieczeństwa i pozycji na arenie międzynarodowej". Zarzuca im, że jedynym ich celem jest zwalczanie opozycji i utrzymanie przy władzy siebie i swoich stronników.
Profesor twierdzi, że nie ma dowodów na ich zdradę, ale "kiedyś Polska będzie musiała to ocenić i nazwać".
REKLAMA
Tragedia smoleńska przełomem
10 kwietnia 2010 roku jest datą najważniejszą dla historii Europy Wschodniej ostatnich lat - twierdzi Nowak. - Rola jaką odegrał Donald Tusk zasługuje na docenienie, na jakiś najwyższy order, jaki Federacja Rosyjska może przyznać zasłużonym dla jej interesów partnerom zagranicznym - ironizuje rozmówca "Gazety Polskiej".
Radosław Sikorski o wywiadzie dla "Politico": zdarza się człowiekowi zagalopować >>>
polskieradio.pl/Gazeta Polska/iz
REKLAMA
REKLAMA