Anders Aslund: Putin stawia na małe wojny, w trudnej sytuacji są państwa grey zone, w szarej strefie

2018-05-07, 10:30

Anders Aslund: Putin stawia na małe wojny, w trudnej sytuacji są państwa grey zone, w szarej strefie
Prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV / POOL

- Łatwiej powiedzieć, czego nie oczekiwać po Władimirze Putinie w nadchodzącej kadencji. Nie należy spodziewać się reform gospodarczych, złagodzenia reżimu ani żadnych ogólnych pozytywnych zmian – powiedział portalowi PolskieRadio.pl Anders Aslund. Ekspert uważa, że trzeba zamrozić pieniądze Władimira Putina i jego świty, przechowywane na Zachodzie.

Anders Aslund, analityk Atlantic Council i wykładowca Uniwersytetu w Georgetown, komentując w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl perspektywy na kolejną kadencję Władimira Putina, mówił, że wiele jest niewiadomych w zakresie polityki zagranicznej.  – Nie wiemy dokładnie, czego tu oczekiwać. Nie wiemy, czy Putin nie wystąpi z nowymi inicjatywami, jak to widzieliśmy podczas ostatniej kadencji. A były to aneksja Krymu, wojna we wschodniej Ukrainie, wojna w Syrii – stwierdził ekspert. Takich posunięć nikt nie oczekiwał.

"

Anders Aslund Zachód będzie musiał upewnić się, że nie da Putinowi żadnej możliwości czy okazji, by mógł on rozpocząć nową wojnę. Państwa, które są w najgorszej sytuacji, to tzw. grey zone countries, te, które nie są w NATO – powiedział Anders Aslund.

Jak zauważył ekspert - Putin stawia ostatnio na mniejsze wojny.  - Zachód będzie musiał upewnić się, że nie da Putinowi żadnej możliwości czy okazji, by mógł on rozpocząć nową wojnę. Państwa, które są w najgorszej sytuacji, to tzw. greyzone countries, zwłaszcza te, które nie są w NATO – powiedział Anders Aslund.

Jeśli Putin będzie myślał o takiej potencjalnej wojnie, w którą stronę powinniśmy spoglądać? - Nie wiemy, z czym wystąpi. Trzeba postawić na obronę, na odstraszanie, trzeba być przygotowanym na nieoczekiwane – stwierdza Anders Aslund.

Tropem pieniędzy

Czy można jednak zrobić coś, by się bronić, by sprawić, że sytuacja była bardziej stabilna? Anders Aslund uważa, że trzeba dotrzeć do pieniędzy Władimira Putina i jego kręgu. Znajdują się one zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i w USA – podkreślił ekspert. - Zachód powinien postawić na transparencję. Rosjanie przechowują swoje pieniądze na Zachodzie, włączając to Putina i ludzi z jego kręgu - ale gdy te środki powinny być zamrożone, jednak nie są, bo Zachód nie wie, gdzie one są. A znajdują się one głównie w anonimowych spółkach w Wielkiej Brytanii i USA. Nie na małych wyspach, są w dużej mierze w dwóch dużych zachodnich krajach – podkreślił ekonomista.

Minęły już ponad trzy lata od porozumień mińskich. Anders Aslund ocenił, że wojna w Donbasie jest bardzo droga dla Rosji z powodu sankcji finansowych. Gdybym był Putinem, starałbym się jakoś "wywinąć" z Donbasu – nie sądzę, że to jest bardzo dobra wojna dla Rosji – zaznaczył.

Anders Aslund przypomniał, że Putin lubi zaskakiwać – ale w jego ocenie nie wystąpi przeciw NATO, jest też świadomy swoich finansowych ograniczeń.

Ekspert Anders Aslund bardzo negatywnie oceniał również fakt, że początkowo w USA powstała tzw. czarna na lista osób związanych z Putinem, a nie połączono jej z nałożeniem sankcji. W jego ocenie to pokazywaało to wówczas co najmniej tyle, że administracja Trumpa nie traktuje tych kwestii poważnie. - Takie podejście pozwala na konsolidowanie się tych urzędników wokół Putina – mówił nasz rozmówca.

Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio.pl


Anders Aslund w Kijowie. SCHAMIN / Shutterstock.com 

Anders Aslund w Kijowie. SCHAMIN / Shutterstock.com

Polecane

Wróć do strony głównej