Publicysta: Sopot przez lata był beneficjentem działalności Zatoki Sztuki
- Działalność Zatoki Sztuki przyciągała wielu celebrytów. To nie było wyłącznie tak, że oni tam chodzili, bo to był klub z plażą w środku popularnego kurortu - część z nich bywała tam, bo wiedziała, co ich tam może spotkać - powiedział w Polskim Radiu 24 Artur Ceyrowski, publicysta wPolityce.pl i "Sieci".
2020-05-21, 11:57
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia komentował wydarzenia opisane w filmie "Nic się nie stało" w reżyserii Sylwestra Latkowskiego. Przedstawia on kulisy pedofilii w społeczności polskich celebrytów i biznesmenów.
Powiązany Artykuł
"To nie był jeden klub, ale cała sieć". Sylwester Latkowski o pedofilii wśród celebrytów
- Ogromna rzesza ludzi bywa w takich miejscach, jak klub przedstawiony w filmie Sylwestra Latkowskiego. Nie wszyscy ci ludzie są winni i współoskarżeni przez film "Nic się nie stało", ale część z tych ludzi widziała, co się wydarzyło i milczała - mówił w Polskim Radiu 24 Artur Ceyrowski.
"Parasol ochronny jak w Amber Gold"
- Niektóre media próbują ten temat zamilczeć, powiedzieć, że nic się nie stało. Nieprawda. To ogromny akt oskarżenia, ogromne zadanie dla prokuratury. To jest cała sieć klubów, miejsc, w których bywają celebryci, możni i lubiani, rzucający oskarżenia na lewo i prawo, komentujący sprawy bieżące. Tymczasem obok nich, na ich oczach, działy się takie rzeczy... Dzisiaj milczą, udają, że nie wiedzą. Obserwuję to z zażenowaniem - argumentował publicysta wPolityce.pl i "Sieci".
>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Powiedzcie, czego byliście świadkami". Apel Sylwestra Latkowskiego do celebrytów
REKLAMA
Jego zdaniem, w sprawie wydarzeń przedstawionych w filmie "Nic się nie stało" widać "parasol ochronny, obserwowany w trójmiejskich aferach". - Wcześniej rozłożono go nad Marcinem P. w aferze Amber Gold - media go nie rozliczały, nie rozliczał go pracujący dla jednej z jego firm Michał Tusk, syn byłego premiera - wskazał gość Polskiego Radia.
Sopot "beneficjentem"
Jak przypomniał, prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, rozwiązał umowę z Zatoką Sztuki w 2019 roku. - Później długo trwał jeszcze konflikt, Zatoka Sztuki nie chciała oddać tego budynku, mijał termin wyznaczony najemcom tego budynku przez miasto. Ta dziwna wojna trwała przez dłuższy czas, ale Sopot przez całe lata był beneficjentem działalności Zatoki Sztuki (...) i czerpał z niej zyski - ocenił Artur Ceyrowski.
- Ta działalność przyciągała wielu celebrytów. To nie było wyłącznie tak, że oni tam chodzili, bo to był klub z plażą w środku popularnego kurortu. Część z nich bywała tam, bo wiedziała, co ich tam może spotkać - podkreślił.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Prof. Jabłoński: w Polsce jest maniera oburzenia tylko pedofilią w Kościele
REKLAMA
Więcej komentarza do wydarzeń opisanych w filmie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" - w rozmowie. Zachęcamy do jej wysłuchania.
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Artur Ceyrowski (publicysta, wPolityce.pl, "Sieci")
REKLAMA
Data emisji: 21.05.2020
Godzina emisji: 10.18
mbl
REKLAMA