Hołownia odgryza się Tuskowi. To koniec marzeń o wspólnej liście? "Z moich ust nie usłyszycie ultimatum"

2023-01-21, 16:35

Hołownia odgryza się Tuskowi. To koniec marzeń o wspólnej liście? "Z moich ust nie usłyszycie ultimatum"
Nie ma porozumienia ws. wspólnej listy PO i Polski 2050. Hołownia wbija szpilę Tuskowi. Foto: PAP/Marian Zubrzycki, Shutterstock/Drop of Light

- Nie zamierzam się podlizywać - powiedział w sobotę Szymon Hołownia podczas zjazdu partii Polska2050. Zasugerował w ten sposób, że nie będzie tworzył jednej listy wyborczej z Donaldem Tuskiem. Dla lidera PO oznacza to koniec marzeń o wspólnym starcie opozycji.

- Kochany Donaldzie. Chcę ci powiedzieć, że od naszej długiej serdecznej rozmowy minął już tydzień. I nic się nie zmieniło - powiedział Hołownia podczas pierwszego zjazdu partii Polska 2050.

Jak zaznaczył, badane są wszystkie warianty startu opozycji. Decyzja - według niego - powinna zapaść po dokładnej analizie sondaży.

- Z moich ust nie usłyszycie słów o ultimatum dla żadnej z partii demokratycznej. Ultimatum możemy stawiać dla Jarosława Kaczyńskiego i PiS - dodał przewodniczący Polski 2050.

Donald Tusk stawiał warunki

Przypomnijmy, że na start ze wspólnej listy naciskał Donald Tusk. W piątek liczył jeszcze, że takie porozumienie uda się nawiązać z Polską 2050.

- Od wielu, wielu miesięcy namawiam, perswaduję, pracuję nad tym, żeby opozycja zjednoczyła swoje siły, bo tu chodzi o wielką rzecz - podkreślił przewodniczący PO podczas spotkania z mieszkańcami Lublina. Zwracając się do zgromadzonych powiedział, że to spotkanie jest już jedyną okazją, żeby za pośrednictwem mediów zwrócić się do Polski 2050 i jej lidera jeszcze przed sobotnim pierwszym zjazdem krajowym tej partii.

- Ja chcę wygrać te wybory. Mnie nie interesuje żadna mała gra. Takie podchody, czy małe gierki, to się do niczego nie przysłuży. To dzisiaj, czy jutro jest dokładnie ten moment, żeby powiedzieć: tak, tak, czy nie, nie - mówił Tusk.

- Albo idziemy razem, bo ja jestem absolutnie przekonany, że będzie lepiej i będą większe gwarancje na zmianę, na tą wielką rzecz, jak pójdziemy razem. Ale jeśli nie, jeśli nie chcecie, to chociaż powiedzcie to, bo nie ma już czasu, to jest ostatni moment, my się musimy przygotować do tego wielkiego wydarzenia, jakim może być to zwycięstwo - apelował Tusk.

Brak wspólnej listy przesądzony?

Na wspólną listę nie ma też szans z partiami lewicowymi, choć te początkowo nie wykluczały takiego porozumienia.

- Jesteśmy w momencie przełomu. Jedna lista po deklaracji Platformy się skończy. Rozmawiałem z jednym z członków zarządu PO, który powiedział wprost: idziemy samodzielnie. Lewica też pójdzie samodzielnie – cytuje szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego portal TVPInfo.pl.

Sekretarz generalny Nowej Lewicy Marcin Kulasek wyjaśniał, że "wynika to z działań Szymona Hołowni, który postawił własną, chwilową popularność ponad jedność opozycji i dotrzymywanie uzgodnionych porozumień".

Postawa Szymona Hołowni nie spodobała byłemu redaktorowi naczelnemu „Newsweeka”, Tomaszowi Lisowi. "Kasując perspektywę wspólnej listy opozycji pomaga się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kałownia 2023" – napisał na swoim profilu na Twitterze.

Czytaj też:

Zobacz także: Michał Gramatyka w "Sygnałach dnia"

PAP/MN

Polecane

Wróć do strony głównej