Sprawa ukraińskiego zboża. Szynkowski vel Sęk: skorzystaliśmy z klauzuli umożliwiającej embargo w sytuacji kryzysowej
- W sprawie ukraińskiego zboża skorzystaliśmy z klauzuli w prawie unijnym, która umożliwia embargo w sytuacji kryzysowej - poinformował we wtorek w TVN24 minister do spraw UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
2023-04-25, 10:02
Minister pytany o okoliczności i termin wprowadzenia embarga na zboże z Ukrainy na polskich granicach podkreślił, że "w normalnych warunkach rzeczywiście wprowadzenie takiego embarga jest trudne". Jak dodał, w sytuacji kryzysowej istnieje klauzula, która umożliwia jego wprowadzenie". - Musiały być spełnione odpowiednie warunki, żeby móc tę klauzulę zastosować - powiedział.
Pytany jakie były te warunki odparł, że zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego. - Wprowadzenie tego embarga przez Słowację z powołaniem się na zanieczyszczenie tego zboża spowodowało, że było możliwe wprowadzenie tej klauzuli - zaznaczył Szynkowski vel Sęk.
Stwierdzono próbki zanieczyszczonego zboża
Na pytanie, czy uważa, że do Polski trafiało zanieczyszczone zboże z Ukrainy odparł, że we wszystkich pięciu krajach, które wprowadziły zakaz przywozu zboża z Ukrainy "stwierdzono próbki - po części i w różnej skali oczywiście - zanieczyszczonego zboża". Dopytywany czy było tak również w Polsce, stwierdził, że "również w Polsce takie próbki stwierdzono".
Pytany dlaczego takiego embarga nie wprowadzono wcześniej, gdy okazało się, że zboże tranzytowe jednak pozostaje w Polsce i wpływa na sytuację ekonomiczną naszych rolników minister zaznaczył, że ta sprawa nie była, ani nie jest czarno-biała.
REKLAMA
- Dynamika tego kryzysu była taka, że na pewnym etapie normalnymi środkami wydawało się, że będzie można sobie z tym kryzysem poradzić. Od pewnego czasu było już jasne, że nie. Apelowaliśmy wtedy do instytucji europejskich, żeby reagowały - mówił minister ds. europejskich. - Kiedy nie reagowały, zareagowaliśmy jednostronnie. Tak samo zrobiły inne państwa - dodał.
- Jest klauzula, która umożliwia nam - naszym zdaniem - działanie w zgodzie z prawem europejskim, ale to nie zmienia faktu, że rozmawiamy z instytucjami europejskimi, jak długoterminowo, rozwiązać to w kooperacji z nimi - podkreślił Szynkowski vel Sęk pytany o stanowisko Komisji Europejskiej, że jednostronne sankcje wobec Ukrainy są nie do przyjęcia. - Najlepiej byłoby, gdyby to było działanie wspólne - ocenił.
- Tranzyt ukraińskich produktów. Resort rolnictwa wyjaśnia, kto pokrywa koszty plomb elektronicznych
- Minister Buda: port w Kołobrzegu będzie portem tranzytowym dla produktów z Ukrainy
- Ale instytucje europejskie muszą również być zmobilizowane do działania i te nasze działania spowodowały ten efekt - że dzisiaj ta rozmowa zdecydowanie przebiega w innej dynamice - podkreślił Szynkowski vel Sęk.
REKLAMA
Według niego, gdyby pojawiły się sygnały, iż zboże, które tranzytem przejeżdża przez Polskę, a np. w Niemczech, Czechach, czy Słowacji jest przeładowywane i trafia znowu do nas, Polska będzie reagowała zgodnie z zasadami wspólnej polityki handlowej.
- Tym razem instytucje europejskie, które są z nami w dialogu, mam nadzieję, że też będą reagowały na takie zjawiska szybciej - dodał. Zaznaczył, że są już takie pozytywne sygnały ze strony komisarza UE ds. handlu Valdisa Dombrovskisa.
W ubiegłą sobotę we wsi Łyse koło Ostrołęki podczas konwencji PiS dotyczącej rolnictwa zaprezentowano pakiet rozwiązań dla rolników "Konkret Jarosława Kaczyńskiego Dla Polskiej Wsi". Zakłada on m.in. skup zboża z dopłatą z minimalną ceną 1400 zł za tonę pszenicy, utrzymanie dopłat do nawozów sztucznych, zwiększenie dopłaty do paliwa rolniczego do 2 zł za litr oleju napędowego.
PAP/bartos
REKLAMA
REKLAMA