PiS ruszyło z akcją "Tusk znaczy bezrobocie". Mapa "czarnych plam" rządów PO-PSL
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zainaugurowali akcję "Tusk znaczy bezrobocie". W różnych częściach Polski parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy przypominali jak wyglądał poziom zatrudnienia za czasów rządów PO-PSL i przyrównywali go do obecnej sytuacji.
2023-08-25, 22:24
Komitet wyborczy Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął w piątek kampanię "Tusk znaczy bezrobocie". Politycy Zjednoczonej Prawicy zorganizowali ją, aby porównać skalę bezrobocia z lat 2007-2015 z obecną sytuacją na rynku pracy. Według Eurostatu w Polsce jest około trzech procent osób bezrobotnych, a według danych Głównego Urzędu Statystycznego - pięć procent. W czasach rządów PO-PSL ten wskaźnik sięgnął poziomu 14,4 procent.
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie realizuje program sprawiedliwego rozwoju. Szef rządu mówił o tym podczas wizyty w Niebylcu, gdzie odwiedził żłobek i przedszkole samorządowe. Mateusz Morawiecki nawiązał też do bezrobocia, które - jak mówił - jest obecnie rekordowo niskie.
Premier powiedział, że w związku ze zbliżającymi się wyborami, kluczową kwestią jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak to jest możliwe, że obecnie bezrobocie jest najniższe w historii III Rzeczpospolitej. Mateusz Morawiecki zauważył, że bezrobocie w Polsce bardzo dobrze wypada na tle innych państw Unii Europejskiej - nasz kraj ustępuje jedynie niewielkiej, turystycznej Malcie.
Jeden z najniższych poziomów bezrobocia w UE
Również rzecznik rządu Piotr Müller zauważył, że Polska ma jeden z najniższych poziomów bezrobocia w Unii Europejskiej. Na konferencji prasowej w Słupsku polityk wskazał działania rządu Prawa i Sprawiedliwości, które jego zdaniem poprawiły sytuację na rynku pracy. W tym kontekście wspomniał o obniżce podatku PIT i podwyższeniu kwoty wolnej od podatku oraz uszczelnieniu systemu podatkowego. Dzięki temu - jak mówił - wyrównano "konkurencję pomiędzy tymi, co oszukiwali na podatkach, a tymi, co uczciwie prowadzili biznes".
REKLAMA
Była premier Beata Szydło stwierdziła, że rząd Prawa i Sprawiedliwości stworzył Polakom możliwość uzyskania godnej pracy. Eurodeputowana, która była gościem Programu 3 Polskiego Radia, zwróciła uwagę, że za rządów Donalda Tuska - wbrew jego deklaracjom - bezrobocie wynosiło 14,4 procent, a w wielu regionach było znacznie wyższe, osiągając poziom 30 procent.
Zobacz także w TVP Info: Bezrobocie blisko 35 proc. W kilkudziesięciu regionach Polski punktują rządy Tuska [WIDEO]
- Platforma miała taką filozofię, że chciała tylko i wyłącznie stawiać na rozwój dużych miast, dużych ośrodków miejskich i były całe powiaty, które wówczas za ich rządów mierzyły się z ogromnymi problemami społecznymi, z biedą, z ubóstwem wśród dzieci, z brakiem możliwości dojazdu ludzi do większych ośrodków, żeby pracowali i również z brakiem pracy - powiedziała Beata Szydło. Dodała, że filozofia Prawa i Sprawiedliwości jest inna. - My uważamy, że każdy ma równie szanse rozwoju i każdego trzeba wspierać - podkreśliła europoseł.
Tusk - premier polskiej biedy
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg mówiła w Strzelcach Krajeńskich, gdzie akcja "Tusk znaczy bezrobocie" została zainaugurowana, że Donald Tusk to premier polskiej biedy i wysokiego bezrobocia. Minister powiedziała, że w czasach rządu PO-PSL bez pracy było 2 miliony 300 tysięcy osób. - To ponad dwukrotnie więcej niż całe województwo lubuskie - zauważyła minister.
REKLAMA
Marlena Maląg porównała skalę bezrobocia z lat 2007-2015 w Strzelcach Krajeńskich z obecną sytuacją na rynku pracy. Jak informowała, w powiecie strzelecko-drezdeneckim w lutym 2013 roku stopa bezrobocia wyniosła 27,7 procent. - Tak naprawdę te osoby nie miały zapewnionej godności, stabilizacji - mówiła minister. Obecnie bezrobocie tam wynosi 8,8 procent. - To pokazuje, w jakim kierunku dziś idzie Polska - stwierdziła Marlena Maląg.
W Strzelcach Krajeńskich skalę bezrobocia z lat 2007-2015 z obecną sytuacją na rynku pracy porównała także europoseł, była minister pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Jak mówiła, 20 lat temu ponad 3 miliony Polaków było bezrobotnych. - 10 lat temu bez pracy pozostawało ponad 2 miliony Polaków. Obecnie bezrobotnych jest niecałe 800 tysięcy osób. Czasy, w których słyszeliśmy "Na pani/pana miejsce czeka 5-10 chętnych", mam nadzieję, że bezpowrotnie się skończyły - powiedziała europoseł.
Zobacz także w i.pl. - Tylko tylu Polaków jest bez pracy. Wicerzecznik PiS Urszula Rusecka: Niespotykana dotąd liczba osób pracujących
Rewolucja godnościowa na rynku pracy
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w Strzelcach Krajeńskich stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość dokonało "rewolucji godnościowej" na rynku pracy. Minister ocenił, że za czasów rządów PO-PSL Polacy nie mieli zapewnionej stabilności zatrudnienia. - Rewolucja godnościowa, która się dokonała na przestrzeni tych 10 lat, to jest zwielokrotnienie budżetów domowych, ale przede wszystkim pewność stałej pracy - powiedział Przemysław Czarnek. Dodał, że jest to "miara sukcesu rewolucji godnościowej Prawa i Sprawiedliwości".
REKLAMA
Wojewoda lubuski Władysław Dajczak w Strzelcach Krajeńskich mówił, że w czasach rządów PO-PSL Polacy emigrowali masowo za pracą, aby zarobić na utrzymanie rodzin i zapewnić normalne funkcjonowanie dzieciom. - To był straszliwy dramat - ocenił wojewoda. Dodał, że obecny rząd "w ramach wspierania naszych rodzin, w ramach polityki społecznej przekazuje ogromne pieniądze, aby nasze rodziny funkcjonowały wspaniale".
Tragiczne warunki pracy
Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk ocenił w Polskim Radiu 24, że w czasach rządów PO-PSL panował rynek pracodawcy. - To pracodawcy narzucali warunki pracy i płacy - stwierdził. Dodał, że często pracowało się na tak zwanej umowie śmieciowej lub bez umowy, a stawki wynosiły od 3 do 5 złotych. - To były bardzo tragiczne warunki - ocenił polityk.
Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz w Programie 1. Polskiego Radia zauważał, że w wielu regionach o pracę w czasach rządów PO-PSL było bardzo trudno. Podał przykład powiatu szydłowieckiego, z którego pochodzi była premier Ewa Kopacz, gdzie bezrobocie w niektórych momentach sięgało nawet 40 procent. Wojciech Skurkiewicz ocenił, że o złej sytuacji na rynku pracy mogą nie pamiętać osoby mieszkające w dużych miastach. Polityk podkreślał, że trzeba o tamtym stanie przypominać.
Poprawić rynek pracy
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński ocenił, że jego ugrupowaniu udało się poprawić rynek pracy. Podczas konferencji prasowej w Nowym Dworze Gdańskim poseł powiedział, że za rządów Donalda Tuska powiecie nowodworskim bezrobocie wynosiło 32,2 procent. Obecnie wskaźnik ten sięga 10,4 procent. - Myślę, że liczby same mówią za siebie - podkreślił poseł.
REKLAMA
Przypomniał, że kiedyś premier Mateusz Morawiecki powiedział o Donaldzie Tusku, że był on premierem polskiej biedy. - Chyba rzeczywiście tak było. Tak było nie tylko tutaj w Nowym Dworze, tak było po prostu w całej Polsce i to skutecznie ekipie Prawa i Sprawiedliwości udało się zmienić - stwierdził Kacper Płażyński.
Całe pokolenie wyjechało za granicę
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Zielińska uważa czasy rządów Donalda Tuska za okres braku pracy dla młodych i perspektyw na przyszłość oraz niskich płac. Parlamentarzystka przypomniała, że 10 lat temu w powiecie nowosądeckim bezrobocie wynosiło 19,3 procent, a dziś 9,6 procent.
Elżbieta Zielińska stwierdziła, że w czasach rządów PO-PSL bezrobocie wśród ludzi młodych było znacznie wyższe niż wśród ogółu. - Niestety całe pokolenie w dużej mierze wyjechało za granicę. Mamy kolegów, koleżanki, którzy tam się osiedlili na stałe i teraz musimy robić wszystko, żeby nie stracić tej szansy i nie stracić kolejnego pokolenia - powiedziała posłanka.
Realne ograniczanie bezrobocia
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Szarama podczas konferencji prasowej w Bytomiu powiedział, że rządy Prawa i Sprawiedliwości realnie przyczyniają się do ograniczenia zjawiska bezrobocia. Jak zaznaczał parlamentarzysta, kluczem do zdrowego rynku pracy są inwestycje, a Bytom jest jednym z tych miast, w których sytuacja jeszcze dekadę temu była bardzo trudna. Zauważył, że udało się uratować jedyną działającą w Bytomiu kopalnię. - Taki jest właśnie skutek działań rządów Prawa i Sprawiedliwości - mniejsze bezrobocie oraz możliwość godnego życia mieszkańców Bytomia - powiedział Wojciech Szarama.
REKLAMA
Jak mówił w podkrakowskich Myślenicach poseł Władysław Kurowski, w 2013 tym roku w powiecie myślenickim bezrobocie wynosiło 15 procent, a teraz wynosi niecałe 5 procent. Poseł wspominał kolejki rejestrujących status bezrobotnych, chcących w ten sposób uzyskać zasiłek. Podkreślał, że oferowana wtedy praca była bardzo słabo opłacana - od 3 do 5 złotych lub na poziomie minimalnego wynagrodzenia.
- "Umowy śmieciowe i 5 zł za godzinę". Kuźmiuk o rynku pracy za rządów PO-PSL
- Wygenerowany głos premiera Morawieckiego w spocie PO. Dr Kawecki: podchodzę do tego krytycznie
Zobacz także: Premier Beata Szydło o bezrobociu za rządów Donalda Tuska
PAP/łs
REKLAMA