Skandal w Sejmie. Błaszczak: "koalicja chaosu" wykorzystuje Brauna do swoich interesów

- Posłowie "koalicji chaosu" chcieli wycofać pytania do nowego premiera, w związku z tym zmierzają prostą drogą do tego, żeby przegłosować nowy rząd, żeby nie dyskutować - mówił poseł PiS Mariusz Błaszczak. Dodał, że w ten sposób posłowie KO wykorzystują Grzegorza Brauna do realizacji swoich interesów.

2023-12-12, 19:46

Skandal w Sejmie. Błaszczak: "koalicja chaosu" wykorzystuje Brauna do swoich interesów
Skandal w Sejmie. Błaszczak: "koalicja chaosu" wykorzystuje Brauna do swoich interesów. Foto: PAP/Paweł Supernak/Marcin Obara

We wtorek poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej. Po tym wydarzeniu marszałek Sejmu wykluczył go z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury o zakłócanie obrządku religijnego.

Szymon Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało posła Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku. Prezydium upoważniło Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomień do prokuratury.

Po przerwie w obradach Sejmu głos zabierał poseł PiS Przemysław Czarnek, który zgłosił wniosek o odroczenie obrad do środy.

"Skandaliczne zachowanie posła Brauna wymaga stanowczej reakcji"

Poseł PiS Mariusz Błaszczak na briefingu zorganizowanym w przerwie posiedzenia podkreślił, że "skandaliczne zachowanie posła Brauna wymaga stanowczej reakcji". Ocenił jednocześnie, że poseł Braun "został dziś po raz kolejny wykorzystany".

REKLAMA

- Słyszymy, że posłowie "koalicji chaosu" chcą wycofać pytania do nowego premiera, w związku z tym zmierzają prostą drogą do tego, żeby przegłosować nowy rząd, więc żeby nie dyskutować - mówił. Dodał, że w ten sposób posłowie KO "wykorzystują posła Brauna do realizacji swoich interesów".

- Poseł Braun zostanie wykorzystany przez "koalicję chaosu", żeby zamknąć dyskusję nad expose - powiedział Błaszczak do jednej z dziennikarek.

Błaszczak żądał też "stanowczych reakcji w stosunku do posła Brauna". - Te reakcje muszą być natychmiastowe, powinny dotyczyć również klubu parlamentarnego Konfederacji - mówił. - Podstawowe pytanie. Jeśli klub parlamentarny nie zareaguje, nie wykluczy posła w Brauna, to czyż ma prawo do tego, żeby mieć swojego przedstawiciela w Prezydium Sejmu. Naszym zdaniem nie ma do tego prawa - dodał.

"Pan poseł Braun nie szanował innych ludzi"

Posłanka PiS Elżbieta Witek podkreślała, że jej klub traktuje ten dzień bardzo poważnie. - Mieliśmy do pana premiera bardzo wiele pytań ale to, co się wydarzyło spowodowało, że nastąpiła przerwa. Dla nas to jest naprawdę oburzające. Tutaj były kobiety, były dzieci. To się nigdy nie powinno wydarzyć - mówiła.

REKLAMA

Witek nawiązała też do wcześniejszych zachowań posła Brauna. - Właśnie za takie zachowania, kiedy pan poseł Braun nie szanował innych ludzi, kiedy w czasie pandemii narażał posłów na utratę zdrowia, kiedy mieliśmy panie posłanki, które były w ciąży i które domagały się żeby przepisy covidowe były przestrzegane na sali plenarnej, pan poseł był upominany przeze mnie, a następnie nie chciał się stosować do regulaminu, był wykluczany z posiedzenia Sejmu, a potem odbywało się prezydium i całe prezydium zawsze głosowało za ukaraniem pana posła Brauna - powiedziała.

 - Dzisiaj wszyscy państwo mieliście próbkę tego, jak przez cztery lata pan poseł Braun zachowywał się prawie na każdym posiedzeniu Sejmu. Mam nadzieję, że ci, którzy na to pozwolili na początku tego posiedzenia Sejmu, znajdą w sobie refleksję, bo to jest człowiek, który się nie zmieni - mówiła.

Dodała, że jedynym wnioskiem, który mógł paść z mównicy Sejmowej ze strony klubu PiS, był wniosek o odroczenie posiedzenia do środy. - Chcieliśmy, w spokojnej atmosferze, czyli jutro, móc dokończyć zadawanie pytań - mówiła b. marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Sejm odrzucił we wtorek wieczorem wniosek posła PiS Przemysława Czarnka o odroczenie obrad do środy. Wniosek został zgłoszony w związku z incydentem z udziałem posła Konfederacji Grzegorza Brauna.

REKLAMA

Czytaj też:

PAP/mn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej