Ziemniaki jak towar luksusowy na Białorusi. Łukaszenka znalazł winnych
Ceny ziemniaków na Białorusi gwałtownie rosną, a w sklepach zaczyna ich brakować. Białorusini są niezadowoleni, a prezydent Alaksandr Łukaszenka publicznie krytykuje odpowiedzialnych urzędników. Skąd biorą się braki ziemniaków w kraju będącym jednym z większych producentów?
2025-05-11, 21:08
Drogie ziemniaki na Białorusi
- W białoruskich sklepach ceny ziemniaków wzrosły w tym roku już o ponad 10 procent
- Prezydent Łukaszenka krytykuje urzędników za wzrost cen i obiecuje, że "ziemniaków nie zabraknie"
- Wśród przyczyn są różnice cen między Białorusią a sąsiadami
Białoruś jest jednym z większych producentów ziemniaków na świecie z produkcją na poziomie średnio 6-7 mln ton rocznie, czyli niewiele mniejszą niż w Polsce. Ziemniaki zwane są w tym kraju "drugim chlebem" i są jednym z najważniejszych produktów spożywczych, z czego zdają sobie sprawę władze tego kraju.
Ich ceny rosną jednak dość gwałtownie, poczynając od jesieni 2024 roku. A tylko w 2025 wzrosły grubo o ponad 10 procent. Biorąc pod uwagę fakt, że przeciętny Białorusin zjada ich nawet ok. 170 kg rocznie (w Polsce przeciętnie spożywa się ok. 90 kg na osobę), to wzrost cen w takiej skali jest poważnym problemem. Na tyle poważnym, że jeszcze w marcu prezydent Alaksandr Łukaszenka publicznie rugał urzędników odpowiedzialnych za rynek spożywczy i produkcję rolną.
Do wzrostu cen doszedł teraz jeszcze jeden problem - ziemniaków w białoruskich sklepach zaczyna brakować. A jeżeli są, to marnej jakości. W efekcie dobre ziemniaki, jak zauważa serwis Nexta, stają się dobrem wręcz luksusowym.
Łukaszenka: musimy być cierpliwi
Problemem braku ziemniaków zajmuje się prezydent Białorusi, który wyjaśnił też ostatnio częściowe przyczyny trudnej sytuacji. Podczas otwarcia Międzynarodowego Centrum Wystawowego w Mińsku Alaksandr Łukaszenka zauważył, że obywatele chcą "jak najtaniej kupić", a rolnicy "jak najdrożej sprzedać". Do tego w Rosji ceny ziemniaków są znacznie wyższe niż na Białorusi.
REKLAMA
Producenci mieli więc, jak mówił prezydent Białorusi, skupić się na rynku rosyjskim, na którym ziemniaków brakuje. Białoruski prezydent zapewnił, że wie, jak rozwiązać problem. - Niektórzy mogą martwić się o jakość ziemniaków. Musimy być cierpliwi przez miesiąc. Ale nie zostaniemy bez ziemniaków - mówił Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez serwis Belta (Białoruska Agencja Telegraficzna). Plan polega na wykorzystaniu sadzeniaków, które były przeznaczone na eksport do Rosji do obsadzenia białoruskich pól.
Czytaj także:
- Kim i Łukaszenka mają nowe plany. Reżimy podpisały tajną umowę
- Nielegalne traktory od Łukaszenki zalały Polskę. PiS o wszystkim wiedział
- Problemy z eksportem polskich ziemniaków. Wykryto groźną bakterię
Źródło: Nexta/Le Monde/BelTA/AM
REKLAMA