16 lat i 9:0 z Norwegią. Debiut marzenie Włodzimierza Lubańskiego - wejście smoka, które ciężko przebić
4 września 1963 roku na stadionie Pogoni w Szczecinie piłkarska reprezentacja Polski pokonała 9:0 Norwegię. W meczu zadebiutował Włodzimierz Lubański.
2018-09-04, 10:36
To był pierwszy międzypaństwowy mecz w Szczecinie. Towarzyski, ale organizatorzy potraktowali wydarzenie z niezwykłą estymą. Na stadion przybyło ponad 30 tysięcy kibiców, którzy szczelnie wypełnili skąpany w słońcu stadion.
Wchodzących na murawę zawodników obu drużyn, witała grupa dziewcząt ubranych w regionalne stroje (polskie i norweskie). Każdy zawodnik otrzymał bukiet kwiatów i dzierżąc go w rękach wysłuchał odegranych przez orkiestrę hymnów narodowych.
Polacy zaczęli już "wygrywać” przez pierwszym gwizdkiem jugosłowiańskiego sędziego Konstantina Zečevicia. Lucjan Brychczy, kapitan biało-czerwonych mógł wybrać połowę na której Polacy zaczną mecz, wybrał tę ze słońcem.
"Zaczęli goście, ale Polacy szybko przejęli inicjatywę i już w pierwszej minucie, po całej serii precyzyjnych podań Brychczy wypuścił w uliczkę Lubańskiego. Po jego strzale bramkarz Norwegów zdołał jedynie wybić piłkę na róg (...) W szóstej minucie trybuny po raz pierwszy zatrzęsły się od oklasków. Szołtysik strzelił ostro z linii pola karnego, piłka wylądowała dokładnie w górnym rogu bramki, lecz odbita od spojenia słupka i poprzeczki wyszła w aut” – czytamy w relacji z meczu.
REKLAMA
"Siódma minuta meczu. Błyskotliwy przebój prawoskrzydłowego Norwegów demontuje naszą obronę. Berman mija Bazana, Oślizłę, ściąga Suskiego i podaje nieobstawionemu Nielsenowi. Utrata bramki wydaje się nieunikniona. Kornek rzuca się jednak brawurowo pod nogi norweskiego łącznika i wyłapuje piłkę”.
"Minutę później znakomicie grający Suski wymanewrowuje obronę gości, podaje do Blauta, ten wypuszcza Szołtysika i mały łącznik, ''kiwnąwszy'' przed tym jednego z defensorów, pakuje piłkę do siatki. Prowadzimy 1:0! (...) Raz po raz oklaski za piękne akcje zbiera nasza prawa strona, z grającym na skrzydle młodzieniaszkiem Lubańskim. Znakomicie w roli rozgrywającego spisuje się Lucjan Brychczy. Filigranowy Szołtysik robi, co chce z przewyższającymi go co najmniej o głowę obrońcami gości. (...)”
"19 minuta. Lubański na prawej stronie mija dwóch przeciwników, idealnie dośrodkowuje na lewą stronę i Faber dopełnia formalności, lokując piłkę w siatce. 2:0! Nasi piłkarze idą za ciosem, przyspieszają, gwałtownie atakuję. Potężna bomba Brychczego muska poprzeczkę.(...)”
"35 minuta. Najładniejsza akcja meczu. Faber ucieka z lewej strony i centruje. Musiałek przedłuża podanie na prawe skrzydło, a tam Lubański, w pełnym biegu, potężnym strzałem zdobywa trzecią bramkę”.
REKLAMA
"40 minuta. Lubański idzie na przebój. Mija w polu karnym dwóch obrońców i.. podcięty pada na ziemię. Ku oburzeniu trzydziestotysięcznej publiczności, sędzia Zecević z Jugosławii nie decyduje się na przyznanie rzutu karnego”.
Rezultatem przewagi w drugiej połowie są kolejne bramki zdobyte przez biało-czerwonych: Szołtysik - 67 min., Gałeczka - 72., Blaut - 74., Bazan - 80., Faber - 81. i ponownie Bazan - 86. W sumie 9:0 goli. Stadion oszalał.
Emocje sięgnęły zenitu, kibice w szale euforii zaczęli przeskakiwać przez balustrady. Murawa wypełniła się rozentuzjazmowanym tłumem, który odprowadził do szatni zwycięski zespół biało-czerwonych.
Mecz był debiutem Włodzimierza Lubańskiego. Jak obliczyli skrzętnie statystycy przyszła gwiazda polskiej piłki miała w dniu meczu 16 lat i 188 dni. Takiego początku reprezentacyjnej kariery Lubański nie mógł sobie wymarzyć. Piłkarz stał się najmłodszym debiutantem i strzelcem gola w kadrze narodowej. Nic dziwnego, że okrzyknięto go cudownym dzieckiem polskiego futbolu.
REKLAMA
Obecna reprezentacja Polski przygotowuje się do pierwszego meczu pod wodzą nowego selekcjonera. Jerzy Brzęczek na mecz z Włochami (7 września) powołał kilku piłkarzy, którzy być może zadebiutują w kadrze. Debiutantami w reprezentacji będą Arkadiusz Reca (23 lata), Rafał Pietrzak (26 lat), Krzysztof Piątek (23 lata), Damian Kądzior (26 lat), Adam Dźwigała (22 lata) i Damian Szymański (23 lata). Wszyscy są starsi od legendarnego Lubańskiego, ale życzymy im takiego niezapomnianego startu w reprezentacji jaki miał ich wielki poprzednik.
4 września 1963 (środa, godz. 17.10)
Szczecin (Stadion Pogoni, widzów: 30 000)
Bramki: 1:0 Szołtysik 10, 2:0 Faber 19, 3:0 Lubański 34, 4:0 Szołtysik 67, 5:0 Gałeczka 73,
6:0 Blaut 74, 7:0 Bazan 79, 8:0 Faber 80, 9:0 Bazan 85
REKLAMA
Sędzia: Konstantin Zečević (Jugosławia)
Polska: Konrad Kornek (87. Henryk Pietrek) – Fryderyk Monica, Stanisław Oślizło, Roman Bazan, Piotr Suski, Lucjan Brychczy (kapitan), Bernard Blaut, Zygfryd Szołtysik, Eugeniusz Faber, Włodzimierz Lubański (61. Józef Gałeczka), Jerzy Musiałek (66. Jerzy Wilim)
Trener: Tadeusz Foryś
Norwegia: Sverre Andersen – Finn Thorsen, Nils Arne Eggen, Roar Johansen, Arild Gulden, Roald Jensen, Arne Pedersen, John Krogh, Olav Nilsen ,Finn Seemann, Erik Hagen (84. Edgar Stakseth)
REKLAMA
Debiutanci: Henryk Pietrek, Włodzimierz Lubański, Zygfryd Szołtysik, Jerzy Wilim
ah, relacje z meczu z ''Włodek Lubański. Legenda polskiego futbolu'', "Encyklopedia Piłkarska Fuji - ''Biało-czerwoni''
REKLAMA