Ekstraklasa: znakomity mecz w Krakowie wygrany przez wicelidera. Wisła lepsza od Lechii

W meczu na szczycie tabeli piłkarskiej ekstraklasy dotychczasowy wicelider - Wisła Kraków pokonał lidera - Lechię Gdańsk 5:2 (2:2) w meczu ósmej kolejki. Krakowianie zrównali się punktami z biało-zielonymi i wyprzedzili gdańszczan w tabeli. 

2018-09-15, 22:52

Ekstraklasa: znakomity mecz w Krakowie wygrany przez wicelidera. Wisła lepsza od Lechii

Posłuchaj

O przyczynach dobrej postawy swojego zespołu mówi skrzydłowy Białej Gwiazdy Rafał Boguski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Początek meczu nie zapowiadał takiego rezultatu. Lechiści przeważali i jako pierwsi trafili do siatki. Już w szóstej minucie z rzutu wolnego uderzył Patryk Lipski. Piłka odbiła się od Jesusa Imaza i kompletnie zmyliła bramkarza Wisły - Mateusza Lisa. Stracona bramka nie podłamała wiślaków, którzy wyrównali w 18. minucie meczu. Piłkę ładnie rozegrali Imaz ze Zdenkiem Ondraskiem. Wreszcie Hiszpan oddał strzał, który tuż przed linią bramkową zablokował Michał Nalepa, jednak dobitka Czecha była już celna. Dla Ondraska był to już siódmy ligowy gol w trwających rozgrywkach. 

Podopieczni Macieja Stolarczyka nadal atakowali i wydawało się, że to oni zdobędą kolejną bramkę. Stało się jednak inaczej. W 38. minucie gola dla gości zdobył bowiem Flavio Paixao, który wykorzystał rzut karny. Sędzia Paweł Gil po skorzystaniu z systemu VAR uznał, iż Marcin Wasilewski faulował Artura Sobiecha. Krakowianie ani myśleli się poddawać i nie zeszli na przerwę przy niekorzystnym wyniku. Dośrodkowanie świeżo upieczonego reprezentanta Polski - Rafała Pietrzaka z rzutu rożnego na bramkę zamienił bowiem Jakub Bartkowski, który celnie uderzył głową. 

Początek drugiej połowy nie przyniósł groźnych okazji, ale była to cisza przed wiślacką burzą. W 64. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził bowiem Dawid Kort. Pozyskany przed sezonem z Pogoni Szczecin pomocnik uderzył głową, a piłka odbiła się jeszcze od Filipa Mladenovicia. Jedenaście minut później krakowianie zdobyli kolejnego gola. Po serii błędów w defensywie gości Rafał Boguski wyłożył piłkę Kamilowi Wojtkowskiemu, a młody pomocnik nie miał prawa zmarnować tej doskonałej okazji. 

W 83. minucie doskonałą okazję na piątego gola zmarnował Maciej Sadlok, który nie wykorzystał rzutu karnego. Kilkadziesiąt sekund później wiślacy dopięli jednak swego. Kolejną centrę z rzutu rożnego autorstwa Pietrzaka na bramkę zamienił Boguski, który efektownie uderzył szczupakiem. Oszołomieni podopieczni Piotra Stokowca nie byli już w stanie odpowiedzieć nawet jednym golem. 

REKLAMA

Zwycięstwo krakowian oznacza, iż obie drużyny mają w tabeli po 21 punktów. Wiślacy zostali natomiast nowym liderem Ekstraklasy. To wielki sukces drużyny, którą przed sezonem opuścił najlepszy strzelec - Carlitos, a kłopoty organizacyjne sprawiły, iż długo nie było wiadomo, na jakim stadionie Wisła rozegra domowe mecze... 

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 5:2 (2:2).

Bramki: 0:1 Patryk Lipski (6-wolny), 1:1 Zdenek Ondrasek (18), 1:2 Flavio Paixao (38-karny), 2:2 Jakub Bartkowski (45+1-głową), 3:2 Dawid Kort (64-głową), 4:2 Kamil Wojtkowski (75), 5:2 Rafał Boguski (83-głową).

Żółta kartka – Wisła Kraków: Rafał Boguski, Martin Kostal. Lechia Gdańsk: Patryk Lipski, Filip Mladenović.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 23 052.

W 83. minucie Maciej Sadlok nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił Dusan Kuciak.

Wisła Kraków: Mateusz Lis - Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak - Rafał Boguski, Vullnet Basha (88. Patryk Plewka), Dawid Kort (83. Tibor Halilović), Jesus Imaz, Martin Kostal (74. Kamil Wojtkowski) - Zdenek Ondrasek.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Steven Vitoria, Michał Nalepa, Filip Mladenović- Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik (72. Mateusz Sopoćko), Patryk Lipski - Flavio Paixao, Artur Sobiech (84. Jakub Arak), Michał Mak (58. Lukas Haraslin).

pm, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej