Agnieszka Radwańska kończy karierę. Największe sukcesy i porażki polskiej tenisistki
Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w turnieju WTA wygrała w 2007 roku w Sztokholmie. 28 razy wystąpiła w finale tej rangi imprezy, w tym raz w turnieju wielkoszlemowym. Kibicowali jej fani tenisa na całym świecie, cieszyli się z jej pięknych zwycięstw i przeżywali zaskakujące porażki.
2018-11-14, 21:53
Posłuchaj
Uznawana za najlepszą polską tenisistkę w historii Agnieszka Radwańska ogłosiła zakończenie kariery. - W dniu dzisiejszym, po 13 latach zawodowego grania, kończę swoją przygodę z zawodowym tenisem - Poinformowała Polka.
Wimbledon 2012
Polka na swoim koncie zapisała w sumie 20 zwycięstw w turniejejach WTA. Jednak do jej największych sukcesów zaliczyć trzeba występ w finale wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu w 2012 roku, w którym Polka zmierzyła się z Sereną Williams. Był to historyczny mecz dla polskiego tenisa.
Rozstawiona z numerem trzecim Agnieszka Radwańska wprawdzie przegrała to starcie w trzech setach: 1:6, 7:5, 2:6 - zasłużyła jednak na oklaski, gdy w drugim secie w praktycznie beznadziejnej sytuacji zdołała odrobić straty i pokonać Amerykankę. Polce nie starczyło jednak sił na decydującą partię, którą bezapelacyjnie wygrała Serena Williams. Wielka Serena okazała się za mocna dla wówczas 23-letniej tenisistki z Krakowa, która po raz pierwszy grała w finale Wielkiego Szlema.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Agnieszka Radwańska zakończyła karierę
Serena zdeklasowała Radwańską w pierwszym secie
Pierwszy set okazał się bardzo bolesny dla Polki. Amerykanka straciła tylko jednego gema w pierwszej partii na Korcie Centralnym w Londynie. Pierwszego gema przy własnym podaniu wygrała Amerykanka. Umożliwił jej to bardzo mocny serwis. Drugi gem był niezwykle zacięty. Serena Williams przełamała Agnieszkę Radwańską, mimo wielkich starań Polki. Kolejnego gema również wygrała zawodniczka z USA, choć "Isia" dzielnie stawiała opór.
Agnieszka Radwańska niestety przegrała także swoje drugie podanie, a Serena Williams chwilę później pewnie wygrała gema przy swoim serwisie. Polka wygrała pierwszego gema dopiero przy stanie 0:5. Jej radość nie trwała jednak długo, gdyż chwilę później zawodniczka z USA wygrała własne podanie i zakończyła pierwszego seta.
Już po zakończeniu pierwszej partii spotkanie przerwano ze względu na deszcz. Na korcie rozwinięto płachtę, która chroni nawierzchnię przed opadami.
Zacięta walka w drugim secie
Polka w pierwszym secie nie potrafiła przeciwstawić się Serenie Williams. Bardzo dobre rozpoczęła jednak drugą partię.Pewnie wygrała swoje podanie. Chwilę później Amerykanka nie dała jednak szans Radwańskiej przy swoim serwisie, a następnie przełamała "Isię" bez straty punktu. W tym momencie wydawało się, że losy finału są już przesądzone.
REKLAMA
Serena Williams znów wygrała swoje podanie i pewnie zmierza po trofeum, prowadząc w drugim secie 3:1. Po kolejnych dwóch gemach - Amerykanka utrzymywała przewagę przełamania.
Niezwykły bój toczył się w ósmym gemie. Agnieszka Radwańska desperacko chciała odrobić stratę przełamania, aby jeszcze odwrócić losy tego meczu. To się opłaciło. Polka zagrała chyba najlepszego gema w finale, co w połączeniu z kilkoma niewymuszonymi błędami Williams dało jej zwycięstwo. Remis - 4:4 w drugim secie.
Kolejny gem ponownie padł łupem Polki! Agnieszka Radwańska wygrała własne podanie i przy wielkim aplauzie londyńskiej publiczności po raz pierwszy w finale wyszła na prowadzenie. Serena Williams otrząsnęła się po przegraniu trzech gemów z rzędu i wygrała swój serwis chwilę później. Polka odpowiedziała jednak wygraniem własnego podania.
Do przełomu doszło w 12 gemie. Przy stanie 6:5 dla Radwańskiej serwowała Serena. Polka znów postanowiła zaryzykować i po raz kolejny wyszło jej to wspaniale. Radwańska przełamała popełniającą coraz więcej błędów Williams i ostatecznie wygrała drugiego seta 7:5!
REKLAMA
Radwańskiej nie starczyło sił
Początek trzeciej i decydującej partii również zaczął się dla Polki pomyślnie. Mimo naporu Amerykanki - Radwańska wygrała własne podanie. Zaraz potem własny serwis wygrała Serena Williams. Tenisistka z Krakowa chwilę później obroniła własne podanie, choć z problemami. Zawodniczka z USA miała szansę na przełamanie, ale Polka ostatecznie wygrała gema.
Niestety Amerykanka w końcu wygrała gema przy podaniu Radwańskiej. Przełamanie nastąpiło w piątym gemie. A na domiar złego Serena Williams ponownie przełamała Polkę przy okazji kolejnego podania tenisistki z Krakowa. Zawodniczka z USA ostatecznie wygrała 6:2 i tym samym zdobyła swój kolejny wielkoszlemowy tytuł.
Gdyby Radwańska wygrała wówczas ten mecz, zostałaby liderką rankingu WTA.
Igrzyska olimpijskie Londyn 2012
Kibice tenisa bardzo dobrze pamiętają co myśleli, gdy Agnieszka Radwańska jechała na igrzyska do Londynu. Po występie podczas wielkoszlemowego Wimbledonu, Polka uchodziła za faworytkę turnieju olimpijskiego, który był rozgrywany na tych samych kortach. W powietrzu czuć było medalem i nikt nie przypuszczał, że "Isia" odpadnie już w pierwszej rundzie. Jej rywalką była 23-letnia Niemka Julia Goerges (24 na liście WTA, Radwańska była 2.). Polka przegrała w trzech setach - 5:7, 7:6 (7-5), 4:6.
REKLAMA
Mecz rozgrywany był na Korcie Centralnym londyńskiego The All England Lawn Tennis and Croquet Club, przy zasuniętym dachu. Rozpoczął się z 15-minutowym opóźnieniem spowodowanym opadami deszczu.
Już na otwarcie spotkania Radwańska straciła swój serwis. Ale później, od stanu 2:4 zdobyła trzy kolejne gemy. Ponownie pozwoliła się przełamać na 5:6. Chwilę później obroniła trzy setbole (od 0-40). Jednak Niemka wykorzystała czwartą okazję, kończąc wymianę plasowanym forhendem w narożnik kortu.
Powiązany Artykuł
Walka o przetrwanie
Druga partia była bardzo wyrównana i do końca toczyła się zgodnie z regułą własnego podania. Doszło więc do tie-breaka. W nim Polka szybko odskoczyła na 5-0 i 6-1, po czym wypuściła z rąk cztery piłki setowe. Przy piątej rywalka trafiła w siatkę.
Decydujący set rozpoczął się korzystnie dla Polki, która dzięki jednemu "breakowi" prowadziła 3:1, ale nie utrzymała tej przewagi. Później nieoczekiwanie straciła swoje podanie na 4:5. W ostatnim gemie Goerges odskoczyła na 40-15 i wykorzystała pierwszego meczbola.
REKLAMA
Był to trzeci pojedynek Radwańskiej z Goerges, dwa pierwsze wygrała krakowianka bez straty seta. Do starć doszło w 2012, za każdym razem tenisistki grały na twardej nawierzchni: w styczniu w wielkoszlemowym Australian Open 6:1, 6:1 oraz w lutym w Dubaju 7:5, 6:4.
Wimbledon 2013
Rok po tym jak Polka zanotowała swoje wielkie osiągnięcie docierając do finału na trawiastych kortach Wimbledonu, ponownie grała świetnie w Londynie. W 2013 roku w półfinale zmierzyła się z Sabine Lisicki. Rozstawiona z numerem czwartym - Agnieszka Radwańska przegrała jednak z Niemką polskiego pochodzenia Sabine Lisicki 4:6, 6:2, 7:9. Starcie było trzysetową batalią, która trwała 2 godziny i 18 minut. Polka była faworka tego starcia. W trzecim secie wygrywała już 3:0 i 4:3, ale straciła całą przewagę. Sabine Lisicki w najgorszym dla siebie momencie wróciła wówczas znad przepaści, zaczęła trafiać mocne uderzenia jak w pierwszym secie i po niezwykle zaciętej końcówce pokonała Polkę.
Półfinałową rywalizację Agnieszki Radwańskiej z Sabine Lisicki okrzyknięto mianem kryminału, thrillera lub dramatu. "Po 138-minutowym meczu uradowana Lisicki upadła na plecy - cud się ziścił. Zawodniczka awansowała po niezwykłym i zapadającym w pamięć kryminale w półfinale najsłynniejszego tenisowego turnieju świata. Dzięki obłędnemu występowi wygrała z czwartą tenisistką światowego rankingu" - chwalili swoją rodaczkę dziennikarze niemieckiej agencji dpa. Nie uznali jednak, że wynik był efektem słabszej postawy Radwańskiej. "Choć miała obandażowane oba uda, pokazała w tym meczu to, czego się po niej spodziewano: twardą i agresywną grę oraz stalowe nerwy" - oceniono.
WTA Finals - Singapur 2015
Na zakończenie bardzo dobrego w wykonaniu Polki sezonu, w 2015 roku Agnieszka Radwańska pojechała na kończący rok turniej, w którym gra osiem najlepszych tenisistek. Polka w finale wygrała z czeską tenisistką Petrą Kvitovą 6:2, 4:6, 6:3. To był pierwszy w karierze triumf Polki w kończących sezon zawodach masters.
REKLAMA
Także w 2015 roku po stronie sukcesów Polka zapisała także zwycięstwo, wspólnie z Jerzym Janowiczem, w Pucharze Hopmana, czyli nieoficjalnych mistrzostwach świata drużyn mieszanych.
US Open 2018
Jedną z bardziej bolesnych porażek dla Polki był występ w tegorocznym US Open. Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w karierze zakończyła zmagania W Nowym Jorku na pierwszej rundzie. Polska tenisistka przegrała z Niemką Tatjaną Marią 3:6, 3:6.
Była to czwarta konfrontacja Radwańskiej ze starszą o dwa lata rywalką. Wszystkie wcześniejsze Polka pewnie rozstrzygała na swoją korzyść.
Początek starcia był bardzo obiecujący. Krakowianka najpierw przełamała przeciwniczkę, a potem utrzymała serwis. W trzecim gemie niewiele brakowało do drugiego przełamania, ale ostatecznie zapisała go na swoim koncie Niemka, która ostatecznie zwyciężyła w tym secie 6:3.
REKLAMA
- Ten trzeci gem był decydujący. Piłka na przełamanie przeszła mi dosłownie koło nosa. Potem czułam się coraz gorzej i to już była równia pochyła - analizowała Radwańska po meczu.
Druga partia stała na niezłym poziomie - były w niej długie wymiany i "breaki" po obu stronach. Niżej sklasyfikowana Maria grała w stylu, do którego przyzwyczaiła kibiców krakowianka. W jej grze było sporo skrótów i slajsów, ale przewagę wypracowała lepszym serwisem (w całym meczu siedem asów) oraz agresywnymi podejściami do siatki.
- Ciężko się grało przeciwko tak nieprzewidywalne uderzającej zawodniczce. Powinnam jednak grać bardziej agresywnie, szczególnie w momentach, w których ona zwalniała. Zawaliłam też przy kilku łatwych piłkach przy siatce. Tak grając nie można liczyć na dobry wynik - oceniła krytycznie Polka.
Mecz toczył się przy wysokiej temperaturze i wilgotności powietrza. Z tego powodu Radwańska w pewnym momencie musiała skorzystać z asysty lekarza.
REKLAMA
- Zaczęło mi się robić duszno i kręcić w głowie. Nogi z kolei miałam bardzo ciężkie. Walczyłam sama ze sobą. Przerwa pomogła, ale tylko na chwilę. Wyrównałam na 3:3, ale końcówka należała do Tatjany - wspominała krakowianka.
Ostatecznie przegrała w dwóch odsłonach i po raz kolejny odpadła z US Open już w pierwszym tygodniu turnieju. Jednak nigdy wcześniej nie zakończyła występu w tej imprezie na meczu otwarcia. W Wielkim Szlemie przydarzyło jej się to po raz czwarty w karierze. Poprzednio miało to miejsce trzy lata temu we French Open.
Uznawana za najlepszą polską tenisistkę w historii Agnieszka Radwańska zakończenie kariery ogłosiła 14 lisopada. "W dniu dzisiejszym, po 13 latach zawodowego grania, kończę swoją przygodę z zawodowym tenisem" - napisała na Facebooku. 29-letnia Radwańska zaznaczyła, że to jedna z jej najważniejszych życiowych decyzji i nie było jej łatwo ją podjąć. Jako powód podała trapiące ją w ostatnich dwóch latach kłopoty zdrowotne.
Aneta Hołówek, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA