PŚ w biathlonie - życiowy sukces Kingi Zbylut

Kinga Zbylut zajęła ósme miejsce w sprincie na 7,5 km Pucharu Świata w Novym Mescie. To najlepszy wynik w karierze 23-letniej biathlonistki. Tym razem gorzej poszło Monice Hojnisz, która uplasowała się dopiero na 40. pozycji. Wygrała Norweżka Marte Olsbu Roeiseland.

2018-12-21, 20:57

PŚ w biathlonie - życiowy sukces Kingi Zbylut
Kinga Zbylut osiągnęła w zawodach PŚ życiowy sukces. Foto: shutterstock_754299325

Zbylut, która jeszcze w poprzednim sezonie startowała pod panieńskim nazwiskiem Mitoraj, nie pomyliła się ani razu na strzelnicy, a do zwyciężczyni straciła niewiele ponad pół minuty. Zawodniczka BKS WP Kościlisko nigdy wcześniej nie zajęła wyższej lokaty niż 40. w zawodach PŚ.


Zbylut, znana wcześniej pod panieńskim nazwiskiem Mitoraj, była bezbłędna na strzelnicy i straciła 32,1 s do najlepszej tego dnia Norweżki Marte Olsbu Roeiseland. Nigdy wcześniej 23-letnia Polka nie uplasowała się na wyższej niż 40. pozycja.

- Jak po drugim strzelaniu trener krzyknął mi która jestem, to nie wiedziałam co się dzieje – powiedziała Zbylut. Jak dodała, wiele zawdzięcza cennym wskazówkom udzielonym jej przed startem przez trenerkę kadry Nadię Biłową.

- Trenerka ostrzegała nas, że płaski dobieg do strzelnicy bywa zdradliwy. Wszyscy pracują tam "na maksa" i potem z tego biorą się problemy na strzelnicy. Troszeczkę się bałam "stójki", więc uznałam, że zwolnię. Poza tym zmieniłam kolejność strzelania. Zaczynając od lewej strony uciekałam strzałami na prawo. Uznałyśmy z trenerką, że zmiana i strzelanie od prawej do lewej może przynieść dobry efekt. Udało się - cieszyła się polska biathlonistka.

Zbylut jest zadowolona, że w końcu udało jej się zgrać dobrą dyspozycję biegową z bezbłędnym strzelaniem. Ma też szansę na dobry wynik w sobotnim biegu na dochodzenie na 10 km.

- Troszeczkę inaczej wybiega się na ostatnią rundę z wiedzą, że walczy się z czołówką. Wcale nie traciłam dużo do dziewczyn. Zacisnęłam zęby i dałam z siebie wszystko. Podobnie musi być jutro. Biegi pościgowe są specyficzne, wszystko się miesza. Postaram się zrobić, co w mojej mocy. Na pewno będzie to dla mnie cenne doświadczenie  - podkreśliła nasza zawodniczka.

Sklasyfikowana dotychczas na piątym miejscu w cyklu Hojnisz miała dwa niecelne strzały i zajęła 40. pozycję. Obie Polki wystąpią w sobotę w biegu na dochodzenie na 10 km. Nie zakwalifikowały się do niego Kamila Żuk (65.) i Karolina Pitoń (91.).



Olsbu Roeiseland wygrała zawody PŚ po raz pierwszy w karierze. Drugie miejsce zajęła Niemka Laura Dahlmeier, która wystartowała po raz pierwszy w tym sezonie. Podwójna mistrzyni olimpijska z Pjongczangu i siedmiokrotna złota medalistka mistrzostw świata miała problemy zdrowotne w przerwie między sezonami i dopiero teraz dochodzi do pełni formy.

Podium uzupełniła Słowaczka Paulina Fialkova, która była bezbłędna na strzelnicy, podobnie jak triumfatorka. Natomiast Dahlmeier raz spudłowała.

W czwartek na dystansie 10 km rywalizowali mężczyźni. Zwyciężył lider klasyfikacji generalnej Norweg Johannes Thingness Boe, a najlepszy z Polaków Łukasz Szczurek zajął 42. miejsce.

W sobotę odbędą się biegi na dochodzenie, a na niedzielę zaplanowano biegi ze startu wspólnego.

REKLAMA

hb, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej