Wisła Kraków - od najlepszego polskiego klubu XXI wieku na skraj przepaści [KALENDARIUM]
Za czasów Bogusława Cupiała Wisła Kraków rozkwitała, dominując na krajowym podwórku i walcząc w europejskich pucharach. W ostatnich latach trwał proces, który musiał zakończyć się tragicznie. Jak doszło do upadku "Białej Gwiazdy"?
2019-01-09, 13:45
Posłuchaj
Marek Solecki o sytuacji w Wiśle Kraków (Jedynka/Kronika Sportowa)
Dodaj do playlisty
Wisła Kraków nie przestaje walczyć o to, by pozostać w Ekstraklasie i wyjść na prostą, jednak nie sposób przewidzieć rezultatu podjętych działań.
Długi to kilkadziesiąt milionów złotych, piłkarze, którzy od miesięcy nie mogli liczyć na terminowe wypłaty, wciąż nie są pewni swojej przyszłości w klubie, pozostaje też wiele niejasnych wątków związanych z umowami, którymi klub był przez długi czas związany z pseudokibicami.
Po wyborze na prezesa Rafała Wisłockiego "Biała Gwiazda" ma wdrożyć plan naprawczy, jednak przez zamieszanie z duetem "inwestorów" stracone zostało kilka tygodni - w ostatecznym rozrachunku mogą one okazać się kluczowe. Pomijając już fakt, że tragikomedia z Vanną Ly, Matsem Hartlingiem i Adamem Pietrowskim w rolach głównych jeszcze bardziej skomplikowała sytuację, która już wcześniej była wystarczająco zniechęcająca dla potencjalnych ratowników.
Jak doszło do tego, że najlepszy polski klub w XXI wieku, z którym nikt nie był w stanie podjąć walki, wisi obecnie nad przepaścią?
REKLAMA
27 października 1997 roku - Bogusław Cupiał, Zbigniew Urban oraz Stanisław Ziętek stają się właścicielami sekcji piłkarskiej Wisły Kraków.
Cupiał, znany biznesmen, karierę rozpoczynał w latach osiemdziesiątych, z czasem urastając do rangi jednego z bogatszych ludzi w kraju. Jego interes rósł z roku na rok.
Nowy właściciel ma mocarstwowe plany, które stara się od razu wdrożyć w życie. Pod jego rządami klub osiem razy zdobędzie mistrzostwo Polski. Wcześniej, do 1997 roku, w swojej historii zapisał ich pięć.
"Biała Gwiazda" znajduje się wówczas w krytycznej sytuacji. Udało się co prawda uniknąć degradacji na boisku, ale rozpaczliwie brakowało pieniędzy dosłownie na wszystko - większość piłkarzy szykowała się do odejścia i gdyby nie pojawienie się Cupiała, trudno powiedzieć, czy zespół w ogóle dokończyłby sezon. Rozpoczęła się rewolucja, która w błyskawicznym tempie wyniosła "Białą Gwiazdę" na szczyt.
REKLAMA
Wszystkie zaległości zostały uregulowane, ale to był pierwszy krok. Kolejnym było anulowanie dotychczasowych umów i podpisanie nowych, które diametralnie odmieniły sytuację piłkarzy. Zawodnicy zaczęli zarabiać krocie. Cupiał rozpoczął sprowadzanie wyróżniających się graczy z Polski, a odmówić mu było trudno. Z klubu, w którym trzeba było upominać się o pieniądze, Wisła staje się krezusem.
9 czerwca 1998 roku - Wisła przegrywa 0:2 z Amicą Wronki w ostatnim meczu sezonu 1997/98 i zajmuje trzecie miejsce w I lidze.
Tak, jest to najlepsza lokata od blisko dekady, jest to sukces, ale dla Cupiała to za mało. Do klubu trafiają Radosław Kałużny, Tomasz Frankowski i Olgierd Moskalewicz, a zespół obejmuje Franciszek Smuda, wtedy jeden z najbardziej cenionych polskich trenerów.
Źródło: 90minut.pl
Swoją drogą warto rzucić okiem na tabelę z tamtego sezonu i przez chwilę zastanowić się nad tym, jakie perturbacje przeżywały praktycznie wszystkie liczące się kluby. Ile z nich było zdegradowanych i musiało zaczynać wszystko od zera. Ile z nich zniknęło z piłkarskiej mapy Polski.
REKLAMA
20 października 1998 roku - Wisła przystępuje do rywalizacji z włoską Parmą w II rundzie Pucharu UEFA. Na stadionie zasiada komplet 10 tysięcy widzów. To prawdziwe święto, ale okazuje się, że mimo świetnej postawy na boisku wszystko kończy się fatalnie.
Parma była wtedy naszpikowana gwiazdami - grali dla niej m.in. Gianluigi Buffon, Lilian Thuram, Fabio Cannavaro, Juan Sebastian Veron, Enrico Chiesa czy Dino Baggio. To właśnie ten ostatni padł ofiarą jednego z najbardziej szokujących kibolskich incydentów.
W drugiej połowie z trybun poleciał nóż, który trafił w głowę Włocha. Nie przeszkodziło mu to dograć meczu do końca, jednak wszyscy zawodnicy Wisły doskonale wiedzieli, że stało się coś, co przyniesie przykre konsekwencje.
Źródło: YouTube/90sSoccerBoy
REKLAMA
UEFA wykluczyła Wisłę na rok z europejskich pucharów, a przed rewanżem zawieszony został Ryszard Czerwiec, który odrzucił przedmiot w trybuny. Piłkarze obawiali się, że skłoni to Bogusława Cupiała do tego, by wycofać się z finansowania Wisły. Ostatecznie do tego nie doszło, ale warto podkreślić, że świetna drużyna straciła szansę na to, by z powodzeniem walczyć w Europie.
Człowiek, przez którego "Biała Gwiazda" została ukarana, to Paweł M. ps. "Misiek", już wtedy mający mocną pozycję wśród chuliganów Wisły, zbudowaną na wielu kryminalnych "osiągnięciach". Za zajście z Dino Baggio odsiedział 6,5 roku w więzieniu.
Trudno powiedzieć, że ktoś uwierzyłby, gdyby wtedy powiedzieć mu, że to właśnie on będzie kilkanaście lat później jedną z osób tworzących historię klubu na równi z piłkarzami i działaczami. Oczywiście w sposób, który skończy się fatalnie.
29 maja 1999 roku - Wisła kończy sezon na pierwszym miejscu w tabeli, ma 17 punktów przewagi nad drugim Widzewem Łódź. Można powiedzieć, że zdeklasowała ligę. Do klubu trafiają Maciej Żurawski i Kamil Kosowski, którzy przez lata będą mocnymi punktami zespołu.
REKLAMA
13 września 1999 roku - z klubu odchodzi Smuda. Cupiał za czasów swojego panowania dał się poznać jako właściciel, który nie miał zbyt wiele cierpliwości, a cenę za to najczęściej płacili szkoleniowcy. Podczas jego kadencji Wisła miała ich w sumie 29.
Smuda powróci do Wisły trzy lata później - przez ten okres z zespołem pracowało pięciu trenerów, w tym niedawny selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka. Kolejną kadencję rozpocznie w 2013 roku, ale będzie to już zmierzch wielkiej Wisły Bogusława Cupiała.
REKLAMA
8 sierpnia 2001 roku - krakowianie grają przy Reymonta z wielką Barceloną. Mecz zakończył się porażką 3:4, ale piłkarze kończą go z podniesioną głową. W tym sezonie zdobywają mistrzostwo Polski, Superpuchar i Puchar Ligi. Królem strzelców zostaje Tomasz Frankowski z 18 golami na koncie.
Źródło: YouTube/sp1871
W rewanżu z Barceloną przegrywają 0:1 i marzenia o Lidze Mistrzów trzeba znów odłożyć w czasie. W Pucharze UEFA trafiają na Inter Mediolan, dwumecz końcy się wynikiem 1:2. Patrząc na to, z kim "Biała Gwiazda" musiała mierzyć się na przestrzeni lat, widać wyraźnie, że szczęścia w losowaniach brakowało.
10 grudnia 2002 roku - dwa gole Macieja Żurawskiego, po jednym Kalu Uche i Kamila Kosowskiego - Wisła gromi w Gelsenkirchen Schalke w rewanżowym spotkaniu III rundy Pucharu UEFA. W Krakowie było 1:1 i mało kto spodziewał się, że uda się pokonać Niemców na ich boisku. Tego, że "Biała Gwiazda" odniesie takie zwycięstwo, nie spodziewał się nikt.
REKLAMA
Źródło: YouTube/AleGole
Wcześniej doszło do meczu z Parmą, piłkarze Henryka Kasperczaka nie pozostawili Włochom złudzeń co do tego, kto był lepszy. W pierwszy meczu przegrali 1:2, w drugim zaś rozbili ich w takim samym stosunku co później Schalke. W 1/8 finału drużyna odpada po zaciętym boju z Lazio Rzym.
23 sierpnia 2005 roku - Wisła była o krok od fazy grupowej Ligi Mistrzów. W tym sezonie klub sięgnął po trzecie mistrzostwo Polski z rzędu, to była dominacja absolutna. Zespół zbudowany z czołowych polskich piłkarzy (Baszczyński, Kłos, Głowacki, Frankowski, Sobolewski, Błaszczykowski) i bardzo dobrych obcokrajowców (Kalu Uche, Mauro Cantoro, Jean Paulista) starł się z Panathinaikosem Ateny.
W pierwszym meczu wygrał 3:1, w drugim rezultat po 90 minutach był odwrotny. W 114. minucie dogrywki "Białą Gwiazdę" pogrążył Ilias Kotsios. Kontrowersyjne decyzje sędziego, który nie uznał gola Marka Penksy, i błędy defensywy kosztowały zespół utratę szansy na wpisanie się do historii i zarobienie kilku milionów euro.
REKLAMA
Źródło: YouTube/sp1873
Wydaje się, że to był moment, w którym kolos zaczął się chwiać.
26 sierpnia 2008 roku - "Biała Gwiazda" po raz kolejny w eliminacjach Ligi Mistrzów trafia na FC Barcelonę. Wszystko rozstrzyga się już w pierwszym, przegranym 0:4 meczu.
REKLAMA
W Krakowie udaje się wygrać 1:0, ale to tylko zwycięstwo na osłodę. W kolejnych sezonach powodów do zadowolenia nie ma - Wisła w kompromitującym stylu odpada z Levadią Tallin i Karabachem Agdam. W kraju wciąż ma silną pozycję, ale nie jest już hegemonem.
23 sierpnia 2011 roku - to ostatnia próba Cupiała walki o wymarzoną Ligę Mistrzów. Sukces mają dać dyrektor sportowy Stan Valckx i trener Robert Maaskant.
Pod ich wodzą Wisła sięga po tytuł, ale do awansu brakuje kilku minut w meczu z APOEL Nikozja, rozegranym właśnie tego dnia. Zaciąg piłkarzy mocno obciążył klubowy budżet, a przychodów z Ligi Mistrzów nie było. W dodatku sprowadzono wielu graczy, którzy przekroczyli 30. rok życia - na takich trudno zarobić. Liga Europy przyniosła pieniądze, ale mimo że zyski były rekordowe, rekordowe były też wydatki.
Źródło: YouTube/POLSATv
REKLAMA
Wtedy też pojawił się dług, którego Wisła nie spłaciła firmie do dziś.
Tele-Fonika przeżywa słabszy okres, na rynku szaleje kryzys, pieniądze przestają płynąć tak wartkim strumieniem, a właściwie przestają płynąć w ogóle - poproszone o pożyczkę mającą pomóc w refinansowanie zadłużenia banki zgadzają się na nią pod jednym warunkiem. Pieniądze nie będą pompowane w Wisłę Kraków.
Finansowanie Wisły staje się dla Cupiała coraz większym obciążeniem. Pogłoski dotyczące tego, że biznesmen chce sprzedać klub, pojawiały się od lat, można było się do nich przyzwyczaić. Mało kto wierzył, że tak się stanie, a poza tym transakcja nie jest łatwa do przeprowadzenia. Teraz jednak wszystko staje się coraz bardziej realne.
W klubie pojawia się Jacek Bednarz, który ma ciąć wydatki. Szybko staje się bardzo niepopularną postacią, bo wchodzi na wojenną ścieżkę z chuliganami. Ostatecznie przegrał. Jego miejsce zajął Ludwik Miętta-Mikołajewicz, a zmiana ta dała możliwość podpisania umowy między Wisłą SA a Stowarzyszeniem Kibiców Wisły Kraków, która pozwalała rozszerzać wpływy osobom niekoniecznie zainteresowanym dobrem "Białej Gwiazdy", często zwykłym bandytom.
REKLAMA
Z klubu, który dominował w lidze przez lata, staje się średniakiem. Tego, ile pieniędzy w sumie włożył w Wisłę Kraków Cupiał, nie da się policzyć. Prawdopodobnie jest to ponad 200 milionów złotych.
29 lipca 2016 - Bogusław Cupiał sprzedaje Wisłę Kraków Jakubowi Meresińskiemu. To bez wątpienia koniec pewnej epoki. Wiele uwagi poświęca się temu, co działo się w przeszłości, podsumowuje się 18 lat biznesmena z Myślenic, wspomina najlepsze mecze "Białej Gwiazdy".
Mniej pisze się o nowym właścicielu i powód jest dość prozaiczny - o 30-letnim Meresińskim wiadomo niewiele, ale anonimowość nie przeszkadza mu w roztaczaniu wizji tego, jak świetlana przyszłość czeka klub pod jego wodzą.
REKLAMA
"Chcemy nawiązać do sukcesów z początków XXI wieku. Mamy swoją wizję przyszłości Wisły i jesteśmy gotowi od razu przystąpić do pracy nad jej wdrażaniem. Zamierzamy wykorzystać całe nasze doświadczenie, aby wprowadzić klub na ścieżkę ciągłego rozwoju, zarówno sportowego, jak i finansowego. Za kluczową kwestię, wymagającą naszej interwencji, uważamy poprawę zarządzania klubem, szczególnie w obszarze administracyjnym oraz finansowym" - tak brzmi fragment oświadczenia. Niestety, bardzo szybko okazuje się, że wszystko to jest stekiem kłamstw.
22 sierpnia 2016 roku - Meresiński sprzedaje Wisłę Kraków SA Towarzystwu Sportowemu Wisła Kraków. W ciągu kilku wcześniejszych tygodni pojawiają się doniesienia dotyczące tego, komu sprzedał klub Cupiał. Każde kolejne wywołuje coraz większe niedowierzanie.
Miał (między innymi) sfałszować swoje świadectwo maturalne, ale to akurat tylko kompromitacja i czyn o niewielkiej szkodliwości. Są zarzuty znacznie poważniejsze, jak te, które podnosi częstochowska prokuratura. Chodzi o wyłudzanie podatku VAT na wielomilionowe kwoty, pranie brudnych pieniędzy oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
REKLAMA
Do tego dochodzą zarzuty o przywłaszczenie mienia o znacznej wartości. To, że zasłużony klub trafił do rąk takiej osoby, wydaje się niewytłumaczalne. Jest jednak faktem i niestety nie ostatnią rzeczą, którą trudno zrozumieć w sposób zdroworozsądkowy.
26 sierpnia 2016 roku - prezesem klubu zostaje Marzena Sarapata. Do władz klubu trafiła z ramienia Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków jako delegatka sekcji sportów walki. W 2014 roku prawniczka reprezentowała "Miśka" jako radca prawny w procesie z Agorą. Kontrowersji, które jej dotyczą, jest zresztą więcej, ale niewiele osób podnosi temat. Trudno też nie zauważyć, że dopóki wszystko nie zacznie walić się w gruzy, prezes jest doceniana za swoją działalność.
Choć to zadziwiające, Wisła na boisku prezentuje się tak, jakby większych problemów w klubie nie było.
REKLAMA
4 czerwca 2017 roku - koniec sezonu 2016/2017. Wisła kończy rozgrywki w grupie mistrzowskiej, zajmuje 6. miejsce.
Krzysztof Mączyński przyznaje w wywiadzie, że nie dostawał pensji i premii od lutego. W lipcu jest już piłkarzem Legii Warszawa - można domyślić się, jaką niechęć wzbudza to w kibicach.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się jednak grać - kadra jest szeroka, do klubu przychodzą nowi piłkarze, do Krakowa przybywa też trener Joan Carrillo razem ze swoim sztabem.
Wiosną 2018 roku ekipa walczy o europejskie puchary (przegrywa o włos), a działacze szukają pieniędzy na spłacenie długów, co pozwoli na uzyskanie licencji na grę w kolejnym sezonie. Wszystko się udaje, przynajmniej oficjalnie.
REKLAMA
15 maja 2018 - Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN wydaje licencje klubom występującym w Ekstraklasie na kolejny sezon rozgrywkowy 2018/2019.
- Należy podkreślić, że w tym roku kluby Lotto Ekstraklasy były bardzo dobrze przygotowane. Jakość i kompletność przedstawianych informacji była generalnie na bardzo wysokim poziomie i za to chcemy kluby pochwalić - mówi przewodniczący Komisji Krzysztof Rozen.
Wisła Kraków także zostaje dopuszczona do rozgrywek. Pojawiają się jednak doniesienia, że sytuacja finansowa klubu jest opłakana.
21 maja 2018 roku - funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymują 9 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która od 2006 do 2016 roku w Krakowie i na obszarze województwa małopolskiego zajmowała się handlem narkotykami, pobiciami oraz przestępstwami przeciwko porządkowi publicznemu i mieniu. Wszyscy mają powiązania z Wisłą. Nie udaje się zatrzymać "Miśka", który uciekł do Włoch.
REKLAMA
18 lipca 2018 roku - z klubu odchodzi Fran Velez, hiszpański obrońca. Na profilu Wisły na Twitterze pojawia się filmik, w którym swoją decyzję argumentuje ciężką chorobą córki i chęcią powrotu do domu. Tydzień później zostaje piłkarzem Arisu Saloniki.
Rzeczniczka prasowa Wisły - Iwona Stankiewicz - zapowiedziała podjęcie kroków prawnych wobec Veleza i nie ukrywała, że klub jest oburzony sytuacją.
REKLAMA
Pół roku później Hiszpan przedstawi inną wersję zdarzeń. Zawodnik miał nie otrzymywać wypłat od trzech miesięcy. Pieniędzy nie dostał do dziś.
- W klubie powiedzieli mi, że pozwolą mi odejść wtedy, gdy stanę przed kamerą i powiem to, o czym właśnie mówisz. Nie miałem innego wyjścia. Musiałem to zrobić - powiedział.
21 lipca 2018 roku - Damian Dukat rezygnuje ze stanowiska w zarządzie Wisła Kraków SA. Zastąpił go Daniel Gołda. Sarapata i Dukat zostaną niedługo bohaterami głośnego reportażu Szymona Jadczaka, w którym opowiedział on o powiązaniach władz klubu z kibicowskim gangiem "Wisła Sharks”.
Pojawiają się w nim informacje, że to on zorganizował w 2014 roku ostrzelanie racami boiska Wisły w czasie meczu ligowego. Miał brać udział również w innych incydentach chuligańskich i być mocno związany ze środowiskiem pseudokibiców. Wcześniej zarządzał siłownią należącą do "Miśka".
REKLAMA
27 lipca 2018 roku:
Katowicki "Sport" donosi, że Jakub Błaszczykowski wsparł swój były klub milionem złotych. Zwykli kibice Wisły także prowadzą zbiórkę dla klubu. Fani Białej Gwiazdy uzbierali już ponad 225 tysięcy złotych. To trzecia tego typu zbiórka fanów Wisły w ostatnich trzech latach. Łącznie przekazali klubowi już 1,5 miliona złotych.
Pojawia się konflikt z miastem, które domaga się od klubu spłaty pięciu milionów złotych za wynajem stadionu, grożąc, że w przeciwnym wypadku nie podpisze z Wisłą nowej umowy na użytkowanie obiektu. Ostatecznie udaje się osiągnąć porozumienie, zgodnie z którym dług wobec miasta zostaje obsłużony z pieniędzy, które Wisła miałaby dostać z Ekstraklasy SA.
15 września 2018 roku - w magazynie TVN "Superwizjer" pojawia się materiał reportera Szymona Jadczaka, który wywołuje prawdziwą burzę. Ujawnia kulisy tego, co od lat dzieje się w klubie - przedstawia, jak ważne miejsca w strukturze Wisły Kraków zajmują ludzie powiązani z bojówką "Sharks", pokazuje ich związki ze zorganizowaną przestępczością.
REKLAMA
W telegraficznym skrócie - materiał dobitnie potwierdza, że pseudokibice mają pozycję, która pozwala im praktycznie na wszystko. Klubowe kierownictwo nie tylko miało świetnie zdawać sobie z tego sprawę, ale też aktywnie z nimi współpracować. Nie brakuje głosów, że o wszystkich tych rzeczach wiadomo nie od dziś, ale nie było chętnych, by zająć się tą sprawą.
27 września 2018 roku - we Włoszech dochodzi do zatrzymania "Miśka". Po przewiezieniu do kraju prokuratura postawiła mu zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, udział w obrocie narkotykami, a także przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
13 grudnia 2018 roku - w klubie zakończył się trwający od 10 grudnia audyt. "Potencjalni inwestorzy: W. Kwiecień, W. Włodarski, Dasta Invest i Antrans podjęli decyzję o rezygnacji z planów przejęcia Wisły Kraków SA. Po przeprowadzeniu audytu uznali, że jest to wyzwanie przekraczające ich możliwości. Kontynuowane są rozmowy z pozostałymi podmiotami" - poinformowano w krótkim komunikacie na Twitterze.
Pojawiają się doniesienia, że ratunkiem może być oferta angielskiej firmy Noble Capital Partners Ltd, która w listopadzie przesłała ofertę przejęcia klubu za 1 euro. Jej przedstawiciele przebywali w Krakowie i rozmawiali z władzami Wisły.
REKLAMA
Rozpoczyna się jeden z najbardziej absurdalnych i kuriozalnych okresów we współczesnej historii polskiej piłki.
19 grudnia 2018 roku - ogłoszono, że większościowy pakiet - 60 procent akcji - przejął zarejestrowany w Luksemburgu fundusz Alelega, którego właścicielem jest Vanna Ly, francuski biznesmen pochodzenia kambodżańskiego. Pozostałe 40 procent udziałów trafiło do Noble Capital Partners, reprezentowanego przez Szweda Matsa Hartlinga.
Warunkiem wejścia umowy w życie było dokonanie przez nowych właścicieli przelewu na kwotę około 12 milionów złotych do północy 28 grudnia. Nic takiego nie miało miejsca. Vanna Ly zniknął, fundując wcześniej mediom kilka absurdalnych sytuacji. Ostatnie doniesienia mówiły o tym, że przebywa w szpitalu w Waszyngtonie.
REKLAMA
Miał przejść zawał serca w czasie podróży do Nowego Jorku, jeszcze przed złożeniem dyspozycji przelewu. Tego, czy rzeczywiście miał taki plan i co naprawdę się stało, nie wiadomo. Kontaktu z nim nie ma nawet Mats Hartling, który miał być wspólnikiem przy przejmowaniu klubu. Szwed zarzeka się jednak, że nie zamierza pogodzić się z tym, że transakcja upadła.
Kambodżański "inwestor" będzie postacią, która przez długi czas nie da o sobie zapomnieć.
Gdyby przed tym, zanim ta historia zaczęła się dziać, ktoś powiedział, że jeden z najbardziej zasłużonych polskich klubów będzie przejmował człowiek, który chwalił się, że posiada prawa do autobiografii Mehmeta Alego Agcy, zamachowca, który strzelał do Jana Pawła II (polskiego papieża Ly miał zresztą znać osobiście), mówił o swej królewskiej rodzinie, której historia miała sięgać czterech tysięcy lat, posiadał akcje New York City FC, Yokohama FC, Slavii Praga oraz klubów piłkarskich w Argentynie i Brazylii, a swoje oblicze przed dziennikarzami zasłaniał parasolem, prawdopodobnie nikt by w to nie uwierzył. Problem w tym, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. I nikt nie powstrzymał (lub nie chciał powstrzymać) tych wydarzeń.
REKLAMA
3 stycznia 2019 roku - Komisja do Spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej zawiesza licencję "Białej Gwiazdy" w związku z niejasną sytuacją prawną klubu oraz trudnościami finansowymi.
4 stycznia 2019 roku - Krakowski adwokat Michał Piech składa oficjalne zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłą prezes Wisły Kraków Marzenę Sarapatę. Złożone zawiadomienie dotyczy także innych byłych członków zarządu oraz rady nadzorczej klubu.
5 stycznia 2019 roku - Wisła Kraków informuje, że nowym prezesem zostaje Rafał Wisłocki, 32-latek związany z Towarzystwem Sportowym Wisła Kraków. Od czerwca 2017 roku pełnił tam funkcję członka zarządu. Był też dyrektorem akademii piłkarskiej Wisły.
REKLAMA
Członek zarządu TS Wisła Łukasz Kwaśniewski podał dane dotyczące finansów klubu.
- Dług wynosi około 24 mln złotych - przyznał. Działacz dodał, że spółkę obciążają także cesje, które łącznie wynoszą około 16 mln złotych. Są one jednak rozłożone do 2024 roku. Największym problemem jest fakt, iż aż 12 z 24 milionów składających się na zadłużenie stanowią długi przeterminowane - mówił.
"Trzy osoby, które w 2018 roku znajdowały się w zarządzie Wisły Kraków SA, pobrały w tym czasie pensje o łącznej kwocie 910 tysięcy złotych” - poinformował podczas konferencji prasowej członek zarządu TS Wisła Łukasz Kwaśniewski. W momencie, w którym w klubie brakowało pieniędzy na wypłaty dla zawodników i pracowników, a wielomilionowe długi narastały.
8 stycznia 2019 roku - Prokuratura w Krakowie wszczyna śledztwo w sprawie nieprawidłowości w zarządzaniu klubem przez Towarzystwo Sportowe Wisła i Wisłę Kraków SA za czasów Marzeny Sarapaty.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa: prokuratura rozpoczyna śledztwo. Policja w siedzibie Wisły Kraków
Trwają działania prawników z byłym prezesem Legii Warszawa Bogusławem Leśnodorskim na czele, które mają uporządkować bałagan prawny i przygotować Wisłę do przejęcia przez inwestora.
Trwa wyścig z czasem, pojawiają się doniesienia, że ludzi, którzy chcieliby przejąć klub i stać ich na to, jest kilku, brakuje jednak konkretów.
Co będzie dalej? To cały czas kwestia otwarta, w której po prostu nie da się jednoznacznie przewidzieć biegu wydarzeń.
Paweł Słójkowski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA