Ekstraklasa: świetny mecz w Krakowie. Wisła może czuć niedosyt po remisie z Piastem

Wisła Kraków zremisowała 2:2 z Piastem Gliwice w 29. kolejce Ekstraklasy. "Biała Gwiazda" straciła prowadzenie w końcówce spotkania i pozostaje poza czołową ósemką ligi.

2019-04-06, 20:01

Ekstraklasa: świetny mecz w Krakowie. Wisła może czuć niedosyt po remisie z Piastem
Bramkarz Piasta Gliwice Frantisek Plach w akcji. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Posłuchaj

Trener Piasta Waldemar Fornalik podkreśla, że dużo do gry jego drużyny wniósł wprowadzony po przerwie Hiszpan Gerard Badia (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Gospodarze przystąpili do tego meczu bez kontuzjowanego Marcina Wasilewskiego i pauzującego za kartki Łukasza Bruligi. Trener Maciej Stolarczyk liczył, że do składu wróci Jakub Błaszczykowski, ale kapitan zespołu też nie był jeszcze gotowy do gry.

Mecz lepiej zaczęli goście i już w 2. minucie mogli objąć prowadzenie. Joel Valencia podał do Tomasza Jodłowca, a ten posłał piłkę nad poprzeczką. Krakowianie odpowiedzieli siedem minut później. Pomylił się Sedlar, Kolar wyprzedził będącego adresatem podania bramkarza i posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej, jednak koszmare pudło zanotował Sławomir Peszko, który z odległości dwóch metrów w zupełnie niewytłumaczalny sposób posłał piłkę gdzieś w trybuny.

Zamiast prowadzenia w ważnym meczu, Wisła po blisko 20. minutach gry musiała szykować się na odrabianie strat. Patryk Dziczek uderzył z rzutu wolnego, wydawało się, że piłka nie powinna sprawić problemów bramkarzowi, jednak odbiła się ona na niezbyt równej murawie, kompletnie zaskakując Mateusza Lisa.

W 32. minucie źle we własnym polu karnym zagrał Parzyszek. Napastnik Piasta dotknął piłki ręką, prowadzący spotkanie Szymon Marciniak podyktował jedenastkę. Pietrzak nie wykorzystał wymarzonej okazji, jednak kilkanaście sekund później doszło do wyrównania za sprawą dobrego dośrodkowania z rzutu rożnego, które na gola zamienił Palcić.

Słoweniec świetnie radził sobie w grze głową, co potwierdził także w drugiej połowie. Odważnie poszedł na krótki słupek i efektownym "szczupakiem" dał Wiśle prowadzenie. Kilka minut później mogło być 3:1, ale w ogromnym zamieszaniu, po którym gola zdobył Boguski, arbiter odgwizdał spalonego.

Piast nie zamierzał rezygnować, wykorzystał niezbyt dobry dzień bramkarza Wisły. Lis po raz drugi tego dnia nie popisał się, za jego sprawą goście miel rzut rożny. I dobrze wykorzystali ten fragment gry, doprowadzając do wyrównania za sprawą wprowadzonego na boisko w drugiej połowie Papadopoulosa. 

W końcówce spotkania lepsze sytuacje do tego, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, mieli goście. Piastowi zabrakło jednak skuteczności i ostatecznie zespoły podzieliły się punktami.

Wisła Kraków - Piast Gliwice 2:2 (1:1).

Bramki: 0:1 Patryk Dziczek (18-wolny), 1:1 Matej Palcic (34-głową), 2:1 Matej Palcic (57-głową), 2:2 Michal Papadopulos (79).

Żółta kartka - Wisła Kraków: Maciej Sadlok, Vullnet Basha.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 26 010.

W 33. minucie Rafał Pietrzak (Wisła) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił Frantisek Plach.

Wisła Kraków: Mateusz Lis - Matej Palcic, Lukas Klemenz, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak - Rafał Boguski (87. Paweł Brożek), Vullnet Basha, Krzysztof Drzazga (90+3. Artur Balicki), Vukan Savicevic, Sławomir Peszko (77. Kamil Wojtkowski) - Marko Kolar.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomasz Mokwa (66. Gerard Badia), Aleksandar Sedlar, Jakub Czerwiński, Mikkel Kirkeskov - Patryk Dziczek, Tomasz Jodłowiec - Martin Konczkowski, Joel Valencia (87. Tom Hateley), Jorge Felix - Piotr Parzyszek (63. Michal Papadopulos).

ps, PolskieRadio24.pl 

Polecane

Wróć do strony głównej