LM piłkarzy ręcznych: PGE VIVE poza podium. Kielczanie słabsi od "Dumy Katalonii"
Szczypiorniści PGE VIVE Kielce przegrali z hiszpańską FC Barceloną Lassą 35:40 (16:20) w meczu o trzecie miejsce rozgrywanego w Kolonii turnieju Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych.
2019-06-02, 17:29
Posłuchaj
W składzie Barcelony, która w półfinale niespodziewanie przegrała z Vardarem Skopje (27:29), zabrakło Kamila Syprzaka. Polski obrotowy nie zmieścił się w meczowej szesnastce.
Katalończycy od początku sprawiali wrażenie zdekoncentrowanych. Notowali łatwe straty, jednak kielczanie nie zawsze potrafili to wykorzystać. Gonzalo Perez de Vargas obronił rzut karny w wykonaniu Aleksa Dujshebaeva, a następnie Vladimira Cuparę pokonali Aron Palmarsson oraz Nemanja Ilić i w piątej minucie „Duma Katalonii” wyszła na prowadzenie (4:3).
Znakomicie w bramce mistrza Hiszpanii spisywał się Perez de Vargas. Były golkiper Orlenu Wisły Płock w pierwszych dziesięciu minutach bronił z 50-procentową skutecznością. Kielczanie nie potrafili też sforsować katalońskiej defensywy. Po kolejnej stracie w dziewiątej minucie kontrę wykończył kapitan Barcelony Victor Tomas (8:4).
Straty kielczan byłyby jeszcze wyższe gdyby nie dobra dyspozycja Cupary. W dwunastej minucie serbski bramkarz obronił rzut karny egzekwowany przez swojego rodaka Ilicia. Skutecznej pogoni nie ułatwiały decyzje portugalskich arbitrów. W piętnastej minucie mistrzowie Polski musieli grać w podwójnym osłabieniu po karach dla Luki Cindricia i Mariusza Jurkiewicza.
REKLAMA
PGE VIVE zbliżyło się na dystans trzech bramek w 19. minucie po dwóch z rzędu skutecznie wykonanych rzutach karnych przez Arkadiusza Moryto (13:10). Szczypiorniści mistrza Polski nie mogli jednak zbliżyć się na mniejszą różnicę, w czym nie pomagały kolejne kary, jakie nakładali na nich sędziowie. W dwudziestej siódmej minucie, po rzucie z dystansu Lasse Anderssona, strata wzrosła już do pięciu bramek (18:13). Ostatecznie po trzydziestu minutach podopieczni Talanta Dujszebajewa tracili do rywali cztery trafienia (20:16).
Kielczanie zaczęli drugą połowę od szybko rzuconej bramki Władysława Kulesza, ale szybko odpowiedział Jure Dolenec, który pewnie wykorzystał rzut karny. Katalończycy nie pozwalali rywalom na zmniejszenie dystansu, a kielczanie popełniali błędy, jak wtedy gdy na pustą bramkę trafił Tomas.
Kolejne minuty nie zmieniały obrazu gry. W trzydziestej ósmej różnica wzrosła do sześciu goli, gdy Cuparę pokonał Dika Mem (28:22). Kielczanie nie poddawali się jednak i pięć minut później zmniejszyli stratę do czterech bramek, po tym jak rzut karny wykorzystał Dujshebaev (30:26). Na kwadrans przed końcem kontrę wykończył Artiom Karalek i „Duma Katalonii” miała już tylko trzy bramki więcej (30:27).
Gdy kolejną kontrę kielczan wykończył Blaz Janc, o czas poprosił szkoleniowiec Barcelony Xavier Pascual (31:29). Wydawało się, że może powtórzyć się historia z soboty, kiedy Katalończycy ulegli Vardarowi, mimo przewagi aż sześciu bramek na trzynaście minut przed końcem meczu.
REKLAMA
Portugalscy sędziowie ukarali karą drugiego trenera kielczan Urosa Zormana. Słoweniec głośno protestował, kiedy arbitrzy nie odgwizdali błędu kroków Gilberto Duarte. Mimo protestów, niezrozumiała decyzja nie została zmieniona. Katalończycy powoli odzyskiwali swój rytm gry. Po bramce Ilicia róznica znowu wynosiła cztery gole (33:29).
W 50. minucie wykluczony został obrotowy rywali Ludovic Fabregas, jednak Dujshebaev nie wykorzystał rzutu karnego. Hiszpan trafił w słupek. Niedługo później na ławce kar do Fabregasa dołączyli Victor Tomas i Aleix Gomez, a z karnego nie pomylił się Moryto (33:30)! Mistrzowie Hiszpanii wytrzymali jednak grę w potrójnym osłabieniu (35:31).
Na cztery minuty przed końcem czerwoną kartkę, za trzy wykluczenia, otrzymał Thiagus Petrus, a karnego wykorzystał Moryto (37:32). Na więcej nie pozwolili jednak Katalończycy, którzy ostatecznie wygrali 40:35. Ostatnią bramkę w meczu rzucił Arkadiusz Moryto.
REKLAMA
O 18 rozpocznie się finał, w którym Vardar Skopje zmierzy się z Vardarem Skopje.
FC Barcelona Lassa - PGE VIVE Kielce 40:35 (20:16)
FC Barcelona Lassa: Gonzalo Perez de Vardas, Kevin Moller – Victor Tomas 5, Raul Enterrios 3, Cedric Sorhaindo, Lasse Andersson 2, Aitor Arino, Timothey N’guessan, Aleix Gomez 2, Thiagus Petrus, Jure Dolenec 7, Dika Mem 8, Gilberto Duarte 1, Nemanja Ilić 6, Aron Palmarsson 3, Ludovic Fabregas 3.
PGE VIVE Kielce: Vladimir Cupara, Filip Ivić – Bartłomiej Bis, Alex Dujshebaev 5, Julen Aginagalde, Mateusz Jachlewski 1, Blaz Janc 4, Krzysztof Lijewski 1, Mariusz Jurkiewicz, Władysław Kulesz 3, Arkadiusz Moryto 10, Marko Mamić 1, Luka Cindrić 3, Angel Fernandez Perez 1, Arciom Karalek 6.
Karne minuty: Barca Lassa – 18 PGE VIVE - 18.
Sędziowali: Duarte Santos i Ricardo Fonseca (Portugalia). Widzów: 19 200.
REKLAMA
pm IAR
REKLAMA