Liga Mistrzów: Polaków nie zabraknie. Dziesięciu biało-czerwonych zgłoszonych do rozgrywek
Do fazy grupowej tegorocznej edycji Ligi Mistrzów zgłoszono dziesięciu polskich piłkarzy. Większość z nich powinna odegrać w swoich zespołach ważne role, a niektórzy mogą nawet marzyć o triumfie w rozgrywkach.
2019-09-18, 07:10
- W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów może zagrać aż dziesięciu Polaków
- Wśród nich są uznane gwiazdy, ale też młodzi piłkarze
- Pierwsze mecze już we wtorek
Tradycyjnie najbardziej rozpoznawalnym z biało-czerwonych jest Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium przedłużył niedawno kontrakt z monachijskim klubem do 2023 roku i wciąż liczy że w stolicy Bawarii powstanie zespół zdolny do walki o triumf w najważniejszych europejskich rozgrywkach.
30-latek trafił do Monachium w 2014 roku. Od tamtego czasu pięć razy zostawał mistrzem Niemiec, dwa razy sięgał po krajowy puchar, a trzykrotnie zostawał królem strzelców Bundesligi. W Lidze Mistrzów sufitem dla Bawarczyków był w tym czasie jednak półfinał.
Jedyny raz w finale tych rozgrywek Lewandowski grał przed sześcioma laty, jeszcze w barwach Borusii Dortmund. Wówczas musiał uznać wyższość... Bayernu. Tym razem monachijczyków ciężko uznać za głównych faworytów rozgrywek. W trzech poprzednich edycjach nie potrafili awansować do najlepszej czwórki. Tym razem ambicje są duże.
REKLAMA
Podobnie jak w Turynie. Juventus od 2012 roku dominuje we Włoszech, pewnie zwyciężając w rozgrywkach Serie A. W 2015 i 2017 roku piłkarze "Starej Damy" grali w finałach Ligi Mistrzów, jednak nie byli w stanie zwyciężyć w decydujących spotkaniach. W poprzedniej edycji, mimo transferu Cristiano Ronaldo, ulegli Ajaksowi już w ćwierćfinale.
Drugi sezon z rzędu pierwszym bramkarzem Juventusu będzie Wojciech Szczęsny. Golkiper, który wcześniej występował w najwazniejszych europejskich rozgrywkach w barwach Arsenalu i Romy, nigdy dotąd nie awansował nawet do półfinału Ligi Mistrzów. Patrząc na kadrę Juventusu, która jest tak szeroka, że do rozgrywek nie zgłoszono kilku bardzo dobrych piłkarzy, wydaje się, że tym razem najlepsza czwórka jest planem minimum klubu z Piemontu.
REKLAMA
Drugi najlepszy w ostatnich latach klub we Włoszech - SSC Napoli także ma w składzie reprezentantów Polski. Arkadiusz Milik od początku sezonu zmagał się z urazem przywodziciela, ale napastnik znalazł się w kadrze meczowej neapolitańczyków na wtorkowy mecz z Liverpoolem. Prawdopodobnie jednak usiądzie w tym spotkaniu na ławce rezerwowych.
Podstawowym zawodnikiem "Partenopei" w pierwszych tygodniach rozgrywek jest natomiast Piotr Zieliński. Pomocnik w klubie spisuje się znacznie lepiej niż w polskiej reprezentacji, jednak, zdaniem włoskich mediów, spotkanie z "The Reds" również rozpocznie jako zmiennik. Dla łączonego przed laty z transferem do Liverpoolu "Zielka" będzie to z pewnością spotkanie szczególne.
Wielkie mecze czekają także Borussię Dortmund. Już dziesiąty sezon z rzędu podporą defensywy klubu z Zagłębia Ruhry jest Łukasz Piszczek. Prawy obrońca ostatnio narzekał na uraz mięśniowy, ale powinien być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na wtorkowy mecz z Barceloną. W grupie F BVB spotka się także z Interem Mediolan oraz Slavią Praga. Okazji do zaprezentowania swoich możliwości przeciwko bardzo silnym rywalom nie zabraknie.
REKLAMA
Po raz drugi z rzędu w Lidze Mistrzów zagra Lokomotiw Moskwa. Poprzedni sezon nie był udany, gdyż rosyjski zespół nie wyszedł nawet z grupy. Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus są podstawowymi zawodnikami Lokomotiwu i liczą, że tym razem ich ekipa spisze się lepiej. Dużo zależeć będzie zwłaszcza od Krychowiaka, który w ostatnich tygodniach wyrósł na jednego z liderów drużyny. Rybus natomiast wreszcie uporał się z problemami zdrowotnymi i należy się spodziewać, że szybko zadomowi się w podstawowym składzie.
O grze w wyjściowej jedenastce marzy też Damian Kądzior. Skrzydłowy jest wyróżniającym sie graczem Dinama Zagrzeb w lidze chorwackiej, jednak kiedy tylko przychodzi do rywalizacji w Europie... trener Nenad Bjelica w najlepszym wypadku sadza go na ławce. W fazie grupowej może być podobne, dlatego ważne, aby reprezentant Polski wykorzystał każdą z okazji na zaprezentowanie swoich możliwości.
REKLAMA
Podobnie wygląda sytuacja jego młodszego rodaka w KRC Genk. Jakub Piotrowski, bo o nim mowa, przed rokiem trafił z Pogoni Szczecin do KRC Genk i początkowo rzadko pojawiał się w barwach belgijskiego zespołu. Od początku bieżącego sezonu występuje znacznie częściej. W lidze belgijskiej zagrał już pięć razy. Niewykluczone, że w LM, gdzie Genk zmierzy się m.in. z Liverpoolem i Napoli, tak łatwo o występy nie będzie. Stawkę biało-czerwonych w Lidze Mistrzów uzupełnia Adrian Stanilewicz. Młodzieżowy reprezentant Polski nie ma jednak zbyt dużych szans na występy w Bayerze Leverkusen.
Jak widać, mimo, że po raz kolejny mistrz Polski szybko odpadł w eliminacyjnych przedbiegach, kibice w naszym kraju będą mieli się czym emocjonować. A nam pozostaje tylko rozsiąść się wygodnie w fotelach i śledzić występy rodaków w najbardziej prestiżowych rozgrywkach świata.
Podział na grupy i polscy piłkarze w Lidze Mistrzów:
Grupa A: Club Brugge, Galatasaray Stambuł, Paris Saint-Germain, Real Madryt
Grupa B: Olympiakos Pireus, Tottenham Hotspur, Bayern Monachium (Robert Lewandowski),
Crvena Zvezda Belgrad
Grupa C: Dinamo Zagrzeb (Damian Kądzior), Atalanta Bergamo, Szachtar Donieck,
Manchester City
Grupa D: Lokomotiw Moskwa (Maciej Rybus, Grzegorz Krychowiak), Atletico Madryt,
Bayer Leverkusen (Adrian Stanilewicz), Juventus Turyn (Wojciech Szczęsny)
Grupa E: Napoli (Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik), Liverpool, Red Bull Salzburg,
KRC Genk (Jakub Piotrowski)
Grupa F: Inter Mediolan, Slavia Praga, Borussia Dortmund (Łukasz Piszczek), Barcelona
Grupa G: Olympique Lyon, Zenit Sankt Petersburg, Benfica Lizbona, RB Lipsk
Grupa H: Chelsea Londyn, Valencia, Ajax Amsterdam, Lille
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA