Ekstraklasa: Lech i Jagiellonia podzieliły się punktami. Słaby mecz w Poznaniu

2019-09-20, 22:36

Ekstraklasa: Lech i Jagiellonia podzieliły się punktami. Słaby mecz w Poznaniu
Piłkarz Jagiellonii Jakub Wójcicki (z lewej) walczy o piłkę z Jakubem Kamińskim z Lecha . Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Piłkarze Lecha Poznań zremisowali u siebie z Jagiellonią Białystok 1:1 (1:1) w piątkowym meczu 9. kolejki Ekstraklasy. Na gola Patryka Klimali dla gości odpowiedział Paweł Tomczyk, który wykorzystał rzut karny. Poziom spotkania, zwłaszcza w drugiej połowie, pozostawił jednak wiele do życzenia. 

Posłuchaj

Trener Lecha Dariusz Żuraw uważa, że remis to sprawiedliwy wynik (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • O ile w pierwszej połowie sporo się działo, o tyle po przerwie z murawy wiało nudą 
  • Remis nie krzywdzi żadnej ze stron 
  • W końcówce meczu poważnie ucierpiał Paweł Tomczyk, który został po meczu odwieziony do szpitala 

Poznańska młodzież w natarciu 

Gospodarze zaczęli z animuszem, mimo, że trener Dariusz Żuraw posadził na ławce rezerwowych Darko Jevticia i Christiana Gytkjaera. Już w pierwszej minucie z dystansu uderzał debiutujący w pierwszej drużynie Jakub Kamiński, ale strzał 17-latka był niecelny. Dwie minuty później szansę miał Kamil Jóźwiak, który jednak zbyt długo zwlekał ze strzałem. Skrzydłowy został zablokowany.

W kolejnych minutach gra się wyrównała, chociaż częściej przy piłce byli lechici i to oni stwarzali sobie sytuacje do zdobycia gola. W jedenastej minucie Robert Gumny dograł do Pawła Tomczyka, a cztery minuty później z dystansu kopnął Pedro Tiba. W obydwu przypadkach pewnie interweniował jednak bramkarz białostoczan Damian Węglarz.

Grę gospodarzy napędzała piątka młodzieżowców, którzy rozpoczęli spotkanie w wyjściowym składzie. 

Młodzież z Podlasia nie chce być gorsza 

Wydawało się, że inicjatywa należy do Kolejorza, ale to goście wyszli na prowadzenie. W 22. minucie Tiba stracił piłkę blisko środkowej strefy. Błąd Portugalczyka wykorzystali białostoccy młodzieżowcy.

Bartosz Bida znakomitym prostopadłym podaniem obsłużył Patryka Klimalę, który nie dał szans Mickey'owi van der Hartowi. Sędzia Tomasz Musiał sprawdzał jeszcze czy napastnik nie znajdował się na pozycji spalonej, ale powtórka wskazała, że linię złamał Gumny, a gol został zdobyty prawidłowo.

Piłkarze z Poznania rzucili się do ataków. W 27. minucie z rzutu wolnego z prawej strony dośrodkował Tymoteusz Puchacz, ale strzał głową Lubomira Satki był niecelny. W odpowiedzi… po raz kolejny piłkę stracił Tiba. Tym razem uderzenie Klimali zostało zablokowane.

Podopieczni Ireneusza Mamrota mogli podwyższyć prowadzenie w trzydziestej minucie. Martin Kostal dośrodkował wprost na głowę Tarasa Romanczuka, ale van der Hart sparował piłkę na rzut rożny. Po kolejnych trzech minutach szansę miał Martin Pospisil, który został zablokowany.

VAR na wagę wyrównania 

W 36. minucie kolejny rzut wolny z prawej strony wykonywał Puchacz. Jego wrzutka została zablokowana ręką przez Kostala, choć początkowo sędzia nie zareagował. Lech zdołał nawet przeprowadzić kolejną akcję, kiedy to Tiba zmienił tor lotu piłki po uderzeniu Karlo Muhara z dystansu. Świetnie obronił jednak Węglarz.

Po dwóch minutach Musiał zdecydował się skorzystać z systemu VAR. Ten nie pozostawił wątpliwości: Kostal zablokował piłkę ręką. Słowak otrzymał żółtą kartkę, a sędzia podyktował rzut karny dla Lecha. Wykorzystał go Tomczyk. Węglarz nie miał szans na skuteczną interwencję. Strzał młodego napastnika ustalił wynik do przerwy.

Męczarnie po przerwie 

Druga połowa, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od strzału Kamińskiego. W 49. minucie młody skrzydłowy Lecha znalazł się w polu karnym i uderzył z powietrza po centrze Gumnego. Piłka nieznacznie minęła jednak bramkę.

W kolejnych minutach częściej piłkę rozgrywali gospodarze, ale brakowało okazji do zdobycia bramki. Atutem Lecha były rzuty wolne w wykonaniu Puchacza. W 62. minucie lewy obrońca po raz kolejny dośrodkował w pole karne, jednak tym razem jego wrzutkę wybili obrońcy.

Obie drużyny schematycznie i powoli rozgrywały futbolówkę, a podbramkowych sytuacji długo nie było. Nie brakowało natomiast ostrych starć. Dwukrotnie na boisku leżał Thomas Rogne. W 75. minucie Norwega złapał skurcz i kapitan Lecha został zmieniony. Dwie minuty wcześniej niezłą zespołową akcję przeprowadzili żółto-czerwoni. Strzał Tarasa Romanczuka był jednak niecelny. 

10 minut nie rozstrzygnęło 

W końcówce tempo gry wcale nie przyśpieszyło, ale gospodarze mogli zdobyć gola. W 90. minucie dwie sytuacje miał Tomczyk. Najpierw Kamiński poradził sobie z Jakubem Wójcickim i dośrodkował, jednak napastnik Lecha źle uderzył głową. Kilkadziesiąt sekund potem Tomczyk mógł się zrehabilitować, ale jego strzał zza pola karnego zablokował Ivan Runje. 

Ze względu na długie przerwy (w końcówce z powodu urazów boisko opuścili też Klimala i Muhar) Tomasz Musiał przedłużył mecz przy ulicy Bułgarskiej aż o 10 minut. Doliczony czas wcale nie oznaczał większych emocji.

Już w ostatniej z doliczonych minut świetną szansę miała Jagiellonia. Guilherme Sitya strzelał z rzutu wolnego tuż zza pola karnego, ale trafił w Tomczyka. Napastnik Lecha poważnie ucierpiał chwilę później, kiedy dostał w głowę po wybiciu piłki przez Wójcickiego. Zawodnik wymagał pomocy medycznej i nie wrócił już do gry. Po meczu trener Dariusz Żuraw przyznał, że Tomczyk został zabrany do szpitala. 

Ostatecznie mecz zakończył się remisem. O ile pierwsze 45 minut mogło zadowolić kibiców, o tyle druga część meczu nie przystoi drużynom mierzącym w czołowe miejsca w Ekstraklasie... 

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Patryk Klimala (22), 1:1 Paweł Tomczyk (39-karny).

Żółta kartka - Lech Poznań: Kamil Jóźwiak, Mateusz Skrzypczak. Jagiellonia Białystok: Martin Kostal, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Przemysław Mystkowski.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 11 947.

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Robert Gumny, Lubomir Satka, Thomas Rogne (78. Tomasz Dejewski), Tymoteusz Puchacz - Kamil Jóźwiak, Karlo Muhar (85. Mateusz Skrzypczak), Joao Amaral (68. Darko Jevtić), Pedro Tiba, Jakub Kamiński - Paweł Tomczyk.

Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Guilherme Sitya - Bartosz Bida (57. Tomas Prikryl), Martin Pospisil, Jesus Imaz, Taras Romanczuk, Martin Kostal (61. Juan Camara) - Patryk Klimala (84. Przemysław Mystkowski).

Wyniki meczów 9. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

Piast Gliwice - Raków Częstochowa 2:1 (0:1)
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)

Pozostałe mecze kolejki

2019-09-21:
ŁKS Łódź - Arka Gdynia (15.00)
Lechia Gdańsk - Korona Kielce (17.30)
Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin (20.00)

2019-09-22:

Wisła Płock - Wisła Kraków (12.30)
Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze (15.00)
Cracovia Kraków - Legia Warszawa (17.30)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Pogoń Szczecin 8 5 2 1 9-4 17 +5
2. Jagiellonia Białystok 9 4 4 1 15-8 16 +7
3. Cracovia Kraków 8 5 1 2 14-8 16 +6
4. Śląsk Wrocław 8 4 4 0 10-5 16 +5
5. Legia Warszawa 8 4 2 2 10-7 14 +3
6. Piast Gliwice 9 4 2 3 10-8 14 +2
7. Lechia Gdańsk 8 3 4 1 9-7 13 +2
8. Lech Poznań 9 3 3 3 14-12 12 +2
9. Wisła Kraków 8 3 2 3 12-8 11 +4
10. Górnik Zabrze 8 3 2 3 7-6 11 +1
11. Wisła Płock 8 3 1 4 7-15 10 -8
12. Raków Częstochowa 9 3 0 6 10-14 9 -4
13. KGHM Zagłębie Lubin 8 2 2 4 12-12 8
14. Korona Kielce 8 1 2 5 4-11 5 -7
15. Arka Gdynia 8 1 2 5 3-13 5 -10
16. ŁKS Łódź 8 1 1 6 6-14 4 -8
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze

Mecze w następnej kolejce

2019-09-27:
Korona Kielce - Śląsk Wrocław (20.30)
2019-09-28:
Raków Częstochowa - Wisła Płock (15.00)
Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (17.30)
Górnik Zabrze - Lech Poznań (20.00)
2019-09-29:
Arka Gdynia - Piast Gliwice (12.30)
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin (15.00)
Wisła Kraków - Cracovia Kraków (17.30)
2019-09-30:
KGHM Zagłębie Lubin - ŁKS Łódź (18.00)

pm 

 

Polecane

Wróć do strony głównej