F1. "Sky is the limit". Zespół Red Bulla wykonał pit stop w stanie nieważkości [WIDEO]
Po tym jak zespół Formuły 1 Red Bull Racing zanotował trzy rekordowe pit stopy, w tym najlepszy wynik na świecie, team potrzebował nowego wyzwania. Tym razem ekipa "Byków" postanowiła wykonać pit stop w stanie nieważkości.
2019-11-21, 19:55
- Podczas Grand Prix Brazylii mechanicy Red Bulla zmienili opony w samochodzie Maxa Verstappena w rekordowym czasie - 1,82 s
- Zespół z Milton Keynes zajął trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów w tegorocznym sezonie mistrzostw świata F1
- Verstappen wciąż walczy o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Holender ma 260 punktów, z kolei czwarty Charles Leclerc (Ferrari) - 249
- Ostatnia runda sezonu 2019 odbędzie się 1 grudnia w Abu Zabi
Jak się okazuje dla zespołu Red Bulla nie ma rzeczy niemożliwych. Trzecia siła Formuły 1 popisała się ostatnio trzema rekordowymi pit stopami, w tym najlepszym na świecie. Mechanicy zespołu z Milton Keynes postanowili sprawdzić swoje umiejętności na wysokości 10 tys. metrów na pokładzie samolotu Ił-76 MDK, w którym szkoli się przyszłych kosmonautów.
Powiązany Artykuł

Szóstka Lewisa Hamiltona [KOMENTARZ]
Do przedsięwzięcia mechanicy "Byków" wykorzystali samochód RB1 z 2005 roku. Wcześniej podczas tygodniowego szkolenia, szesnastoosobowa załoga Red Bulla przeszła szkolenie z zakresu poruszania się w stanie nieważkości. W ładowni samolotu oprócz mechaników i samochodu F1, znalazło się również dziesięciu członków ekipy filmowej.
Źródło: YouTube/Aston Martin Red Bull Racing
Pierwsza parabola, którą wykonaliśmy, była naprawdę dziwna (...) Nie masz wrażenia, że lecisz do góry albo w dół. Podczas wznoszenia doświadczasz przeciążenia 2G, czyli twoja masa ciała odczuwana jest podwójnie, a ty masz wrażenie, że wsadzono cię w ziemię i trudno ci się poruszać. Potem to wszystko się odwraca, gdy samolot zaczyna opadać - powiedział Paul Knight, mechanik Red Bulla.
REKLAMA
- Na początku wszyscy byli trochę jak Bambi na lodzie – nogi rozjeżdżały się we wszystkie strony. Ale ostatecznie udało nam się zrozumieć, jak utrzymywać pozycję i jak w najlepszy sposób radzić sobie z tymi dziwnymi odczuciami. To niesamowite doświadczenie, którego nie da się do niczego porównać - dodał.
- Czytaj więcej: "Królowa motorsportu" jest tajemnicza. Warto ją poznać [WYWIAD] >>>
- Czytaj więcej: Trwają szachy w F1. Haas czeka na ruch Kubicy >>>
(mb)/Redbullracing.redbull.com/Formula1.com
REKLAMA