Himalaje: wypadek polskich wspinaczy na Mitre Peak. "Spadli z wysokości kilkuset metrów"

2020-03-15, 09:45

Himalaje: wypadek polskich wspinaczy na Mitre Peak. "Spadli z wysokości kilkuset metrów"
Szczyt Mitre Peak. Foto: shutterstock.com/Thrithot

Podczas wielkościanowej wspinaczki zimowej na Mitre Peak Dominik Malirz i Jacek Czech spadli z wysokości kilkuset metrów, zatrzymując się niemal u podstawy ściany. Obaj wspinacze zostali przetransportowani do szpitala w Skardu.

Wypadek miał miejsce na śnieżnym zboczu, co pozwoliło znacząco zminimalizować obrażenia. Szczęśliwie w okolicy przelatywał helikopter transportujący towar, którego pilot zwrócił uwagę na tę sytuację, oszacował możliwość podjęcia poszkodowanych wspinaczy na swój pokład i w niespełna godzinę po odstawieniu załadunku i dotankowaniu, pojawił się na zboczu Mitre Peak.

Powiązany Artykuł

Everest 1980 banner.jpg
SERWIS SPECJALNY - EVEREST 1980

Dodatkowa interwencja pakistańskiego agenta sprawiła, że na etapie interwencji nie było konieczności sprawdzania polis ubezpieczeniowych, co znacząco przyspieszyło całą akcję.

Tak opisano akcję:

"Podczas wielkościanowej wspinaczki zimowej na MItre Peak członkowie fundacyjnej ekipy spadli z wysokości kilkuset metrów, zatrzymując się niemal u podstawy ściany.

‘Szczęśliwie’ upadek miał miejsce na śnieżnym zboczu, co znacząco zminimalizowało obrażenia. Jednocześnie w niedalekiej okolicy przelatywał helikopter transportujący towar, którego pilot zobaczył co sìę dzieje, oszacował możliwość podjęcia poszkodowanych wspinaczy na swój pokład i w niespełna godzinę po odstawieniu załadunku i dotankowaniu, pojawił się na zboczu Mitre Peak.

Z relacji Jerzy Natkański wiemy, że nieco mniej poszkodowany w wypadku Dominik Malirz w sposób profesjonalny zajął się Jackiem i bardzo sprawnie wezwał pomoc.

Stan zdrowia chłopaków był konsultowany bezpośrednio po zdarzeniu z doktorem Robertem Szymczakiem, który dodatkowo drogą radiową instruował Dominika w celu jak najlepszego zdiagnozowania obrażeń Jacka.

Finalnie, po trudnym i wielokrotnym podbieraniu Jacka z miejsca wypadku, obaj wspinacze zostali przetransportowani do szpitala w Skardu. Dodatkowa interwencja pakistańskiego agenta sprawiła, że na etapie interwencji nie było konieczności sprawdzania polis ubezpieczeniowych, co znacząco przyspieszyło całą akcję." - napisano w komunikacie.


Jacek Czech doznał urazu głowy i pozostaje pod opieką lekarzy wojskowych w szpitalu w Skardu. Jego stan jest stabilny i nic nie zagraża jego życiu. Dominik Malirz z niewielkimi obrażeniami został wypisany ze szpitala i w hotelu oczekuje na powrót Jerzego Natkańskiego z miejsca stacjonowania polskiej ekipy.

Ekipa polskich himalaistów działała na Mitre Peak (6025 m) z ramienia Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. J. Kukuczki. Wyprawa planowała zdobyć ten sześciotysięcznik zlokalizowany w Karakorum w rejonie Baltoro Muztagh nową drogą. W tych dniach miał zostać przeprowadzony atak szczytowy.

>>> Mount Everest "zamknięty" dla wspinaczy. Tej wiosny nikt nie dostanie pozwolenia

kp/ Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki

Polecane

Wróć do strony głównej