Ekstraklasa: testy pozwolą dokończyć sezon? "Na obecnym etapie trudno oszacować koszty, ale jesteśmy zdeterminowani"

2020-04-18, 07:00

Ekstraklasa: testy pozwolą dokończyć sezon? "Na obecnym etapie trudno oszacować koszty, ale jesteśmy zdeterminowani"
Zdjęcie z meczu Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Lech Poznań . Foto: PAP/Sebastian Borowski

Władze Ekstraklasy S.A. pozytywnie odnoszą się do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który nie wykluczył powrotu piłkarzy na boiska w ciągu miesiąca. - To bardzo ważny sygnał - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Marcin Animucki, prezes spółki prowadzącej rozgrywki.  

  • Premier nie wykluczył powrotu piłkarskich rozgrywek, chociaż bez udziału publiczności 
  • Piłkarze zostaną przebadani na obecność koronawirusa, co ma zapewnić im bezpieczeństwo i pomóc w dokończeniu rozgrywek 
  • Dotąd rozegrano 26 z 37 zaplanowanych kolejek ligowych

W czwartek premier Mateusz Morawiecki spotkał się z minister sportu Danutą Dmowską-Andrzejuk oraz z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem. Na spotkaniu "na szczycie" rozmawiano m.in. o przyszłości sezonu piłkarskiego w naszym kraju. 

Powiązany Artykuł

ekstraklasa legia jaga 1200 f.jpg
Mecze Ekstraklasy już w maju? Od kwietnia treningi i testy na koronawirusa

- Umówiliśmy się w taki sposób, że za tydzień do dwóch tygodni od wczoraj otrzymam propozycję ze strony PZPN i Ekstraklasy, w jaki sposób mogłyby wyglądać rozgrywki czy powrót do rozgrywek i w jakim etapie - mówił szef rządu, który nie wykluczył wznowienia rozgrywek w ciągu miesiąca. 

Ważny sygnał 

Jak na sprawę patrzy zatem spółka zarządzająca najwyższą klasą rozgrywkową? - Sygnał dla wznowienia rozgrywek, który został wstępnie dany przez pana premiera Mateusza Morawieckiego, jest bardzo ważny - przyznaje Marcin Animucki, który zwraca uwagę, że w całej Europie władze piłkarskie chcą dokończyć ligowe zmagania. 

- Pozostało nam do rozegrania 11 kolejek i przywrócenie meczów w terminie, o którym mówił premier, daje nam szansę na ukształtowanie finalnej tabeli na boisku. Oczywiście, pod warunkiem, że UEFA potwierdzi decyzję, że mamy czas na dokończenie ligi do 19 lipca - przypomina prezes Ekstraklasy. 

Mecze tylko w telewizji? 

Nawet jeśli rozgrywki zostaną wznowione, przynajmniej podczas pierwszych kolejek nie ma co liczyć na udział kibiców na trybunach. 

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że pierwsze mecze będziemy rozgrywać bez udziału kibiców. Liczymy jednak, że w kolejnych miesiącach, wraz z wypłaszczaniem się krzywej zakażeń, restrykcje będą znoszone. Nie można jednak na tym etapie wykluczyć, że przez dłuższy czas będziemy grać bez publiczności - szczerze przyznaje Marcin Animucki. 

Zdrowie najważniejsze 

Ewentualne wznowienie rywalizacji niesie za sobą szereg pytań. Czy wszyscy piłkarze zostaną przebadani na obecność koronawirusa? Co jeśli u któregoś z nich zostanie wykryta choroba?

- Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby zapewnić bezpieczeństwo piłkarzom. Dlatego obecnie w większości przebywają oni w izolacji i coraz więcej klubów przeprowadza codziennie ankiety dotyczące zdrowia zawodników, w ramach których monitorowane są symptomy chorobowe, w tym zbierane są pomiary temperatury - zapewnia Animucki. 

Większość klubów wezwała swoich piłkarzy na treningi, które przeprowadzane są w dwuosobowych grupach, z zachowaniem ostrożności. Z czasem zawodnicy będą musieli jednak zacząć ćwiczyć na pełnych obrotach. 

- Przygotowany przez naszych ekspertów plan zakłada najpierw wznowienie treningów w małych grupach, a na około 2-3 tygodnie przed startem rozgrywek powrót do treningów w pełnych składach, ale jednocześnie z zachowaniem wszystkich rygorów bezpieczeństwa - tłumaczy działacz. 

Powiązany Artykuł

Lech Poznań maseczka.jpg
Hit Ekstraklasy w dobie koronawirusa. Lech Poznań sprzedaje maseczki w szczytnym celu

Wzorują się na innych 

Wprowadzone zasady mają zwiększyć bezpieczeństwo piłkarzy i ograniczyć do minimum ryzyko zakażenia. 

- Przy tworzeniu tej koncepcji posiłkowaliśmy się doświadczeniami z innych lig - hiszpańskiej, niemieckiej, szwajcarskiej, czeskiej i duńskiej, a konkretne wytyczne były tworzone przez wybitnych specjalistów - profesora Krzysztofa Pawlaczyka ze sztabu medycznego Lecha Poznań oraz doktora Piotra Żmijewskiego z Legii Warszawa, a także Tomasza Zahorskiego z Legia Lab oraz kilku trenerów klubowych - wylicza prezes Animucki. 

Na tym jednak nie koniec. - W kolejnych tygodniach zamierzamy też prowadzić testy w zakresie rekomendowanym przez zespół ekspertów medycznych. Wszystkie te działania mają uchronić kluby przed nierozgrywaniem zawodów - zapewnia szef Ekstraklasy. 

Kto za to zapłaci? 

Przebadanie wszystkich piłkarzy będzie kosztownym procesem. Póki co, nieznana jest struktura podziału kosztów takiego przedsięwzięcia między PZPN, Ekstraklasę a kluby. 

- Czekamy na rekomendacje z ministerstwa sportu i ministerstwa zdrowia w zakresie rodzajów testów, więc na obecnym etapie trudno oszacować koszty. Zdajemy sobie jednak sprawę, że Ekstraklasa może ponieść znaczącą część wydatków z tym związanych. Jesteśmy jednak zdeterminowani, żeby bezpiecznie dokończyć rozgrywki - przyznaje Animucki. 

Ewentualny brak dokończenia sezonu może wpłynąć na wysokość kontraktów Ekstraklasy z nadawcami telewizyjnymi. 

- Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami i do całej sytuacji podchodzą oni z wyrozumiałością. W przypadku dokończenia rozgrywek będziemy w pełni rozliczeni i mamy nadzieję, że tak się właśnie stanie - zapewnia prezes, który jednak zaznacza, że w innym wypadku obie strony będą szukać akceptowalnych rozwiązań.

Legia na prowadzeniu 

Rozgrywki Ekstraklasy zostały zawieszone 13 marca ze względu na postępującą pandemię koronawirusa. Udało się rozegrać 26 z 37 zaplanowanych kolejek meczów. 

Na prowadzeniu w tabeli znajduje się Legia Warszawa, która zgromadziła dotąd 51 punktów. O osiem punktów mniej ma na koncie broniący tytułu Piast Gliwice. Trzecie miejsce zajmuje Cracovia (42 pkt). 

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej