Peszko ozłocony w 6-ligowej Wieczystej, mechanizmy piłkarskie obnażone
Sławomir Peszko, bohater głośnego transferu do krakowskiego klubu ligi okręgowej Wieczysta Kraków, ma inkasować u nowego pracodawcy wysoką gażę. - Nie zamierzam z miesiąca na miesiąc patrzeć tylko na stan konta, tylko grać - mówił Peszko na spotkaniu z dziennikarzami. Ile były kadrowicz zarobi w 6. lidze?
2020-06-16, 14:00
- Ostatnim klubem Peszki była Lechia, która występuje w Ekstraklasie
- Wcześniej Polak grał w Wiśle Kraków
- Peszko ma za sobą występy za granicą (Niemcy, Włochy i Anglia)
- W poniedziałek 15 czerwca potwierdzono, że Sławomir Peszko będzie kontynuował karierę w lidze okręgowej
Wieczysta Kraków oczywiście nie podaje wysokości kontraktu ze swoją nową gwiazdą, ale trwają medialne spekulacje, bo przenosiny 35-letniego piłkarza, który jeszcze niedawno reprezentował Ekstraklasę, wywołały niemałe zamieszanie w piłkarskim świecie.
Powiązany Artykuł
Peszko nie gryzie się w język. Stokowiec? Tak śliskiego człowieka rzadko się spotyka
"Sławek Peszko, odchodząc do szóstej ligi za 40 tys zł miesięcznie, zadrwił z mechanizmów w polskiej piłce klubowej. Spektakularny happening" - napisał w mediach społęcznościowych Cezary Kowalski. Dziennikarz Polsatu doprecyzował, że mowa o kwocie netto, a biorąc pod uwagę, że Peszko wypełni kontrakt (ma on obowiązywać na rok z opcją przedłużenia o rok), może zainkasować w sumie 960 tysięcy złotych.
Transfer piłkarza przypada w okresie, gdy przez polskie media przetoczyła się dyskusja o wysokości zarobków piłkarzy i konieczności zaciskania pasa w dobie pandemii, dlatego pojawiają się opinie, że to niemoralne, czy wręcz patologiczne.
"Jakoś nie umiem się ekscytować tym, że przychodzi do 6. ligi milioner i płaci zawodnikom po kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie, żeby awansować do 5. Ale ok, król się bawi, złotem płaci, ważne, że nie za publiczne pieniądze" - skomentował z kolei Marek Wawrzynowski.
REKLAMA
Właściciel Wieczystej Kraków zatrudniając byłego piłkarza Lechii Gdańsk na pewno zwrócił uwagę na swój klub, pokazał jak działa mechanizm marketingowy, zdradził jak wydaje swoje pieniądze.
Kontrowersyjne sumy, które padają w kontekście sprawy, to także okazja do podkreślenia faktu, że dla wielu klubów miesięczne zarobki Peszki to roczna pensja trenera koordynatora, albo cztery pensje roczne czterech trenerów grup młodzieżowych albo osiem stypendiów rocznych dla zawodników z biednych domów.
"Sensacyjną nie jest dla mnie informacja, że Peszko zamierza zaliczyć taką degradację (choć akurat w przypadku tego zawodnika niewiele już może mnie zaskoczyć), ale szokujące są dla mnie doniesienia, że Peszko miałby dostać kontrakt na poziomie tego, który ma w Ekstraklasie w Lechii. Nie znam szczegółów jego umowy w Gdańsku, ale podejrzewam, że mówimy o pieniądzach rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. O ile na najwyższym poziomie taka kwota nie dziwi, to tak wysokie zarobki na tym poziomie w klasie okręgowej to już jest patologia" - napisał w swoim felietonie Dariusz Dziekanowski, były reprezentant Polski, któremu Peszko szybko odpowiedział.
REKLAMA
– W końcu w moim życiu przyszedł czas, że nie jakiś pan Dziekanowski czy Stanowski będzie decydował, gdzie mam grać – gdzie się nadaję, a gdzie nie. Wybieram sam - powiedział Peszko na spotkaniu z dziennikarzami i dodał, że nie zamierza z miesiąca na miesiąc patrzeć tylko na stan konta.
Z drużyną Wieczystej Kraków Sławomir Peszko podpisał roczny kontrakt, który automatycznie przedłuży się na następny w przypadku awansu.
Posłuchaj
To już nie pierwszy raz kiedy Wieczysta Kraków szokuje polskich kibiców. W przeszłości klub podpisywał umowy z piłkarzami znanymi z występów w Ekstraklasie: Michałem Miśkiewiczem, Marcinem Makuchem czy Bartoszem Iwanem. Teraz władze klubu myślą o kolejnym ruchu.
REKLAMA
Wieczystą wspiera Wojciech Kwiecień. Krakowski biznesmen, który niedawno negocjował przejęcie Wisły Kraków. Ostatecznie jednak postawił na mały klub, który nigdy nie grał wyżej IV ligi. W wywiadach mówił, że będzie działał bez rozgłosu. Gdy zaczął zatrudniać piłkarzy, z wyższych lig cicho już nie było, okazało się, że Kwiecień ma plan i ambicje.
/ah
REKLAMA