Ekstraklasa: Lech znalazł sposób na Legię. Do trzech razy sztuka

Legia Warszawa w sobotę w Poznaniu mogła świętować mistrzostwo. Podopieczni Aleksandara Vukovicia przegrali jednak z Lechem w meczu 34. kolejki 2:1 i fetę muszą odłożyć.

2020-07-04, 21:00

Twitter Facebook Wykop E-mail

Jak informują władze Ekstraklasy, trofeum za mistrzostwo Polski zostanie wręczone po 37. kolejce
W meczu z Legią Lech musiał sobie radzić bez Christiana Gytkjaera

Powiązany Artykuł

Ekstraklasa: Lech - Legia. Koronacja odłożona. Jedna świetna połowa wystarczyła lechitom

Powiedzieli po meczu:

Dariusz Żuraw (trener Lech Poznań): - Można powiedzieć "w końcu". Trzeci mecz w tym sezonie z Legią, dwa razy byliśmy blisko i nie udało się. W pierwszej połowie nasza gra była naprawdę dobra, stwarzaliśmy dużo sytuacji, kreowaliśmy akcje, mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki - to zaowocowało dwoma strzelonymi bramkami, a mieliśmy jeszcze kilka innych okazji. W drugiej połowie wiedzieliśmy, że rywal ruszy, po stałym fragmencie gry zrobiło się gorąco, ale muszę podkreślić, że było to zasłużone zwycięstwo. Nie zabrakło nam sił, ale nie można zdominować Legii przez 90 minut.

- W każdym meczu teraz gramy o trzy punkty, walczymy o "pudło", to jest nasz cel. Musimy się szybko zregenerować i zrobić w środę to samo, co udało nam się dziś. Chcemy awansować do finału Pucharu Polski.

Aleksandar Vuković (trener Legii Warszawa): Gratuluję gospodarzom, zasłużenie dziś wygrali. Wykorzystali swój dobry okres w pierwszej połowie, a my tym czasie zagraliśmy zdecydowanie poniżej poziomu potrzebnego, by powalczyć o pełną pulę. Druga połowa wyglądała już znacznie lepiej, była bramka, mieliśmy sytuacje. Było jednak za dużo niedokładności, brakowało skuteczności, dlatego nie odrobiliśmy strat, a mieliśmy ku temu okazje. Z drugiej połowy mogę być zadowolony z gry, pokazaliśmy, że nieprzypadkowo jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Z wyniku nie mogę się cieszyć.

- Teraz myślimy już tylko o wtorkowym meczu Pucharu Polski z Cracovią, bo to jest dla nas niezwykle ważne spotkanie. Potem skupimy się na lidze.

Lech Poznań - Legia Warszawa 2:1 (2:0).

Bramki: 1:0 Kamil Jóźwiak (24-głową), 2:0 Jakub Kamiński (29), 2:1 Igor Lewczuk (71).

Żółta kartka - Lech Poznań: Dani Ramirez, Pedro Tiba. Legia Warszawa: Luquinhas.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 8 167.

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Bohdan Butko, Lubomir Satka, Dorde Crnomarković, Tymoteusz Puchacz - Jakub Kamiński (70. Robert Gumny), Jakub Moder, Dani Ramirez (72. Filip Marchwiński), Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak - Timur Żamaletdinow (83. Filip Szymczak).

Legia Warszawa: Wojciech Muzyk - Paweł Stolarski (52. Luis Rocha), Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk, Michał Karbownik - Paweł Wszołek, Domagoj Antolić, Walerian Gwilia, Andre Martins, Luquinhas (55. Mateusz Cholewiak) - Tomas Pekhart (68. Maciej Rosołek).

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1. Legia Warszawa 34 20 5 9 67-33 65 +34
2. Lech Poznań 34 15 12 7 61-32 57 +29
3. Piast Gliwice 33 16 6 11 37-30 54 +7
4. Śląsk Wrocław 33 14 11 8 47-39 53 +8
5. Cracovia 34 16 4 14 47-35 52 +12
6. Lechia Gdańsk 34 14 10 10 44-46 52 -2
7. Jagiellonia Białystok 33 13 9 11 44-42 48 +2
8. Pogoń Szczecin 33 12 10 11 30-34 46 -4
------------------------------------------------------------
9. Raków Częstochowa 34 15 5 14 46-48 50 -2
10. Górnik Zabrze 33 12 11 10 45-42 47 +3
11. KGHM Zagłębie Lubin 34 13 8 13 56-51 47 +5
12. Wisła Kraków 34 13 5 16 42-51 44 -9
13. Wisła Płock 33 11 9 13 39-51 42 -12
14. Arka Gdynia 34 8 10 16 34-53 34 -19
15. Korona Kielce 34 8 7 19 25-44 31 -19 - spadek
16. ŁKS Łódź 34 5 6 23 28-61 21 -33 - spadek