Ekstraklasa: Piast - Śląsk. Świetny mecz w Gliwicach. Piast wrócił na drugie miejsce
Piłkarze Piasta Gliwice pokonali u siebie Śląska Wrocław 1:0 w niedzielnym meczu 34. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Jedynego gola zdobył w pierwszej połowie Piotr Parzyszek. Mimo, że w spotkaniu padła tylko jedna bramka, kibice obejrzeli bardzo ciekawe spotkanie, w którym nie brakowało doskonałych okazji.
2020-07-05, 19:25
- Obie drużyny oddały łącznie 36 strzałów na bramkę: Piast 19, a Śląsk 17
- Początkowo dominowali goście, ale to gliwiczanie zdobyli bramkę przed przerwą
- Piast po przerwie trafił do siatki raz jeszcze, jednak gol Sebastiana Milewskiego nie został uznany
- Wygrana pozwoliła wciąż aktualnym mistrzom Polski awansować na drugie miejsce w tabeli
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa: mecz Piast Gliwice - Śląsk Wrocław w Studio S-13 w radiowej Jedynce NA ŻYWO
Piorunujący początek Śląska
Goście zaczęli mecz bardzo ofensywnie, a w ich szeregach wyróżniał się Przemysław Płacheta. W szóstej minucie młodzieżowiec Śląska otrzymał dobre podanie od Roberta Picha i umieścił piłkę w siatce. Radość skrzydłowego przerwała jednak uniesiona chorągiewka arbitra bocznego. Okazało się, że w momencie podania Płacheta był na spalonym.
Śląsk nie był zrażony nieuznaniem gola. W ósmej minucie strzału z dystansu próbował Erick Exposito, jednak Frantisek Plach nie miał problemów z interwencją. W dziesiątej minucie golkipera Piasta sprawdził z kolei Filip Marković. Słowak po raz kolejny sobie poradził, chociaż uderzenie skrzydłowego sprawiło mu spore kłopoty.
Mistrzowie Polski po raz pierwszy zagrozili wrocławskiej bramce w 11. minucie. Strzał Kristoffera Vidy nie sprawił jednak kłopotów Matusowi Putnocky'emu. W odpowiedzi Pich strzelił zza pola karnego, a Plach zdołał odbić piłkę na rzut rożny. W szesnastej minucie z dystansu spróbował z kolei Płacheta. Słowacki bramkarz Piasta znowu był na posterunku.
REKLAMA
Gliwiczanie byli mniej aktywni, jednak w 19. minucie powinni wyjść na prowadzenie. Po zespołowej akcji Piasta piłka trafiła do Sebastiana Milewskiego, który jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył obok bramki. Trzy minuty później podopieczni Waldemara Fornalika przeprowadzili kolejną kontrę. Jorge Felix podał do Vidy, jednak Węgier trafił jedynie w boczną siatkę.
Mecz mógł się podobać kibicom. Akcje często przenosiły się z jednego pola karnego do drugiego. W 26. minucie Dino Stiglec dośrodkował do Exposito. Hiszpański napastnik nie trafił w piłkę, ale akcję zakończył Płacheta, który jednak kopnął wyraźnie nad bramką. Sześć minut później uderzenie Płachety zostało zablokowane, ale dobitka w wykonaniu Jakuba Łabojko sprawiła Plachowi duże problemy.
REKLAMA
Niewykorzystane sytuacje się mszczą
Jeszcze bliżej bramki podopieczni Vitezlava Lavicki byli w 34. minucie. Wówczas Plach fantastycznie obronił strzał z bliska Israela Puerto. Wrocławianie przeważali, ale brakowało im skuteczności.
Z nią problemów nie miał natomiast Piotr Parzyszek. Zaledwie dwie minuty po strzale Puerto, napastnik Piasta wyprowadził drużynę na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Martin Konczkowski, a Parzyszek wyskoczył wyżej niż wspomniany przed chwilą hiszpański obrońca i zdobył swojego jedenastego gola w sezonie PKO BP Ekstraklasy.
Dwie minuty po zdobyciu bramki Parzyszek mógł po raz kolejny wpisać się na listę strzelców. Putnocky zdołał jednak obronić jego strzał. W 42. minucie Parzyszek nie wykorzystał też dośrodkowania Milewskiego, choć trzeba przyznać, że uderzał z trudnej pozycji.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa: Pogoń - Jagiellonia. Wielkie emocje w Szczecinie. Gra do końca popłaca
Obraz pierwszej połowy wyglądał następująco: częściej atakowali wrocławianie, ale to gospodarze zdobyli bramkę, która sprawiła, że w końcówce Piast zaczął grać odważniej. Bardzo ciekawa pierwsza część gry zapowiadała emocje po przerwie.
Po przerwie równie ciekawie
W drugiej połowie także nie zabrakło dobrej gry. Tuż po wznowieniu gry szansę miał Milewski, ale Putnocky znakomicie poradził sobie ze strzałem pomocnika Piasta. W odpowiedzi na bramkę Piasta strzelał Marković, ale wyraźnie się pomylił.
W 48. minucie Parzyszek mógł dołożyć asystę do zdobytej wcześniej bramki. Napastnik dograł do Vidy, ale strzał głową Węgra był zbyt słaby i Putnocky bez problemu interweniował. Vida szukał zresztą swojej bramki. Pięć minut później został zablokowany, a dobitka w wykonaniu Mikkela Kirkeskova nie była celna. Piłka przeszła obok prawego słupka.
REKLAMA
Wrocławianie walczyli o wyrównująca bramkę. Mieli jednak kiepsko nastawione celowniki. W 56. minucie próbował Pich, a sześć minut później Płacheta. W obu przypadkach strzały z dystansu były wyraźnie niecelne. Płacheta tym się nie zraził i chwilę potem miał kolejną sytuację. Jego strzał został jednak zablokowany przez Kirkeskova.
Posłuchaj
W 63. minucie Exposito dograł do Michała Chrapka, który uderzył na bramkę. Skończyło się jednak na rzucie rożnym. W kolejnych dwóch minutach dwie niezłe okazje miał natomiast Parzyszek. Najpierw jednak uderzył minimalnie niecelnie, a za drugim podejściem został zablokowany. W 70. minucie kunsztem popisał się z kolei Putnocky, broniąc mocne uderzenie Vidy.
REKLAMA
Śląsk także szukał bramki. W 74. minucie niewiele brakowało, aby gola samobójczego zdobył Jakub Czerwiński. Stoper Piasta interweniował, powstrzymując Daniela Samca-Talara. Piłka ostatecznie zatrzymała się na słupku. Sześć minut później gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. Milewski zagrał do Vidy, który jednak nie potrafił skutecznie uderzyć.
Wygrana dała awans
W 82. minucie wydawało się, że Piast ostatecznie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Vida zagrał prostopadle do wbiegającego w pole karne Milewskiego, którego uderzenie odbił jednak Putnocky. Dobitka Patryka Tuszyńskiego trafiła w poprzeczkę, ale do trzech razy sztuka. Milewski wepchnął piłkę do siatki, jednak sędzia Mariusz Złotek nie uznał bramki. Analiza VAR wskazała, że Milewski znajdował się na spalonym.
Posłuchaj
REKLAMA
W końcówce obie drużyny miały jeszcze okazje. Najpierw niecelnie z dystansu uderzył Pich, a potem szansę na podwyższenie wyniku miał rezerwowy Dominik Steczyk. Napastnik Piasta uderzył technicznie, ale piłka minęła minimalnie bramkę.
Mimo czterech doliczonych minut, więcej bramek nie padło. Piast zwyciężył po bardzo dobrym meczu, w którym obie drużyny oddały łącznie 36 strzałów. Wygrana pozwoliła gliwiczanom wrócić na drugie miejsce w tabeli.
Drużyna z Górnego Śląska traci osiem punktów do prowadzącej w tabeli Legii Warszawa i teoretycznie wciąż ma szansę na obronę tytułu. Do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki.
REKLAMA
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Piotr Parzyszek (36-głową).
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Michał Chrapek.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 1 471.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Uros Korun, Jakub Czerwiński, Mikkel Kirkeskov - Kristopher Vida, Tom Hateley, Tomasz Jodłowiec (75. Patryk Sokołowski), Sebastian Milewski (85. Dominik Steczyk) - Jorge Felix, Piotr Parzyszek (76. Patryk Tuszyński).
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Lubambo Musonda, Israel Puerto, Mark Tamas, Dino Stiglec - Filip Marković (85. Sebastian Bergier), Jakub Łabojko, Michał Chrapek (75. Damian Gąska), Robert Pich, Przemysław Płacheta (72. Piotr Samiec-Talar) - Erik Exposito.
Wyniki meczów 34. kolejki i tabela Ekstraklasy piłkarskiej:
piątek, 3 lipca
ŁKS Łódź - Wisła Kraków 1:2
Korona Kielce - Arka Gdynia 1:1
sobota, 4 lipca
Raków Częstochowa - KGHM Zagłębie Lubin 1:2
Lech Poznań - Legia Warszawa 2:1
Lechia Gdańsk - Cracovia 0:3
niedziela, 5 lipca
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 2:2
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:0
poniedziałek, 6 lipca
Wisła Płock - Górnik Zabrze (18.00; Dominik Sulikowski z Gdańska)
Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Legia Warszawa 34 20 5 9 67-33 65 +34
2. Piast Gliwice 34 17 6 11 38-30 57 +8
3. Lech Poznań 34 15 12 7 61-32 57 +29
4. Śląsk Wrocław 34 14 11 9 47-40 53 +7
5. Cracovia Kraków 34 16 4 14 47-35 52 +12
6. Lechia Gdańsk 34 14 10 10 44-46 52 -2
7. Jagiellonia Białystok 34 13 10 11 46-44 49 +2
8. Pogoń Szczecin 34 12 11 11 32-36 47 -4
--------------------------------------------------------------
9. Raków Częstochowa 34 15 5 14 46-48 50 -2
10. Górnik Zabrze 33 12 11 10 45-42 47 +3
11. KGHM Zagłębie Lubin 34 13 8 13 56-51 47 +5
12. Wisła Kraków 34 13 5 16 42-51 44 -9
13. Wisła Płock 33 11 9 13 39-51 42 -12
14. Arka Gdynia 34 8 10 16 34-53 34 -19
15. Korona Kielce 34 8 7 19 25-44 31 -19 - spadek
16. ŁKS Łódź 34 5 6 23 28-61 21 -33 - spadek
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decyduje wyższa lokata po sezonie zasadniczym
Mecze w następnej kolejce
2020-07-10:
KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Płock (18.00)
Górnik Zabrze - Raków Częstochowa (20.30)
2020-07-11:
Arka Gdynia - ŁKS Łódź (15.00)
Legia Warszawa - Cracovia Kraków (17.30)
Wisła Kraków - Korona Kielce (20.00)
2020-07-12:
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin (12.30)
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok (15.00)
Lech Poznań - Lechia Gdańsk (17.30)
pm, IAR
REKLAMA
REKLAMA