Puchar Polski: Cracovia - Lechia. Zwycięzca zgarnie miliony i zagra w Europie

Finał piłkarskiego Pucharu Polski odbędzie się po raz pierwszy od dawna poza Warszawą, jednak emocji nie powinno zabraknąć. Piłkarze broniącej trofeum Lechii Gdańsk zmierzą się w piątek o godzinie 20 w Lublinie z debiutującą w decydującym meczu tych rozgrywek Cracovią.

2020-07-24, 09:57

Puchar Polski: Cracovia - Lechia. Zwycięzca zgarnie miliony i zagra w Europie
Piłkarze Cracovii . Foto: shutterstock.com/Marcin Kadziolka

W zakończonym w niedzielę sezonie ekstraklasy Lechia zajęła czwarte, a "Pasy" siódme miejsce. Na korzyść Cracovii przemawia jednak świetny bilans ostatnich spotkań z Lechią - wygrała pięć poprzednich meczów (wszystkie w ekstraklasie).

Lechia dotychczas trzykrotnie grała w finale PP i dwukrotnie triumfowała - w 1983 i 2019 roku. W poprzedniej edycji pokonała w decydującym meczu na PGE Narodowym Jagiellonię Białystok 1:0.

Dla Cracovii piątkowy mecz Totolotek Pucharu Polski będzie wydarzeniem historycznym - nigdy wcześniej nie dotarła bowiem do finału.

REKLAMA

Czytaj także:

Na liście zdobywców tego trofeum znajduje się 21 klubów. "Pasy" mogą więc być dwudziestym drugim triumfatorem.

Zdecydowanie najbardziej utytułowaną drużyną tych rozgrywek jest Legia Warszawa - 19 triumfów. Za nią z sześcioma wygranymi plasuje się Górnik Zabrze.

Na trybunach nowoczesnej Areny Lublin usiądzie w piątkowy wieczór ok. 3700 widzów, czyli 25 procent pojemności, co jest skutkiem restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.

REKLAMA

Kluby otrzymały równą pulę biletów - po tysiąc, z czego za bramkami - w sektorach dla kibiców obu drużyn - usiądzie po 670 osób.

Od sezonu 2013/14 PZPN organizował finały Pucharu Polski na PGE Narodowym w Warszawie, zawsze 2 maja. Tym razem z uwagi na pandemię odstąpiono od tej zasady. Wobec braku możliwości rozegrania meczu z udziałem kompletu widzów nie było sensu organizować zawodów na tak dużym stadionie. Zmianie musiał ulec również termin.

O wyborze Lublina zdecydowało m.in. doświadczenie nabyte we współpracy przy okazji organizacji mistrzostw Europy do lat 21 oraz mistrzostw świata do lat 20.

REKLAMA

Co ciekawe, w 1979 roku doszło już w Lublinie do trójmiejsko-krakowskiego finału, ale wówczas Arka Gdynia zmierzyła się z Wisłą, zwyciężając 2:1.

W tym roku zwycięzca finału Pucharu Polski otrzyma trzy miliony złotych. Triumfator zapewni sobie występy w eliminacjach Ligi Europy, a także w sierpniowym spotkaniu o Superpuchar Polski z mistrzem kraju - Legią.


Posłuchaj

Mówi trener gdańszczan Piotr Stokowiec (IAR) 0:32
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Szkoleniowiec krakowskiej drużyny Michał Probierz podkreśla, że istotne jest odpowiednie podejście mentalne do meczu (IAR) 0:31
+
Dodaj do playlisty

  

Pierwszy gwizdek finałowego meczu Pucharu Polski o godzinie 20.00.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej