UFC. Jędrzejczyk nie spieszy się z powrotem do oktagonu
Joanna Jędrzejczyk zdradziła, że nie chce w najbliższym czasie wracać do USA. Polka kolejną walkę w UFC zamierza stoczyć dopiero w przyszłym roku.
2020-09-11, 12:44
Z największą i najbardziej prestiżową organizacją MMA Jędrzejczyk jest związana od 2014 roku, przez dwa lata była mistrzynią, zdołała pięć razy obronić tytuł w wadze słomkowej.
Do brutalnego świata UFC zdołała wejść z drzwiami, tocząc heroiczne boje, czym zdobyła serca kibiców. Przede wszystkim jednak cały czas widać u niej było pazur i tytaniczną pracę, nie lekceważyła rywalek i dawała z siebie wszystko.
Kryzys rozpoczął się w 2017 roku, kiedy to Jędrzejczyk została znokautowana w pierwszej rundzie walki z Rose Namajunas. Rewanż, do którego doszło rok później, przegrała w wyniku decyzji. Zdołała jeszcze wygrać z Tecią Torres w wadze muszej, jednak później brutalnie rozprawiła się z nią Ukrainka Walentina Szewczenko.
REKLAMA
Stopniowo wracała do optymalnej formy, pokonując po drodze Michelle Waterson. Fajerwerki odpaliła w pojedynku z Chinką Weili Zhang. Po pasjonującym boju na gali UFC 248 w Las Vegas, który trwał pięć rund, Jędrzejczyk musiała uznać wyższość rywalki. Była to jednak jej najlepsza walka od lat, jedno z najlepszych w historii kobiecych starć UFC. Zawodniczka weszła jednak do oktagonu zaledwie raz w tym roku, niedawno amerykańskie media spekulowały, że może szykować się do zakończenia kariery.
Jędrzejczyk stwierdziła w programie "Oktagon Live", że kolejny pojedynek chce stoczyć dopiero w przyszłym roku. Aktualnie przebywa w Polsce i pomaga przygotować się do walki Magdalenie Rak, która we wrześniu na gali Babilon MMA 16 zmierzy się z Różą Gumienną.
Zawodniczka UFC deklaruje, że nie zadowalać się półśrodkami, a bez względu na to, ile trzeba będzie czekać na kolejny pojedynek w amerykańskiej organizacji, interesuje ją wyłącznie walka o mistrzowski pas.
REKLAMA
ps
REKLAMA