US Open: wyniszczająca bitwa o mistrzowską koronę. Dominic Thiem królem Nowego Jorku

Rozstawiony z "dwójką" Austriak Dominic Thiem pokonał po dramatycznym meczu 2:6, 4:6, 6:4, 6:3, 7:6 (8-6) Niemca Alexandra Zvereva (nr 5.) w niedzielnym finale wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open w Nowym Jorku.

2020-09-14, 02:26

US Open: wyniszczająca bitwa o mistrzowską koronę. Dominic Thiem królem Nowego Jorku
  • Dla Thiema był to czwarty w karierze, a dla Zvereva pierwszy wielkoszlemowy finał 
  • Thiem jest pierwszym w historii Austriakiem, który triumfował w grze pojedynczej w Nowym Jorku
  • 27-letni zawodnik stał się też pierwszym od czterech lat zawodnikiem poza Nadalem, Djokovicem i Federerem, który wygrał imprezę tej rangi. W 2016 roku był nim Szwajcar Stan Wawrinka, który cieszył się z sukcesu na Flushing Meadows
  • Za zwycięstwo w tegorocznej edycji US Open, która ze względu na pandemię koronawirusa toczyła się bez udziału publiczności, Thiem otrzymał czek na 3 miliony dolarów. Drugi z finalistów dostanie połowę tej sumy

Jeszcze przed rozpoczęciem niedzielnego meczu wiadomo było, że wyłoniony zostanie nowy triumfator zmagań wielkoszlemowych w męskim singlu. Poprzednio doszło do tego sześć lat temu, gdy - również na obiektach Flushing Meadows - dokonał tego Chorwat Marin Cilic. Wiadomo było także, iż w niedzielę do grona zwycięzców w tej konkurencji dołączy pierwszy w historii tenisista urodzony w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Następcy Wielkiej Czwórki

Zarówno Thiem, jak i Zverev już od kilku lat wymieniani byli jako kandydaci do zastąpienia tzw. Wielkiej Czwórki (Szwajcara Rogera Federera, Hiszpana Rafaela Nadala, Serba Novaka Djokovica i Brytyjczyka Andy'ego Murraya) w wygrywaniu imprez wielkoszlemowych. Obaj jednak przez ten czas nie byli w stanie sprostać tym oczekiwaniom. Teraz pomógł im fakt, że Federer i Nadal nie przyjechali do USA, Djokovic został zdyskwalifikowany w 1/8 finału za przypadkowe uderzenie piłką sędzi liniowej, a wracający po przewlekłych kłopotach z biodrem Murray nie stanowił tak dużego zagrożenia jak w przeszłości.

Faworytem niedzielnego pojedynku wydawał się Austriak. Nie tylko jest wyżej notowany, ale też miał już za sobą trzy wcześniejsze występy w spotkaniu o taką stawkę. Dotarł do finału dwóch poprzednich edycji French Open, a na początku bieżącego roku zameldował się w meczu o tytuł w Australian Open. Dodatkowo rozstrzygnął na swoją korzyść siedem z dziewięciu wcześniejszych konfrontacji ze Zverevem, w tym trzy poprzednie. Ostatnią z nich był półfinał wielkoszlemowych zawodów w Melbourne.


Młodszy o cztery lata Niemiec zaś nie tylko nigdy wcześniej nie wygrał imprezy tej rangi, ale też aż do teraz czekał na pierwszy występ w jej finale. W przeszłości nieraz błyszczał w zawodach ATP, ale przez długi czas nie potrafił tego przełożyć na grę w Wielkim Szlemie.

Zverev rozpoczął z wysokiego C

Będący siódmą rakietą świata tenisista jednak pierwszego seta rozegrał popisowo. Bardzo dobrze serwował, czego efektem były cztery asy i wygranie aż 67 procent akcji po jego drugim podaniu. Trzeci w tym zestawieniu Thiem z kolei zaczął bardzo niepewnie i w tej części meczu zaliczył trzy podwójne błędy, a po swoim drugim serwisie wygrał jedynie 29 proc. akcji. W trwającej niewiele ponad pół godziny partii Zverev robił użytek ze swojego forhendu i zanotował 16 uderzeń wygrywających (przy czterech u Austriaka). Dwukrotnie zaliczył przełamanie i wyszedł na prowadzenie w tym spotkaniu. Był to dopiero drugi stracony set w tegorocznej edycji nowojorskiego turnieju przez Thiema.

W kolejnym początkowo 23-letni zawodnik wciąż był na fali i zbierał komplementy - pochwalono go m.in na oficjalnym koncie na Twitterze US Open. Po objęciu prowadzenia 5:1 nie był jednak w stanie utrzymać narzuconego przez samego siebie tempa i postawienie kropki nad "i" nie przyszło mu zbyt łatwo. Przegrał trzy gemy z rzędu, marnując łącznie cztery piłki setowe. W kolejnym jednak dopiął już swego i powiększył przewagę w całym meczu.

REKLAMA

Odrodzenie Thiema

Od trzeciej partii toczyła się rywalizacja "gem za gem" i dotyczyło to także "breaków". Jako pierwszy popisał się nim przy stanie 1:1 Niemiec, ale wówczas od razu przełamanie powrotne zaliczył jego rywal. Austriak ponownie zapisał na swoim koncie gema serwisowego przeciwnika na koniec tej odsłony. W kolejnym secie pierwsze dwie okazje na przełamanie miał on przy prowadzeniu 3:2, ale Zverev wyszedł wówczas z opresji. Nie udało mu się to już jednak w ósmym gemie. Następnie Thiem bez straty punktu przypieczętował doprowadzenie do remisu w finale.

Piąta odsłona przyniosła wiele emocji, kilka efektownych zagrań i zwroty akcji. Zmęczeni trudami długiego spotkania zawodnicy po trzy razy stracili podanie. Po swoim drugim "breaku" Zverev prowadził 5:3 i w kolejnym gemie dwie piłki dzieliły go on wygrania całego meczu. Przy stanie 6:5 dla wyżej notowanego z tenisistów to on znalazł się w takiej sytuacji. Niemiec wyszedł z opresji i doprowadził do pierwszego w tym pojedynku tie-breaka. W tej części seta po raz ostatni prowadził przy stanie 3-2, a potem to on musiał gonić wynik. Obronił jeszcze dwie piłki meczowej, ale przy kolejnej zaliczył zagranie autowe, które zakończyło czterogodzinne spotkanie. Po ostatniej akcji przeszedł na drugą stronę kortu i uściskał przeciwnika.


Posłuchaj

Zdaniem byłego tenisisty Dawida Olejniczaka było to ciekawe spotkanie (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

 

Posłuchaj

Zwycięstwo Thiema komentuje trener tenisa Radosław Nijaki (IAR) 0:31
+
Dodaj do playlisty

REKLAMA

Posłuchaj

Nijaki dodaje, że Thiem zapisał się w historii światowego tenisa (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

  

Pierwszy taki mecz od 1949 roku

Poprzednim finalistą US Open, który sięgnął po trofeum, choć zaczął występ w decydującym meczu od przegrała dwóch pierwszych partii był w 1949 roku Amerykanin Ricardo "Pancho" Gonzales. Ostatni raz zaś w jednej edycji nowojorskiej imprezy w finale kobiet potrzebne były trzy sety, a w męskim pięć miał osiem lat temu.

Thiem jest pierwszym w historii Austriakiem, który triumfował w grze pojedynczej w Nowym Jorku. Poprzednim singlistą z tego kraju, który zwyciężył w wielkoszlemowej rywalizacji, był Thomas Muster, który w 1995 roku był najlepszy we French Open.


27-letni zawodnik stał się też pierwszym od czterech lat zawodnikiem poza Nadalem, Djokovicem i Federerem, który wygrał imprezę tej rangi. W 2016 roku był nim Szwajcar Stan Wawrinka, który cieszył się z sukcesu na Flushing Meadows.

Powiązany Artykuł

zverev thiem 1200.jpg
US Open: "Finał pokazał kto jest chłopcem, kto mężczyzną". Zverev okazał litość przyjacielowi i Thiem wygrał?


Za zwycięstwo w tegorocznej edycji US Open, która ze względu na pandemię koronawirusa toczyła się bez udziału publiczności, Thiem otrzymał czek na 3 miliony dolarów. Drugi z finalistów dostanie połowę tej sumy.

- Znany się z Alexandrem od wielu lat, łączy nas wspaniała przyjaźń i dzieliliśmy wiele wspaniałych chwil na korcie i poza nim. Żałuję, że dziś nie mogło być dwóch zwycięzców. Uważam, że obaj zasłużyliśmy na to - powiedział po dramatycznym meczu Thiem.

REKLAMA

Wynik finału singla mężczyzn:

Dominic Thiem (Austria, 2) - Alexander Zverev (Niemcy, 5) 2:6, 4:6, 6:4, 6:3, 7:6 (8-6)

W sobotnim finale kobiet Japonka Naomi Osaka pokonała Białorusinkę Wiktorię Azarenke.  

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej