Roland Garros: Hubert Hurkacz po maratonie i niewykorzystanych piłkach meczowych odpadł z turnieju
Rozstawiony z numerem 29. Hubert Hurkacz przegrał z amerykańskim tenisistą Tennysem Sandgrenem 5:7, 6:2, 6:4, 6:7 (1-7), 9:11 w 1. rundzie wielkoszlemowego French Open. W pierwszej rundzie odpadł także Kamil Majchrzak, który uległ turniejowej "piętnastce" Rosjaninowi Karenowi Chaczanowowi.
2020-09-28, 23:06
Powtórki sprzed lat nie było
Z 47. na światowej liście Sandgrenem los zestawił 31. w tym zestawieniu Hurkacza na otwarcie w paryskiej imprezie również dwa lata temu. Wówczas to Polak wygrał w czterech setach.
Wtedy mecz został przerwany na pewien czas z powodu deszczu, w poniedziałek rozpoczęcie rywalizacji na większości obiektów opóźniło się z powodu opadów. Dotyczyło to m.in. kortu nr 13, na który wyszli wrocławianin i Amerykanin. Liczba ta tym razem okazała się pechowa dla pierwszego z zawodników.
Powiązany Artykuł
Roland Garros: Iga Świątek jak burza w Paryżu. Polka pokonała ubiegłoroczną finalistkę
W 2018 roku meczem z Sandgrenem Hurkacz zadebiutował w głównej drabince Wielkiego Szlema. Wówczas dopiero zaczynał występy w imprezach ATP i był 188. rakietą świata, a jego rywal plasował się na 54. pozycji.
REKLAMA
Teraz to 23-letni Polak jest znacznie wyżej notowany, ale starszy o sześć lat przeciwnik wciąż miał nad nim przewagę doświadczenia i lepszych wyników w wielkoszlemowych zmaganiach. Jest dwukrotnym ćwierćfinalistą Australian Open (2018 i 2020), a w ubiegłorocznym Wimbledonie zatrzymał się na 1/8 finału. Na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa jednak aż do teraz nie potrafił przebrnąć pierwszej rundy.
Zaczęło się źle
W inauguracyjnej partii obaj zawodnicy przez długi czas dobrze pilnowali własnego podania. Pierwszą szansę na przełamanie miał Amerykanin i nastąpiło to w 12. gemie. Wrocławianin obronił dwie piłki setowe, ale grający wówczas bardzo ofensywnie rywal dopiął swego.
Tenisista z USA w kolejnej odsłonie nie był w stanie utrzymać równie wysokiego poziomu przez cały czas. Zaczął popełniać więcej błędów, a Hurkacz zachował spokój, co mu się opłaciło. Sam raz przegrał własnego gema serwisowego, ale dzięki trzem "breakom" szybko doprowadził do remisu w całym pojedynku.
REKLAMA
Posłuchaj
Niewykorzystane szanse
W pierwszej połowie kolejnej seta własne podanie nie było mocną stroną żadnego z nich. Z trzech przełamań, do których wówczas doszło, dwa zapisał na swoim koncie Polak. Niewiele brakowało, by i jemu przegranie gema serwisowego przydarzyło się wówczas dwukrotnie. Wyszedł jednak z opresji, a w dalszej części tej partii utrzymał do końca przewagę.
Czwarta odsłona była niemal powtórką inauguracyjnej. Tym razem walka toczyła się "gem za gem" i konieczne było rozegranie tie-breaka. W tej części meczu można było odnieść wrażenie, że zmęczenie coraz bardziej daje się we znaki Polakowi. Słabszy moment okazał się bardzo kosztowny - kilka błędów i lepsza dyspozycja Sandgrena wystarczyła, by ten drugi doprowadził do piątego seta.
Maraton w piątym secie
W nim zaś sytuacja zmieniała się kilkakrotnie. Hurkacz przegrywał 0:2, ale wyrównał stan rywalizacji przy wyniku 4:4. W 16. gemie to on dwukrotnie był o punkt od wygrania tego zaciętego pojedynku, ale nie wykorzystał obu tych szans.
Przy stanie 9:9 z kolei to on stracił podanie. W kolejnym gemie obronił trzy piłki meczowe, a następnie miał dwie okazje na przełamanie i przedłużenie swoich szans, ale ponownie mu się nie udało. Zaraz potem kropkę nad "i" postawił Amerykanin.
REKLAMA
W trwającym cztery i pół godziny spotkaniu posłał 14 asów, a Polak 10. Mieli podobną liczbę uderzeń wygrywających (66-62 dla wrocławianina), ale pod względem niewymuszonych błędów wyraźnie słabiej spisał się wyżej notowany z graczy (77-51). Nie pomógł mu fakt, że łącznie zdobył o sześć punktów więcej niż przeciwnik.
Hurkacz co najmniej do przyszłego roku musi poczekać na pierwszy w karierze awans do 1/8 finału w zawodach tej rangi i przejście drugiej rundy w Paryżu. W tej edycji French Open zgłosił się również do debla.
***
Kamil Majchrzak przegrał z rozstawionym z numerem 15. rosyjskim tenisistą Karenem Chaczanowem 6:7 (3-7), 3:6, 3:6 i odpadł w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju French Open w Paryżu.
REKLAMA
Rosjanin był zbyt mocny
W pierwszym secie dobrze usposobiony Majchrzak toczył wyrównany pojedynek z faworyzowanym Rosjaninem, pewnie - z jednym wyjątkiem - wygrywając gemy przy swoim podaniu. W tie-breaku Polak zyskał przewagę, odskoczył na 3-1, ale później... nie zdobył już żadnego punktu.
Posłuchaj
Niezrażony krótkim kryzysem drugą odsłonę podopieczny trenera Tomasza Iwańskiego zaczął od przełamania, prowadził 2:0, 3:1, ale Rosjanin - głównie wskutek większej liczby prostych błędów Polaka - wyrównał na 3:3. Urodzony w Moskwie, a mieszkający w Dubaju zawodnik poszedł za ciosem i do końca seta nie oddał już gema.
Chaczanow, który w trzech dotychczasowych startach na kortach im. Rolanda Garrosa dwukrotnie odpadł w 1/8 finału, a przed rokiem w ćwierćfinale, ponownie dał nadzieję tenisiście z Piotrkowa Trybunalskiego na początku trzeciej partii. Polak wyszedł na 2:0, ale błyskawicznie zrobiło się 2:2. W siódmej rozgrywce Rosjanin przełamał serwis Majchrzaka, było 4:3, a później - jak w poprzednich setach - dokończył dzieła.
Mecz trwał dwie godziny bez czterech minut. Polak posłał osiem asów, wobec sześciu mierzącego 18 cm więcej rywala. Jego bilans uderzeń wygrywających do niewymuszonych błędów to 38-40, a w przypadku zwycięzcy 32-22. Zwłaszcza w drugiej części pojedynku Chaczanow był bardziej regularny i precyzyjny.
REKLAMA
Nieudany debiut
Majchrzak, który plasuje się na 100. pozycji w rankingu ATP, zadebiutował w głównej drabince French Open. Udziału w eliminacjach uniknął dzięki temu, że z turnieju wycofało się dwóch wyżej od niego notowanych zawodników.
24-letni Polak, który ma za sobą cztery występy w głównej drabince Wielkiego Szlema, tylko raz wygrał mecz otwarcia. Zdarzyło się to w US Open 2019, kiedy dotarł do trzeciej rundy. W tym roku miał półroczną przerwę w grze spowodowaną przeciążeniowym złamaniem kości miednicy.
Chaczanow jest sklasyfikowany na 16. miejscu w świecie. Największe sukcesy w Wielkim Szlemie odniósł właśnie na paryskiej "cegle", choć wszystkie trzy imprezy ATP, które wygrał (w 2018 roku), rozgrywane były na kortach twardych. Jego kolejnym rywalem będzie Czech Jiri Vesely.
Została tylko Świątek
Wcześniej Iga Świątek wygrała z rozstawioną z "15" Marketą Vondrousovą 6:1, 6:2 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego French Open. Czeska tenisistka w ubiegłorocznej edycji paryskiego turnieju niespodziewanie dotarła aż do finału.
W turnieju kobiet odpadła natomiast Magda Linette. Rozstawiona z numerem 31. poznanianka uległa 18-letniej Kanadyjce Leylah Annie Fernandez 6:1, 2:6,3:6.
REKLAMA
Wyniki poNiedzialkowych meczów 1. rundy singla mężczyzn w turnieju tenisowym French Open:
Karen Chaczanow (Rosja, 15) - Kamil Majchrzak (Polska) 7:6 (7-3), 6:3, 6:3
Tennys Sandgren (USA) - Hubert Hurkacz (Polska, 29) 7:5, 2:6, 4:6, 7:6 (7-1), 11:9
Marton Fucsovics (Węgry) - Daniił Miedwiediew (Rosja, 4) 6:4, 7:6 (7-3), 2:6, 6:1
Lorenzo Giustino (Włochy) - Corentin Moutet (Francja) 0:6, 7:6 (9-7), 7:6 (7-3), 2:6, 18:16
Jack Sock (USA) - Reilly Opelka (USA) 6:4, 6:4, 6:3
Dominic Thiem (Austria, 3) - Marin Cilić (Chorwacja) 6:4, 6:3, 6:3
Pierre-Hugues Herbert (Francja) - Michael Mmoh (USA) 6:3, 6:2, 6:3
Pedro Martinez (Hiszpania) - Aleksandar Vukic (Australia) 7:5, 6:4, 6:0
Hugo Gaston (Francja) - Maxime Janvier (Francja) 7:6 (7-5), 6:4, 6:3
Yoshihito Nishioka (Japonia) - Felix Auger-Aliassime (Kanada, 19) 7:5, 6:3, 6:3
Michaił Kukuszkin (Kazachstan) - Fabio Fognini (Włochy, 14) 7:5, 3:6, 7:6 (7-1), 6:0
Tommy Paul (USA) - James Duckworth (Australia) 6:2, 6:3, 6:2
Mackenzie McDonald (USA) - Steven Diez (Kanada) 4:6, 6:3, 6:3, 6:4
Casper Ruud (Norwegia, 28) - Yuichi Sugita (Japonia) 6:1, 6:3, 6:1
Lorenzo Sonego (Włochy) - Emilio Gomez (Ekwador) 6:7 (6-8), 6:3, 6:1, 6:7 (4-7), 6:3
Jiri Vesely (Czechy) - Liam Broady (W.Brytania) 6:2, 5:7, 6:3, 6:2
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Jegor Gierasimow (Białoruś) 6:4, 6:4, 6:2
Aleksander Bublik (Kazachstan) - Gael Monfils (Francja, 8) 6:4, 7:5, 3:6, 6:3
Guido Pella (Argentyna) - Salvatore Caruso (Włochy) 7:6 (8-6), 6:7 (4-7), 7:5, 6:4
Nikola Milojević (Serbia) - Filip Krajinović (Serbia, 26) 6:4, 3:6, 6:3, 6:1
Jan-Lennard Struff (Niemcy, 30) - Frances Tiafoe (USA) 3:6, 7:6 (7-5), 6:3, 6:7 (2-7), 6:3
Aljaz Bedene (Słowenia) - Arthur Rinderknech (Francja) 6:2, 6:7 (7-9), 6:4, 6:4
Albert Ramos-Vinolas (Hiszpania) - Adrian Mannarino (Francja) 6:4, 6:3, 6:0
Daniel Elahi Galan (Kolumbia) - Cameron Norrie (W. Brytania) 4:6, 6:3, 5:7, 6:1, 6:1
Daniel Altmaier (Niemcy) - Feliciano Lopez (Hiszpania) 7:6 (7-1), 6:4, 6:4
Pablo Carreno-Busta (Hiszpania, 17) - John Millman (Australia) 6:3, 6:2, 7:5
- Roland Garros: Iga Świątek jak burza w Paryżu. Polka pokonała ubiegłoroczną finalistkę
- Roland Garros: Barty nie obroni tytułu. Liderka światowego rankingu wycofała się z French Open
- Serena Williams nie składa broni po US Open. 24. tytuł na Roland Garros?
REKLAMA