Ekstraklasa: Jagiellonia - Lech. "Kolejorz" niestraszny gospodarzom, Jagiellonia wreszcie zwycięska u siebie

2020-10-17, 21:56

Ekstraklasa: Jagiellonia - Lech. "Kolejorz" niestraszny gospodarzom, Jagiellonia wreszcie zwycięska u siebie
Maciej Makuszewski zdobył jedną z bramek dla Jagiellonii w meczu z Lechem . Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Piłkarze Jagiellonii Białystok pokonali u siebie Lecha Poznań 2:1 (1:0) w ostatnim sobotnim meczu 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Goście nie zaprezentowali się najlepiej w swoim ostatnim występie przed inauguracją fazy grupowej Ligi Europy. 

  • Gospodarze w trzech wcześniejszych domowych meczach zdobyli tylko dwa punkty
  • Dla lechitów mecz w Białymstoku był ostatnim sprawdzianem przed rozpoczęciem rywalizacji w Lidze Europy 
  • Jagiellonia kapitalnie rozpoczęła mecz, już w drugiej minucie wychodząc na prowadzenie 
  • W drugiej połowie żółto-czerwoni nie dali sobie wydrzeć wygranej

Powiązany Artykuł

raków 1200 (3).jpg
Ekstraklasa: Raków lepszy od Górnika w meczu na szczycie

Białostoczanie we wcześniejszych meczach ligowych u siebie zaliczyli dwa remisy i porażkę. Podopieczni Bogdana Zająca chcieli wreszcie sięgnąć po trzy punkty na pustym w sobotę stadionie przy Słonecznej. Rywal był jednak najtrudniejszy, jakiego w polskich realiach można sobie wyobrazić.

Lech jako pierwsza drużyna z naszego kraju od 2016 roku przeszedł eliminacje w europejskich pucharach i mecz z "Jagą" traktował jako próbę generalną przed czwartkowym starciem z Benficą w Lidze Europy. 

Wymarzony początek 

Gospodarze ani myśleli jednak padać na kolana przed faworyzowanym rywalem. Już w drugiej minucie żółto-czerwoni objęli prowadzenie! Z rzutu rożnego dośrodkował Fernan Lopez, a jeden z piłkarzy Lecha przedłużył tor lotu piłki. 

W polu karnym najlepiej zachował się Taras Romanczuk i kapitan Jagiellonii, który w sobotę rozgrywał 200. mecz w Ekstraklasie, dał swojej drużynie prowadzenie pewnym strzałem głową. 

VAR nie pozwolił wyrównać 

Szybko stracona bramka zmotywowała podopiecznych Dariusza Żurawia, którzy trafili do siatki już w 9. minucie. Goście przeprowadzili szybką, zespołową akcję.

Tymoteusz Puchacz przed polem karnym podał do Daniego Ramireza, a ten zagrał do wbiegającego w pole karne Jakuba Kamińskiego. 18-letni skrzydłowy pewnie pokonał Pavelsa Steinborsa, ale radość poznaniaków była przedwczesna.

Sędzia Jarosław Przybył otrzymał sygnał z wozu VAR, że strzelec bramki był na spalonym. Gol nie został więc uznany. 

Lechici przeważali, ale gospodarze potrafili groźnie kontrować. W 14. minucie oko w oko z Filipem Bednarkiem stanął Maciej Makuszewski, lecz były piłkarz Lecha uderzył minimalnie obok bramki. W odpowiedzi szybką akcję przeprowadzili wielkopolanie. Mikael Ishak wycofał piłkę do Puchacza, ale strzał młodzieżowego reprezentanta Polski również był niecelny. 

Powiązany Artykuł

Shutterstock stadion Legia 1200F.jpg
Ekstraklasa: koronawirus w Legii Warszawa. "Zawodnik przebywa w izolacji"

Makuszewski szukał swojego gola, lecz miał problem ze skutecznością. W 18. minucie skrzydłowy nieźle uderzył z dystansu, jednak Bednarek sparował piłkę na rzut rożny. Pięć minut później Jesus Imaz zagrał przed bramkę do Lopeza, ale nowy nabytek Jagiellonii uderzył minimalnie niecelnie. Okazało się, że Hiszpan i tak był na spalonym. 

Mogli prowadzić wyżej 

W 30. minucie Steinbors musiał się wysilić przy odbiciu piłki na rzut rożny po strzale Kamińskiego. Przewaga Lecha stawała się coraz wyraźniejsza. 

W ostatnim kwadransie pierwszej połowy poznaniakom brakowało jednak konkretów pod bramką rywali. Kontrataki Jagiellonii były natomiast bardzo groźne. W 43. minucie powinno być 2:0. Białostoczanie przeprowadzili koronkową akcję, po której Makuszewski piętą wycofał piłkę do Romanczuka, lecz pomocnikowi zabrakło nieco precyzji. 

Ostatecznie na przerwę drużyny zeszły przy jednobramkowym prowadzeniu żółto-czerwonych. 

"Kolejorz" bezbarwny... 

Druga połowa rozpoczęła się od bardzo niecelnego strzału Puchacza. W 50. minucie dużo groźniej było po uderzeniu Ramireza z rzutu wolnego. Steinbors nie dał się jednak zaskoczyć i odbił strzał Hiszpana. 

Lechici wciąż częściej utrzymywali się przy piłce, ale grali zbyt wolno i przewidywalnie, by zaskoczyć rywali. W 54. minucie po dośrodkowaniu Tiby do niezłej sytuacji doszedł jednak Kamiński. Uderzył niecelnie, a poza tym był na spalonym.

Powiązany Artykuł

Cabrera 1200.jpg
Ekstraklasa: Airam Cabrera wraca do Polski. Hiszpan będzie strzelał dla Wisły Płock?

Siedem minut później wrzucał natomiast Puchacz, lecz strzał głową Ishaka także nie trafił w światło bramki. 

W 65. minucie Moder stracił piłkę w środku pola i jagiellończycy ruszyli z kontrą. Imaz zagrał do Tomasa Prikryla, ale strzał Czecha był zbyt lekki, by zaskoczyć Bednarka. Minutę później z dystansu kopnął natomiast Pedro Tiba. Piłka, po strzale Portugalczyka i rykoszecie od obrońcy, wylądowała jednak w rękach Steinborsa. 

...a Jagiellonia skuteczna 

Białostoczanie postawili na grę z kontry i w 67. minucie podwyższyli prowadzenie! Jesus Imaz popisał się świetnym prostopadłym podaniem w pole karne do wbiegającego Makuszewskiego. Ten nie zmarnował znakomitej okazji i kopnął piłkę do bramki obok wychodzącego z niej Bednarka. 

Drugi stracony gol zmusił trenera Żurawia do przeprowadzenia zmian. Na boisku pojawili się Nika Kaczarawa i Filip Marchwiński. 

Jedenastka przywróciła nadzieję 

Dość niespodziewanie w 81. minucie "Kolejorz" stanął przed szansą na zdobycie gola kontaktowego. Sędzia Przybył, po długim oglądaniu powtórki w systemie VAR, uznał, że Tiba był faulowany przez Bogdana Tiru w polu karnym i wskazał na jedenasty metr.

Do piłki podszedł Moder, który bez kłopotu pokonał Steinborsa. 

Zdobyty gol zmotywował poznaniaków. W 84. minucie łotewski bramkarz Jagiellonii fantastycznie interweniował po strzale głową Tiby. Przewaga optyczna Lecha była wyraźna, a gospodarze skupiali się na uważnej grze w defensywie. 

Pięć minut nic nie zmieniło 

Arbiter przedłużył mecz aż o pięć minut. Nie wpłynęło to jednak na zmianę wyniku. Białostoczanie bronili się mądrze i niespodzianka stała się faktem. Sędzia zakończył spotkanie chwilę po niecelnym uderzeniu Alana Czerwińskiego zza pola karnego. 

Jagiellonia może cieszyć się z pierwszego domowego triumfu pod wodzą trenera Bogdana Zająca. Szkoleniowiec Lecha ma natomiast o czym myśleć przed czwartkowym meczem w fazie grupowej Ligi Mistrzów przeciwko słynnej Benfice.

Passa pięciu kolejnych zwycięstw "Kolejorza" we wszystkich rozgrywkach dobiegła końca...


Posłuchaj

Trener Jagiellonii - Bogdan Zając chwalił grę swoich podopiecznych (IAR) 0:25
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Szkoleniowiec Lecha - Dariusz Żuraw wyliczał błędy swojego zespołu (IAR) 0:31
+
Dodaj do playlisty

  

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:1 (1:0)

Bramka: 1:0 Taras Romanczuk (2-głową), 2:0 Maciej Makuszewski (68), 2:1 Jakub Moder (82-karny)

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ivan Runje, Pavels Steinbors. Lech Poznań: Tymoteusz Puchacz, Jakub Kamiński.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Mecz bez udziału publiczności.

Jagiellonia: Pavels Steinbors – Paweł Olszewski, Bogdan Tiru, Ivan Runje, Bodvar Bodvarsson, Maciej Makuszewski (70. Przemysław Mystkowski), Taras Romanczuk, Martin Pospisil, Fernan Lopez (46. Fedor Cernych), Tomas Prikryl (70. Kristopher Twardek), Jesus Imaz (89. Błażej Augustyn).

Lech: Filip Bednarek - Alan Czerwiński, Tomasz Dejewski, Vasyl Kravets, Lubomir Satka, Tymoteusz Puchacz (62. Michał Skóraś), Jakub Kamiński (77. Nika Kaczarawa), Pedro Tiba, Jakub Moder, Dani Ramirez (77. Filip Marchwiński), Mikael Ishak.

Wyniki meczów 7. kolejki i tabela Ekstraklasy:

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:1 (1:0)
Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 1:3 (1:2)
Cracovia - Piast Gliwice 1:0 (1:0)

Pozostałe mecze kolejki

2020-10-18:
Wisła Płock - Śląsk Wrocław (12.30)
PGE FKS Stal Mielec - Wisła Kraków (15.00)
Legia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin (17.30)

2020-10-19:

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin (20.30)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Warta Poznań (18.00)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Raków Częstochowa 7 5 1 1 18-8 16 +10
2. Górnik Zabrze 7 4 1 2 13-8 13 +5
3. KGHM Zagłębie Lubin 6 4 1 1 8-4 13 +4
4. Jagiellonia Białystok 6 3 2 1 8-6 11 +2
5. Śląsk Wrocław 5 3 1 1 11-6 10 +5
6. Lechia Gdańsk 5 3 0 2 10-8 9 +2
7. Lech Poznań 6 2 2 2 12-10 8 +2
8. Pogoń Szczecin 4 2 1 1 5-4 7 +1
9. Legia Warszawa 4 2 0 2 5-6 6 -1
10. Cracovia Kraków 7 2 4 1 10-10 5
11. Wisła Płock 6 1 2 3 7-10 5 -3
12. PGE FKS Stal Mielec 6 1 2 3 7-11 5 -4
13. Podbeskidzie Bielsko-Biała 6 1 2 3 8-16 5 -8
14. Warta Poznań 5 1 1 3 3-4 4 -1
15. Wisła Kraków 5 0 3 2 4-9 3 -5
16. Piast Gliwice 7 0 1 6 3-12 1 -9
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze
*) Cracovia ukarana odjęciem pięciu punktów za korupcję

Mecze w następnej kolejce

2020-10-23:
Piast Gliwice - Wisła Płock (18.00)
KGHM Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk (20.30)
2020-10-24:
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała (15.00)
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (17.30)
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa (20.00)
2020-10-25:
Raków Częstochowa - PGE FKS Stal Mielec (15.00)
Lech Poznań - Cracovia Kraków (17.30)
2020-10-26:
Warta Poznań - Górnik Zabrze (18.00)

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl 

Polecane

Wróć do strony głównej