Dekarz, którego idolem był Jens Weissflog. Dwie dekady temu Adam Małysz rozpoczął lot po pierwszy PŚ

24 listopada 2000 roku został rozegrany pierwszy konkurs skoków narciarskich sezonu 2000/2001 w Kuopio. Adam Małysz, został zdyskwalifikowany za posiadanie za długich nart. Tak się rozpoczęła droga do największych sukcesów jednego z najlepszych skoczków w historii. 

2020-11-24, 08:00

Dekarz, którego idolem był Jens Weissflog. Dwie dekady temu Adam Małysz rozpoczął lot po pierwszy PŚ
Adam Małysz po zakończeniu kariery sprawdza się jako dyrektor w Polskim Związku Narciarskim . Foto: Marcin Kadziolka / Shutterstock.com
  • Pierwsze konkursy nie wskazywały na to, aby sezon zakończył się największym sukcesem Polaka
  • Podczas Turnieju Czterech Skoczni na przełomie 2000/2001 rodziła się „Małyszomania”
  • Droga do sławy była pełna zakrętów 
  • Największym kibicem Adama Małysza był papież Jan Paweł II

Powiązany Artykuł

grafika puchar świata skoki 2020 2021 artykolowka 1200.jpg
SERWIS SPECJALNY - PŚ W SKOKACH 2020/2021

Nikt się nie spodziewał, że tak się zakończy sezon 2000/2001

W naszej historii najwyżej w klasyfikacji pucharu świata był Stanisław Bobak. W sezonie 79/80 zajął trzecie miejsce. 24 listopada 2000 roku rozpoczęła się nowa edycja walki o Kryształową Kulę. Trzy pierwsze zawody przeprowadzono w Finlandii. Dzień wcześniej, przed pierwszym konkursem odbyły się kwalifikacje. Adam Małysz je wygrał, ale został zdyskwalifikowany za skok w dłuższych nartach niż przewidywał regulamin. Następne występy zaczęły przynosić zdobycze punktowe. W drugim zajął 26. miejsce. W trzecim już 11. Wszystkie późniejsze zawody, aż do Turnieju Czterech Skoczni (TCS) zostały odwołane.

Najważniejszy turniej w skokach narciarskich

Ten Turniej Czterech Skoczni był wyjątkowy pod każdym względem. Nigdy wcześniej w historii sięgającej 1953 roku żaden Polak nie stanął na podium tej imprezy. Małysz na tym turnieju dokonał rzeczy, które do tej pory się nie zdarzyły. Cztery razy był najlepszy w kwalifikacjach do każdego z konkursów. Oznaczało to, że w każdym z nich wystartował z numerem 1. W pierwszych zawodach TCS zajął dopiero czwarte miejsce ze stratą 10,9 punktu do Niemca Martina Schmitta. Odbył się on w Obersdorfie.

Drugie zakończył na trzecim miejscu. Pobił rekord skoczni Grose Olympiaschanze w Garmisch Partenkirchen - oddał skok na odległość 129,5 metra. Nigdy nie został on pobity. Skocznia istniała do 2007 roku. Potem na jej miejscu wybudowano nowy obiekt.

Po dwóch konkursach prowadził Japończyk Noriaki Kasai mając 9,2 punktu przewagi nad Polakiem. Trzecią odsłonę w Insbrucku wygrał Polak z przewagą 54,9 oczek nad drugim Janne Ahonenem z Finlandii.

REKLAMA

W czwartej Małysz także był najlepszy. Odbyła się ona w Bischofshofen. Cały turniej zakończył wynikiem 1045,9. Pierwszy raz w historii TCS została przekroczona bariera 1000 punktów. Drugi nie pokonany do tej pory rezultat, to przewaga ponad 100 (dokładnie 104,4) oczek nad drugim zawodnikiem w klasyfikacji łącznej zawodów. Cała Polska oszalała. Od tego momentu zaczęła się słynna „Małyszomania”

Powiązany Artykuł

Adam Małysz 1200 F.jpg
Pan magister Adam Małysz. Kolejny sukces mistrza

„Chcę wszystkim podziękować. Trudno mi coś powiedzieć. Jestem bardzo wzruszony” - powiedział zaraz po największym sukcesie w Telewizji Polskiej. Organizatorzy też byli zaskoczeni, bo nie przygotowali polskiego hymnu. Został on odśpiewany a cappella przez polskich kibiców.

Zakończenie najwspanialszego sezonu

„Pierwsza Kryształowa Kula dla Adama Małysza to była wielka, ale niespodziewana uczta” - mówił szef Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner w TVP.

I rzeczywiście była. W ostatnich zawodach w Słoweńskiej Planicy zajął dopiero czwarte miejsce. Ustanowił w nim ówczesny rekord Polski, w najdłuższym locie, wynikiem 219,5 metra. W punktacji Pucharu Świata uzyskał 1531 punktów i wyprzedził następnego w klasyfikacji Martina Schmitta aż o 358. W następnych dwóch sezonach także wygrywał Kryształową Kulę. Jako pierwszy w historii zrobił to trzy razy z rzędu.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

kubacki anegdota 1200 F.jpg
PŚ w skokach: Dawid Kubacki opowiada anegdotę. "Skoczkowie przyjechali! Jest Stoch i ten, no.... "

Droga do sławy

Pradziadek Adama miał prywatną skocznie narciarską. Tata pracował w Klubie Sportowym Wisła. A wujek Jan Szturc był skoczkiem, a później pracował jako trener. I właśnie on namówił 6-letniego Małysza do zainteresowania się narciarstwem. Adam zaczął od kombinacji norweskiej. Jednak krewny namówił go do kariery tylko w skokach. W 1994 roku trafił do reprezentacji Polski prowadzonej przez Czecha Pavla Mikeskę. Rok później 4 stycznia zadebiutował w Pucharze Świata. Był to trzeci konkurs TCS w Innsbrucku. Zajął 17 miejsce. Polak wygrał pierwszy raz w karierze zawody Pucharu Świata w Norweskim Holmenkollen, 17 marca 1997. Niestety później zaczęły się chude lata. Występ na olimpiadzie w Nagano zakończył się porażką. Po nich Adam chciał zakończyć karierę. W planach miał powrót do wyuczonego zawodu, dekarstwa. On miał mu przynieść stabilizację finansową. Ale reperowanie i budowanie dachów nie było mu pisane. Na szczęście dla siebie i dla całej Polski, nie zrezygnował ze skoków. Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie.

„Być może już wkrótce któryś z nas będzie skakał jak Piotr Fijas czy Stanisław Bobak. Brakuje mi opanowania i wiary we własne siły. Takiej, jaką mają najlepsi. Przecież na treningach już wygrywałem, a gdy przychodziło do walki o punkty, zawodziły nerwy. Ale gdybym mógł wybrać miejsce, gdzie wygram zawody o Puchar Świata, to byłaby Polska” -  mówił Adam Małysz w rozmowie ze sport.p.l

Wszyscy kochają Adama Małysza

Największym kibicem naszego skoczka był papież Jan Paweł II. Mówiło się, że przekładał swoje spotkania aby móc śledzić konkursy z udziałem Małysza. Zawsze starał się jak najszybciej pogratulować mu sukcesów na skoczniach.

„Moja kariera skoczka narciarskiego była długa. Nigdy tego nie zapomnę i... nigdy się od tego nie uwolnię. Z drugiej strony nie chcę się uwolnić, bo to były dla mnie wspaniałe lata” - przyznał w jednym z wywiadów dla Telewizji Polskiej.

REKLAMA

„Lecieć jest bardzo przyjemnie” - opisał Adam Małysz emocje towarzyszące całej jego karierze.

 AK


Czytaj także:

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej