MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Węgry. Koniec marzeń o ćwierćfinale

2021-01-23, 19:28

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Węgry. Koniec marzeń o ćwierćfinale
Szymon Sićko w meczu z Węgrami . Foto: PAP/EPA/Petr David Josek / POOL

Polscy szczypiorniści przegrali z Węgrami 26:30 (10:16) i stracili szanse awansu do ćwierćfinału mistrzostw świata, które odbywają się w Egipcie. To druga porażką biało-czerwonych w turnieju, która sprawia, iż podopieczni Patryka Rombla nie mają już szans wyprzedzenia Węgier i Hiszpanii w tabeli grupowej. 

  • Węgrzy wygrali wszystkie dotychczasowe mecze
  • Biało-czerwoni w poniedziałek zagrają z Niemcami w swoim ostatnim meczu na mistrzostwach 

Powiązany Artykuł

Gębala 1200.jpg
MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Węgry. Kluczowy mecz biało-czerwonych

Tylko początek był udany 

Biało-czerwoni zaczęli świetnie, bo od szybkiej bramki Tomasza Gębali. Podopieczni Patryka Rombla, mogli podwyższyć prowadzenie, jednak Arkadiusz Moryto po raz pierwszy w turnieju zmarnował rzut karny. Rzut z siódmego metra odbił Roland Mikler.

Węgrzy pierwszą bramkę rzucili w trzeciej minucie za sprawą gracza Orlenu Wisły Płock Zoltana Szity. Niestety, straty biało-czerwonych i skuteczne kontry Mate Lekaia i Miklosa Rosty wyprowadziły Madziarów na prowadzenie (1:3).

W polskiej ekipie szalał T. Gębala (3:4). Biało-czerwoni wyrównali w dziewiątej minucie po skutecznym rzucie ze skrzydła Przemysława Krajewskiego (5:5). W węgierskiej drużynie błyszczał doświadczony Lekai, który wykańczał kontrataki (5:7). Dodatkowo urazu doznał Michał Olejniczak, który musiał opuścić parkiet. 

Za dużo strat...

Biało-czerwoni mieli problemy w ataku, a ich straty wykorzystywali rywale. W piętnastej minucie bramkę rzucił naturalizowany Hiszpan Pedro Rodriguez i różnica wynosiła już trzy trafienia (6:9).

W polskiej bramce znowu klasę pokazywał Adam Morawski, ale jego kolegom brakowało skuteczności. Po rzucie Richarda Bodo, Węgrzy prowadzili trzema bramkami na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy (7:10).Po  kolejnej kontrze Rosty sytuacja Polaków była naprawdę trudna (7:12).

Klasą dla siebie był Lekai (8:15). Trener Rombel zdecydował się ściągnąć bramkarza. Niestety, skończyło się to łatwą bramką Rosty po błyskawicznym wznowieniu (9:16).

Pierwsza połowa była popisem Węgrów. Ostatecznie podopieczni Istvana Gulyasa zeszli na przerwę z sześciobramkową przewagą (10:16).

Węgierska rutyna 

Druga część gry zaczęła się od bramki Bendeguza Boki. Polski selekcjoner znowu wycofywał bramkarza, a na boisko wrócił Olejniczak, który asystował przy trafieniu Patryka Walczaka (11:17).

Polakom brakowało skuteczności. Kolejny skuteczny rzut na pustą bramkę zaliczył Lekai (11:19). Niestety, biało-czerwoni nie potrafili odrobić nawet części strat (13:21)… Po bramce Olejniczka przewaga Węgrów wynosiła siedem bramek na 20 minut przed końcem spotkania (14:21).

Węgrzy ani myśleli się jednak zatrzymywać. Po trafieniu Dominika Mathego, mieli aż osiem bramek więcej (16:24). Kilka niezłych interwencji zaliczył rezerwowy bramkarz Mateusz Kornecki, lecz nie przekładało się to na zmniejszenie dystansu.

Nie dali rady 

Nasi reprezentanci nie chcieli się poddawać. Po bramce Szymona Sićki i udanej kontrze zwieńczonej rzutem Moryty zbliżyli się na dystans pięciu bramek (19:24). "Bratankowie" nie pozwalali się jednak dogonić. Na sześć minut przed końcem mieli siedem bramek więcej po tym, jak mocnym rzutem popisał się Mathe (21:28).

Końcówka meczu nie zmieniła jego obrazu. Biało-czerwoni walczyli ambitnie, ale nie dali rady dogonić bardziej doświadczonych rywali. Wynik ustalił skuteczny rzut Olejniczaka (26:30).

Taki wynik oznacza, że Węgrzy i Hiszpanie mogą być już pewni awansu do ćwierćfinału mistrzostw świata. Biało-czerwonym pozostał jeszcze jeden mecz grupowy z Niemcami, który odbędzie się w poniedziałek. 

Polska - Węgry 26:30 (10:16).

Polska: Adam Morawski, Mateusz Kornecki - Michał Olejniczak 4, Przemysław Krajewski 4, Patryk Walczak 1, Szymon Sićko 5, Maciej Majdziński, Jan Czuwara, Maciej Pilitowski 1, Arkadiusz Moryto 3, Michał Daszek, Maciej Gębala 3, Rafał Przybylski 1, Dawid Dawydzik, Tomasz Gębala 4, Piotr Chrapkowski.

Węgry: Marton Szekely, Roland Mikler - Adrian Sipos, Bendeguz Boka 2, Bence Nagy, Miklos Rosta 4, Stefan Sunajko, Dominik Mathe 6, Pedro Rodriguez 3, Bence Banhidi 3, Zoltan Szita 2, Gabor Ancsin, Richard Bodo 2, Peter Hornyak, Mate Lekai 8, Egon Hanusz.

Wyniki sobotnich meczów i tabele:

Grupa I (Wedian)
Urugwaj - Hiszpania 23:38 (12:24)
Polska - Węgry 26:30 (10:16)
Niemcy - Brazylia 31:24 (16:12)
M Z R P GOLE PKT
1. Węgry 4 4 0 0 132-95 8
2. Hiszpania 4 3 1 0 126-106 7
3. Niemcy 4 2 0 2 130-99 4
4. Polska 4 2 0 2 115-96 4
5. Brazylia 4 0 1 3 99-122 1
6. Urugwaj 4 0 0 4 71-155 0

Grupa II (Kair)

Katar - Bahrajn 28:23 (13:14)
Argentyna - Chorwacja 23:19 (12:12)
Japonia - Dania 27:34 (17:19)
1. Dania 4 4 0 0 131-90 8
2. Argentyna 4 3 0 1 95-95 6
3. Chorwacja 4 2 1 1 102-94 5
4. Katar 4 2 0 2 106-110 4
5. Japonia 4 0 1 3 109-122 1
6. Bahrajn 4 0 0 4 82-114 0

/empe 

Polecane

Wróć do strony głównej