Puchar Włoch: Juventus - Inter. Zaliczka z pierwszego meczu wystarczyła. "Stara Dama" w finale

• Poziom rewanżowego spotkania nie zachwycił
• Goście próbowali zdobyć choć jedną bramkę, ale nie potrafili stworzyć sobie wielu okazji 
• W zespole z Turynu nieskuteczny był natomiast Cristiano Ronaldo 

Powiązany Artykuł

Puchar Polski: emocjonujący mecz w Łodzi pełen bramek i kartek. Legia gra dalej

W pierwszym spotkaniu między odwiecznymi rywalami "Stara Dama" odniosła cenne zwycięstwo po dwóch golach Cristiano Ronaldo. Jak się okazało, wyjazdowa wygrana była dla podopiecznych Andrei Pirlo zbawienna. 

Nieskuteczny Inter... 

Inter musiał wygrać i od początku meczu szukał gola. "Nerazzurri" nie tworzyli sobie jednak wielu sytuacji. W dziesiątej minucie rzut karny próbował wymusić Lautaro Martinez. Powtórki wykazały jednak, iż to gwiazdor gości... kopnął Matthijsa De Ligta. 

REKLAMA

Groźniej pod bramką Gianluigiego Buffona, który w pucharowym meczu tradycyjnie zastąpił Wojciecha Szczęsnego, było w 26. minucie. Z rzutu wolnego świetnie dośrodkował Christian Eriksen, a Romelu Lukaku uderzył... brzuchem. Strzał Belga minął jednak bramkę. 

Pierwsze pół godziny było okresem dominacji Interu. Dopiero ostatni kwadrans drugiej połowy przyniósł groźniejsze akcje Juventusu. Najaktywniejszy spośród gospodarzy był Cristiano Ronaldo. W 42. minucie Portugalczyk bardzo mocno uderzył, lecz zablokował go Stefan De Vrij. Minutę później "CR7" uderzył z ostrego kąta, lecz prosto w nogi golkipera Samira Handanovicia.

...i nieskuteczny Ronaldo

W drugiej połowie piłkarze także nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji. W 52. minucie mocno uderzył Achraf Hakimi, jednak piłka przeszła wysoko nad bramką turyńczyków. Cztery minuty później równie niecelnie kopnął inny z mediolańskich defensorów Matteo Darmian.

REKLAMA

Gola wciąż szukał Ronaldo. W 60. minucie otrzymał podanie od Adriena Rabiota. Uderzył mocno, ale niecelnie. Pięć minut później w sytuacji sam na sam z Handanoviciem, znowu przegrał pojedynek ze Słoweńcem. Najbliżej gola był w 70. minucie. "CR7" popisał się wtedy świetnym dryblingiem, ale jego strzał popisowo obronił Handanović.

Sporo ożywienia w grę Interu wprowadził Stefano Sensi. W 74. minucie jego strzał zablokował Alex Sandro. W odpowiedzi uderzał Dejan Kulusevski, lecz z jego strzałem poradził sobie Handanović. 

REKLAMA

Podopieczni Antonio Conte atakowali do końca, ale ani razu nie pokonali Buffona. Oznacza to, iż turyńczycy awansowali do wielkiego finału. 19 maja na Stadio Olimpico w Rzymie zmierzą się z lepszym z pary Atalanta - SSC Napoli. W pierwszym meczu tych drużyn goli nie było. Rewanż odbędzie się w środę w Bergamo.

/empe