Puchar Polski siatkarek: poznaliśmy finalistki. Półfinały rozstrzygnięte w trzech setach

Siatkarki Grota Budowlanych Łódź pokonały w Nysie E.Leclerc Moyę Radomkę Radom 3:0 w drugim meczu półfinałowym Pucharu Polski. W niedzielę, w decydującym spotkaniu łodzianki zmierzą się z broniącym trofeum Chemikiem Police.

2021-02-20, 22:28

Puchar Polski siatkarek: poznaliśmy finalistki. Półfinały rozstrzygnięte w trzech setach
Siatkarki z Polic (z lewej) i Łodzi zagrają w finale Pucharu Polski . Foto: PAP/Krzysztof Świderski
  • Łodzianki mają w dorobku dwa krajowe puchary, natomiast policzanki - aż osiem 
  • Niedzielny mecz będzie drugim finałem Pucharu Polski między tymi drużynami 

Budowlane w sobotnim meczu miały nieco ułatwione zadanie. Ich rywal zagrał bez swojej liderki, rozgrywającej Katarzyny Skorupy, która przechodzi rehabilitację nadgarstka. Jej zmienniczka Paulina Zaborowska zagrała na tyle, na ile potrafiła, ale w 100 procentach nie była w stanie zastąpić byłej reprezentantki Polski.

Łodzianki wygrały bez straty seta, ale w każdym z nich musiały mocno się napracować. W ekipie Radomki brylowała Bruna Honorio Marques (27 pkt w całym spotkaniu), ale tym razem nieco słabiej zagrała Janisa Johnson, którą świetnie blokowały siatkarki Budowlanych. W ekipie Błażeja Krzyształowicza tradycyjnie już mocnym punktem była Veronica Jones-Perry.

Kluczowym momentem pojedynku był drugi set, którego końcówka była niezwykle emocjonująca. W niej radomianki obroniły trzy setbole, ale ataku Zuzanny Góreckiej nie były już w stanie powstrzymać.

Posłuchaj

Środkowa Grot Budowlanych Małgorzata Lisiak podkreśla, że był to wymagający mecz. (IAR) 0:17
+
Dodaj do playlisty

 

W trzeciej partii obie drużyny grały falami, przy stanie 7:7 Budowlane popisały się udaną serią, którą zatrzymał dopiero czas na żądanie trenera Radomki Riccardo Marchesiego.

Posłuchaj

Przyczyny porażki nie potrafiła wskazać przyjmująca Radomki Julia Twardowska. (IAR) 0:19
+
Dodaj do playlisty

 

Przewaga łodzianek cały czas wynosiła jednak kilka punktów. Po nieudanym ataku Jones-Perry zmniejszyła się ona do trzech "oczek", ale finisz należał już do Budowlanych.

Grot Budowlani Łódź - E.Leclerc Moya Radomka Radom 3:0 (25:22, 27:25, 25:20)

Grot Budowlani Łódź: Julia Nowicka, Małgorzata Lisiak, Weronika Centka, Zuzanna Górecka, Monika Fedusio, Veronica Jones-Perry, Maria Stenzel (libero) - Justyna Kędziora, Paulina Damaske.

E.Leclerc Moya Radomka Radom: Paulina Zaborowska, Justyna Łukasik, Izabela Bałucka, Janisa Johnson, Samara Rodrigues De Almeida, Bruna Honorio Marques, Agata Witkowska (libero) - Kornelia Moskwa, Andressa Picussa, Julia Twardowska, Renata Biała.

***

We wcześniejszym meczu półfinałowym Grupa Azoty Chemik wygrała z ŁKS Commercecon Łódź 3:0. Broniący trofeum Chemik bez większych kłopotów awansował do finału. Tylko drugi set był zacięty.

Szybko musiał prosić o przerwę trener łodzianek Michal Masek. Po asie serwisowym Martyny Grajber jego podopieczne przegrywały 3:8. Reprymenda na niewiele się zdała. Kolejny punkt znowu zdobył zespół z północy Polski, a po chwili prowadził on 10:5, 15:8.

Posłuchaj

Libero policzanek Paulina Maj-Erwardt była zaskoczona, że awans do finału przyszedł tak łatwo. (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

 

ŁKS miał duże problemy w przyjęciu, a zmiany dokonywane przez łódzkiego szkoleniowca (weszła Joanna Pacak i Anna Kałandadze) nie spowodowały odwrócenia losów pierwszego seta. Gdy było 18:24 Jovana Brakocević-Canzian zaserwowała poza linię końcową boiska. Chemik nie wykorzystał także drugiej i trzeciej piłki setowej. Zdobył w końcu 25. punkt po tym jak Kałandadze trafiła z zagrywki piłką w siatkę.

Pod koniec inauguracyjnej odsłony podopieczne Maska prezentowały lepszą siatkówkę niż wcześniej. Wówczas ich strata była zbyt duża, aby dogonić policzanki, ale przełożyło się to na przebieg drugiego seta. W nim było 23:23, ale dwa ostanie punkty zdobył Chemik.

Posłuchaj

Libero ŁKS-u Krystyna Strasz przyznaje, że to nie był udany dzień dla jej drużyny. (IAR) 0:16
+
Dodaj do playlisty

 

Pierwszy punkt ostatniej części spotkania zdobył ŁKS. Jednak po trzech kolejnych akcjach przegrywał 1:4. Potem rosła przewaga Chemika (11:4, 14:7), ale w końcówce łodzianki niemal odrobiły straty. Przegrywały tylko 22:23, ale decydujące punkty zdobyły siatkarki Chemika.

ŁKS Commercecon Łódź - Grupa Azoty Chemik Police 0:3 (21:25, 23:25, 22:25)

ŁKS Commercecon Łódź: Katarina Lazović, Klaudia Alagierska, Katarzyna Zaroślińska-Król, Aleksandra Wójcik, Nadja Ninković, Britt Bongaerts - Krystyna Strasz (libero) - Joanna Pacak, Anna Kałandadze, Magdalena Saad (libero), Aleksandra Pasznik, Agata Wawrzyńczyk.

Grupa Azoty Chemik Police: Marlena Kowalewska, Olga Strantzali, Agnieszka Kąkolewska, Jovana Brakocević-Canzian, Martyna Grajber, Indy Baijens - Paulina Maj-Erwardt (libero) - Paulina Bałdyga, Martyna Łukasik, Natalia Mędrzyk.

Turniej z powodu pandemii rozgrywany jest bez udziału kibiców. Jednak organizatorzy postawili w Hali Nysa, za jedną z linii bocznych boiskach, dwa duże telebimy. Pokazywano na nich m.in. jak grupy kibiców obu zespołów dopingują swoje pupilki. 

Finałowy mecz rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 14.45. Łodzianki mają w dorobku dwa trofea, Chemik aż osiem. Policzanki i Budowlane już miały okazję spotkać się w finale Pucharu Polski - w 2017 roku w Zielonej Górze wygrał Chemik 3:0.

/empe 

Polecane

Wróć do strony głównej