Liga Mistrzów: Haaland nie przestaje zachwycać. Norweg pobił kolejne rekordy

2021-03-10, 08:15

Liga Mistrzów: Haaland nie przestaje zachwycać. Norweg pobił kolejne rekordy
Erling Haaland w meczu z Sewillą w Lidze Mistrzów zdobył kolejne dwa gole. Foto: PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL / POOL

Erling Haaland znów błysnął skutecznością. Napastnik Borussii Dortmund dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w spotkaniu 1/8 finału z Sevillą i przebił wyczyny m.in. Leo Messiego i Cristiano Ronaldo.

To był kolejny strzelecki popis rewelacyjnego 20-latka na przestrzeni zaledwie kilku dni. W sobotę Norweg dwukrotnie pokonywał bramkarza Bayernu Monachium w klasyku Bundesligi, który jego zespół przegrał 2:4. Choć dokonania napastnika przyćmił Robert Lewandowski, to piłkarz BVB nie mógł mieć sobie nic do zarzucenia. We wtorek w Lidze Mistrzów potwierdził swoją kapitalną dyspozycję, a jego dublet dał awans Niemcom do ćwierćfinału prestiżowych rozgrywek.

Haaland znów zapisał się na kartach historii Champions League - do tego, by zdobyć w rozgrywkach 20 goli, potrzebował zaledwie 14 spotkań, czego wcześniej nie dokonał żaden inny zawodnik. Harry Kane, który dotychczas dzierżył rekord, osiągnął ten wynik "dopiero" po 24 meczach. Dla porównania, Cristiano Ronaldo musiał wystąpić aż w 56 spotkaniach, Leo Messi w 40, a Robert Lewandowski w 36. 

Norweg został też najmłodszym piłkarzem, który tego dokonał. Kylian Mbappe w chwili strzelenia gola numer dwadzieścia miał 21 lat, Messi zaś 22. 

Skala talentu Haalanda jest niesamowita, może pochwalić się dubletem w czwartym kolejnym meczu Ligi Mistrzów, co przed nim nie udało się jeszcze nikomu. 

We wtorkowy wieczór dużo mówiono o sytuacji z rzutem karnym dla BVB. Po uderzeniu Haalanda Bono sparował piłkę na słupek, Marokańczyk obronił także dobitkę Norwega i Sevilla zdołała wybić piłkę z własnej strefy obronnej... jednak sędzia ponownie wstrzymał grę. Okazało się, że golkiper za szybko wybiegł przed linię bramkową - bramkarzowi nie wolno tego robić, zanim rywal dotknie piłki. Cakir nakazał powtórzenie rzutu karnego i tym razem Norweg był skuteczny.

- Pierwszego karnego nie wykorzystałem, ale strzeliłbym, gdyby (Bono - przyp. red.) trzymał się linii. I właśnie dlatego za drugim razem już trafiłem. Trochę się denerwowałem przed tą drugą próbą, ale wiedziałem, jak ważny będzie dla nas ten drugi gol - skomentował Haaland, cytowany na oficjalnej stronie internetowej UEFA.

Mimo młodego wieku Haaland już teraz jest uznawany za zawodnika, który może myśleć o tym, by bić rekordy starszych gwiazd futbolu. Cały czas mówi się o tym, że już niebawem największe potęgi będą starały się wyrwać go z Dortmundu i można spodziewać się, że przynajmniej w kilku klubach będzie w stanie trafiać nawet częściej niż do tej pory. 

Posłuchaj

Zachwycony postawą norweskiego snajpera jest były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Engel (IAR) 0:30
+
Dodaj do playlisty

 

Polecane

Wróć do strony głównej