Lukas Podolski rozstał się z Atalyasporem w absurdalnych okolicznościach. Czas na grę w Górniku Zabrze?
Lukas Podolski po półtora roku odchodzi z tureckiego Antalyasporu. Jak twierdzi były reprezentant Niemiec, o tym, że klub nie przedłuży z nim umowy dowiedział się... z mediów społecznościowych. W przeszłości Podolski zapewniał, że przed zakończeniem kariery zagra w barwach Górnika Zabrze.
2021-06-04, 10:38
Kontrakt Podolskiego z 16. zespołem ubiegłego sezonu Super Lig wygasa 30 czerwca. Klub z Antalyi nie zamierza przedłużać umowy z 36-letnim graczem, dlatego popularny "Poldi" będzie musiał poszukać sobie nowego pracodawcy.
Urodzony w Gliwicach napastnik ma spory żal do włodarzy tureckiego klubu, którzy o tym fakcie nie poinformowali go osobiście, a jedynie zamieścili podziękowanie w mediach społecznościowych. Podolski skomentował sprawę na swoim Twitterze.
"Godne pożegnanie powinno mieć miejsce w przypadku każdego gracza, który pocił się w koszulce Antalyasporu. Oczekiwałem, że dyrektorzy zrobią to osobiście, a nie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jaka szkoda. Mimo wszystko dziękuję kibicom z tego pięknego miasta. Nigdy nie odmówili mi wsparcia" - czytamy.
W ubiegłym sezonie Podolski zagrał w 36 meczach Antalyasporu, w których strzelił 6 goli i zanotował 2 asysty. Do tureckiego klubu przeszedł z japońskiego Vissel Kobe w styczniu 2020 roku.
REKLAMA
Na łamach mediów "Poldi" zapewniał, że pod koniec kariery przeniesie się do swojego ulubionego polskiego klubu, czyli Górnika Zabrze.
Na 130-krotnego reprezentanta Niemiec zęby ostrzy sobie również... V-ligowa Wieczysta Kraków, która w swoich szeregach ma m.in. Sławomira Peszkę i Radosława Majewskiego. W kolejnym sezonie klub poprowadzi były selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda.
- Robert Lewandowski wierzy w wyjście z grupy. "A dalej niech poniesie fantazja"
- Polacy powtórzą wynik z poprzednich ME? Jakub Moder: stać nas na dużo
- Tomasz Kędziora wierzy w sukces pod wodzą Sousy. "Możemy się od niego uczyć"
- Cztery tysiące minut w nogach go nie martwi. Michał Helik: Jestem gotowy do rywalizacji
- Paulo Sousa jak Marcelo Bielsa? Mateusz Klich: widzę dużo podobieństw
bg
REKLAMA
REKLAMA