Ekstraklasa: Legia - Radomiak. Warszawianie znowu pokonani przez beniaminka

Piłkarze Legii Warszawa przegrali na własnym boisku z Radomiakiem 0:3 w ostatnim meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Ta porażka oznacza, że "Wojskowi" spędzą przerwę zimową na miejscu w strefie spadkowej. 

2021-12-19, 19:37

Ekstraklasa: Legia - Radomiak. Warszawianie znowu pokonani przez beniaminka
Piłkarze Radomiaka Maurides (L) i Karol Angielski (P) cieszą się z gola. Foto: PAP/Leszek Szymański

W sierpniu beniaminek z Radomia sensacyjnie pokonał u siebie Legię 2:1. Jak się okazało, była to pierwsza z aż 13 ligowych porażek, jakie wciąż aktualni mistrzowie Polski ponieśli w rundzie jesiennej sezonu 2021/2022. Środowa wygrana w zaległym meczu z Zagłębiem Lubin miała być zwiastunem lepszych czasów, jednak w niedzielę wszystko wróciło do "normy".

Tylko początek należał do Legii 

Legia zaczęła jednak ofensywnie. W trzeciej minucie niecelnie uderzył Rafael Lopes.

Kilka minut temu warszawscy kibice odpalili racę i piłkarze musieli opuścić murawę. Dość szybko wrócili na boisko, a legioniści wciąż atakowali. Aktywny był Lopes, jednak Portugalczyk miał problemy z odpowiednim nastawieniem celownika. 

REKLAMA

W 20. minucie mocny strzał oddał Lirim Kastrati, ale skrzydłowy Legii został zablokowany. W 25. minucie znowu niecelnie uderzył Lopes, a dwie minuty później strzał Josue. W tym wypadku strzał pomocnika gospodarzy został zablokowany przez Felipe Nascimento. 

Do przerwy 0:1 

Najlepszą strzelecką sytuację "Wojskowi" mieli w 35. minucie. Fabian Majchrowicz poradził sobie z bombą, jaką na radomską bramkę posłał Josue. Podopieczni Aleksandara Vukovicia byli znacznie aktywniejsi i wydawało się, że gol dla Legii jest kwestią czasu.

W 43. minucie Majchrowicz musiał się wysilić, by obronić strzał Lopesa. Niespodziewanie to jednak Radomiak schodził na przerwę z prowadzeniem. Po rzucie rożnym najpierw uderzał Karol Angielski. Ten strzał Artur Boruc zdołał jeszcze odbić, jednak zrobił to tak niefortunnie, że trafił w stopera gospodarzy Mateusza Wieteskę, któremu zapisano gola samobójczego. 

REKLAMA

W doliczonym czasie gry Radomiak mógł podwyższyć wynik, lecz Boruc okazał się lepszy w sytuacji sam na sam z Angielskim. Na kolejne gole kibice Radomiaka musieli czekać do drugiej połowy. 

Radomiak był bezlitosny 

W 48. minucie Boruca próbował przelobować Michał Kaput, ale jego próba była nieskuteczna. Z czasem jednak inicjatywę ponownie przejęła Legia, choć znowu gospodarzom brakowało skuteczności.

Josue po raz kolejny uderzał w 60. minucie, lecz z jego strzałem z dystansu poradził sobie Majchrowicz. Podopieczni Dariusza Banasika w niedzielę byli bezwzględni. Już cztery minuty później prowadzili dwoma bramkami.

REKLAMA

Znakomicie dośrodkował Nascimento, a Maurides bardzo mocno uderzył głową i Boruc po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.

W kolejnych minutach obraz gry nie wyglądał, jakby Legia przegrywała i desperacko szukała gola. W 71. minucie wynik mógł podwyższyć Leandro, lecz jego mocny strzał zablokował Maik Nawrocki. 

Radomiak spokojnie czekał na swoje okazje. W 87. minucie goście dobili bezradnych warszawian. Sędzia Krzysztof Jakubik podyktował rzut karny za faul Bartłomieja Ciepieli na Nascimento. Do piłki podszedł Angielski i pewnie pokonał Boruca. 

REKLAMA

Mistrz w strefie spadkowej, beniaminek w czołówce 

Cztery doliczone minuty nie zmieniły wyniku. Majchrowicz musiał jeszcze obronić kolejny strzał Lopesa, jednak nie miał z tym żadnego kłopotu.

Mecz w Warszawie był ostatnim spotkaniem PKO BP Ekstraklasy w 2021 roku. Legia, mając jeden mecz zaległy, znajduje się w strefie spadkowej. Mistrzowie Polski zajmują siedemnaste miejsce z dorobkiem ledwo 15 punktów.

W zupełnie innych nastrojach na przerwę zimową uda się Radomiak. Rewelacyjny beniaminek ma w dorobku 35 punktów i w tabeli zajmuje czwarte miejsce, mając tyle samo punktów, co trzeci Raków Częstochowa. 

REKLAMA

Prowadzi Lech Poznań, który w niedzielę ograł Górnika Zabrze 2:1. "Kolejorz" ma w dorobku 41 punktów. 

Legia Warszawa - Radomiak Radom 0:3 (0:1).

Bramki: 0:1 Mateusz Wieteska (45+1-samobójcza), 0:2 Maurides (64-głową), 0:3 Karol Angielski (87-karny).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Filip Mladenović. Radomiak Radom: Michał Kaput, Luis Machado, Dawid Abramowicz.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Legia Warszawa: Artur Boruc - Maik Nawrocki, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia - Mattias Johansson, Josue, Bartosz Slisz, Filip Mladenović - Lirim Kastrati (46. Szymon Włodarczyk), Rafael Lopes, Ernest Muci (73. Bartłomiej Ciepiela).

Radomiak: Filip Majchrowicz - Damian Jakubik (45+2. Tiago Matos), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Leandro (85. Thabo Cele), Michał Kaput, Filipe Nascimento, Luis Machado (77. Mario Rondon) - Karol Angielski, Maurides (85. Meik Karwot). 

Wyniki meczów 19. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

2021-12-17:

Wisła Płock - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (2:0)
2021-12-18:
Pogoń Szczecin - Warta Poznań 1:1 (0:0)
Śląsk Wrocław - Cracovia Kraków 0:2 (0:1)
Piast Gliwice - PGE FKS Stal Mielec 1:1 (1:0)
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 5:0 (0:0)
2021-12-19:
Górnik Łęczna - KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (0:1)
Legia Warszawa - Radomiak Radom 0:3 (0:1)
Lech Poznań - Górnik Zabrze 2:1 (1:1)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Lech Poznań 19 12 5 2 37-13 41 +24
2. Pogoń Szczecin 19 10 7 2 35-16 37 +19
3. Raków Częstochowa 19 10 5 4 36-22 35 +14
4. Radomiak Radom 19 9 8 2 28-16 35 +12
5. Lechia Gdańsk 19 9 6 4 33-23 33 +10
6. Wisła Płock 19 9 2 8 29-26 29 +3
7. Górnik Zabrze 19 8 4 7 27-26 28 +1
8. PGE FKS Stal Mielec 19 7 7 5 26-26 28
9. Cracovia Kraków 19 7 5 7 25-26 26 -1
10. Śląsk Wrocław 19 6 6 7 30-30 24
11. Jagiellonia Białystok 19 6 6 7 24-31 24 -7
12. Piast Gliwice 19 6 5 8 26-26 23
13. Wisła Kraków 19 6 3 10 21-30 21 -9
14. KGHM Zagłębie Lubin 19 6 2 11 20-36 20 -16
15. Górnik Łęczna 19 4 6 9 19-36 18 -17
16. Warta Poznań 19 3 7 9 14-24 16 -10
17. Legia Warszawa 18 5 0 13 19-30 15 -11
18. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 18 2 6 10 20-32 12 -12
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze

Czytaj także:

/empe 

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej