Rewolucja w siatkarskiej PlusLidze. Limit obcokrajowców zostanie zwiększony?

Wkrótce może dojść do poważnej zmiany w rozgrywkach PlusLigi. Mówi się o zmianie limitu obcokrajowców z powodu zbyt wysokich kontraktów polskich siatkarzy. - Według prezesów klubów, gracze ze średniej półki żądają zbyt dużo - powiedział Jerzy Mielewski w programie "Prawda Siatki" na antenie "Polsat Sport". 

2021-12-23, 12:33

Rewolucja w siatkarskiej PlusLidze. Limit obcokrajowców zostanie zwiększony?
W PlusLidze może dojść do poważnej zmiany - zwiększenia limitów obcokrajowców. O rewolucji w siatkarskiej lidze mówił Jerzy Mielewski w programie "Prawda Siatki" w Polsacie Sport. Foto: Shutterstock.com/Dziurek

Wygórowane żądania polskich siatkarzy w PlusLidze?

Na sytuację narzekają włodarze zespołów PlusLigi, którzy mówią o zbyt wysokich wymaganiach finansowych polskich zawodników. - Przy okazji poszerzenia PlusLigi i dołączenia do niej drużyny z Ukrainy, prowadzone są również rozmowy na temat zwiększenia limitu obcokrajowców na boisku do czterech. Nie jest to związane z klubem z Ukrainy, ale z sytuacją rynkową, z windowaniem cen za polskich siatkarzy. Rozumiem, że każdy, kto pracuje, chce zarabiać jak najwięcej. Czasami te kontrakty są jednak zbyt wysokie - polscy zawodnicy rzucają duże sumy. Niektóre środowiska chciałyby to przytemperować, wprowadzając czwartego obcokrajowca na boisko - powiedział Jerzy Mielewski

Według punktu drugiego Regulaminu Profesjonalnego Współzawodnictwa (paragraf 52) "podczas meczów Ligi każda z drużyn biorących udział w meczu musi posiadać na boisku w każdym momencie gry co najmniej 3 Zawodników Krajowych." Polacy muszą występować na krajowych parkietach, co zwiększa na nich zapotrzebowanie w klubach PlusLigi. Zawodnicy nie mają więc problemów z żądaniem wysokich kontraktów. 

- Według prezesów klubów, gracze ze średniej półki żądają zbyt dużo. Żeby walczyć o strefę play-off trzeba mieć w składzie dobrych polskich siatkarzy. To jest najbardziej bolesne właśnie dla drużyn bijących się o play-offy i o utrzymanie w lidze - zaznaczył Mielewski w programie "Prawda Siatki". 

"Jest kilku, którzy są zwyczajnymi zapchajdziurami"

Swoje zdanie na temat wartości zawodników obcokrajowych w PlusLidze wyraził również Wojciech Drzyzga, były reprezentant Polski i trzykrotny wicemistrz Europy. - Ten kij ma dwa końce. Jestem przeciwnikiem obcokrajowców, którzy niczego nie wnoszą do naszej ligi, ale są tani. Nie chcę wymieniać nazwisk, ale jest w naszej lidze od paru sezonów kilku zagranicznych siatkarzy, którzy są zwyczajnymi zapchajdziurami albo częściowo tylko wartościowymi graczami. To, że są, też można docenić. Orientując się jednak, ile oni zarabiają, to faktycznie nieraz wychodzi, że są prawie na połowie kontraktu Polaka. To jest łakomy kąsek, bo oni nie są tak złymi graczami, żeby nie znaleźć zatrudnienia. Tym bardziej że koszty swojej pracy znacznie wywindowali bliscy im sportowo zawodnicy - stwierdził  Drzyzga.

REKLAMA

Należy też pamiętać o tym, że sytuacja polskich zawodników w PlusLidze ma też swoje odbicie w późniejszej dyspozycji kadry narodowej, dla której dostarcza reprezentantów. - Prezesi muszą przemyśleć tę sprawę, by nie wylać dziecka z kąpielą. Często powtarzaliśmy, że siła naszej reprezentacji bierze się także z tego, że jest ograniczony dostęp obcokrajowców do "szóstek" naszych ligowych drużyn. Daje to szansę pokazania się młodym polskim talentom - dodał Jerzy Mielewski. 

Po 13. kolejkach sezonu zasadniczego PlusLigi liderem jest Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z dorobkiem 37 punktów. Drugie miejsce zajmuje aktualny mistrz Polski Jastrzębski Węgiel ze stratą pięciu "oczek". Podium zamyka Projekt Warszawa. 

Czytaj także:

/Polsatsport.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej