KSW wprowadza oficjalne rankingi. De Fries i Soldić bez poważnych konkurentów?

Wzorem największych światowych organizacji KSW wprowadziło wreszcie rankingi najlepszych zawodników. W kilku kategoriach wagowych da się zauważyć wyraźne braki wśród pretendentów do mistrzowskich pasów.

2022-01-10, 08:31

KSW wprowadza oficjalne rankingi. De Fries i Soldić bez poważnych konkurentów?
Federacja KSW opublikowała rankingi czołowych zawodników w poszczególnych kategoriach wagowych. Robert Soldic i Phil De Fries nie mogą narzekać na nadmiar wartościowych rywali. . Foto: screen/Facebook - Roberto Soldic, Philip De Fries
  • Wzorem największych światowych federacji KSW wprowadziło rankingi najlepszych zawodników
  • W kilku kategoriach wagowych trudno wskazać odpowiednich rywali dla aktualnych mistrzów
  • Najmocniej obsadzona jest męska waga piórkowa, najgorsza sytuacja zaś w połączonym zestawieniu obu kategorii kobiecych
  • KSW 66 odbędzie się już w najbliższą sobotę w Szczecinie

Zmiany w KSW

Istniejące w Polsce od ponad 18 lat KSW niemal od początku zmaga się z tym samym problemem – brakiem dużej bazy zakontraktowanych zawodników, których konfrontacje dawałyby nie tylko emocje ale i wysoki poziom sportowy. Z tego też powodu w organizacji Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego często dochodzi do rewanżów, trylogii i innych „odgrzewanych kotletów” w postaci starć między ciągle tymi samymi fighterami.

Wraz z końcem 2021 roku w KSW doszło jednak do wielkich zmian. Zakończono trwająca niemal od narodzin federacji współpracę z telewizją Polsat, a gale polskiego giganta są teraz dostępne w ramach abonamentu na platformie Viaplay. Szefowie ogłosili też, że w nadchodzącym roku zorganizują nie sześć – tyle było średnio do tej pory – a dwanaście gal. Wiąże się to nieodłącznie z koniecznością zakontraktowania większej ilości zawodników. Kolejną nowością jest wprowadzenie rankingów w poszczególnych kategoriach wagowych.

Choć włodarze KSW lubią nazywać swoją organizację „drugą na świecie”, to pod kilkoma względami pozostają w tyle nie tylko za UFC. Rankingi od lat posiadają bowiem nie tylko absolutni liderzy rynku MMA, ale też choćby Bellator czy azjatyckie ONE FC. Teraz do tego grona dołącza największa polska federacja, ale po przyjrzeniu się opublikowanym zestawieniom nie sposób oprzeć się wrażeniu, że w kilku kategoriach zwyczajnie wieje pustkami.

REKLAMA

Soldić i długo, długo nikt

Na początek krótkiej analizy nowych rankingów jedna, ale być może najważniejsza uwaga. Wszystkim umieszczonym w zestawieniu zawodnikom należy się szacunek za włożoną pracę, która zaowocowała uwzględnieniem w notowaniu. Pamiętajmy, że gdyby nie oni poziom rankingu byłby jeszcze niższy, a nie jest winą zawodników, że federacja ma tak niewielu konkurentów dla nich.

W siedmiu męskich kategoriach wagowych nie brakuje naprawdę „gorących” nazwisk. KSW nie można odmówić, że od lat promuje najlepszych polskich zawodników takich jak Jan Błachowicz, czy Mateusz Gamrot. Obecnie w jej szeregach również znajduje się kilku mocnych kandydatów do zrobienia w przyszłości dużej sportowej kariery np. w UFC.

Najpoważniejszym jest oczywiście niedawny pogromca Mameda Khalidova – Roberto Soldić. Dzierżący pasy w wagach średniej i półśredniej Chorwat zwłaszcza w tej pierwszej nawołując o odpowiedniego rywala może usłyszeć odpowiadające mu echo. Pretendentem numer jeden pozostaje Mamed Khalidow, mimo niedawnej ciężkiej porażki z rąk mistrza. Jaki jest sens zestawiania rewanżu? Marketingowo z pewnością ogromny, ale jak wygląda to sportowo widać było podczas grudniowej walki.

Dalej w kolejce są: niewidziany od ponad roku w akcji Scott Askham, legitymujący się w KSW bilansem 1-0 Paweł Pawlak, powracający, a do tego wcześniej brutalnie pokonany przez Soldicia, Michał Materla, oraz Cezary Kęsik, który po powrocie do KSW zanotował po jednym zwycięstwie i porażce. Trudno zatem mówić o tym, by któryś z tych zawodników na obecnym etapie naprawdę zasługiwał na rzucenie wyzwania Chorwatowi.

REKLAMA

„Pudzian” czwarty w wadze ciężkiej

Bieda panuje również w królewskiej kategorii. Zwolniony osiem lat temu po dwóch szybkich porażkach z UFC Phil De Fries w Polsce już czwarty rok dzierży mistrzowski pas. Problemy miał w tym czasie tylko z innym ex-zawodnikiem UFC – Luisem Henrique. Pozostałych, w komplecie polskich, rywali pokonywał bez problemu.

Za plecami De Friesa znajduje się jedyny w tej chwili godny kandydat na mistrzowską szansę – Darko Stosić. Tu niespodzianki też nie będzie – Serb do KSW trafił po zwolnieniu po trzech porażkach z UFC. W KSW ma już na koncie trzy wygrane. Miejsce drugie zajmuje Michał Kita, który przegrał już zarówno z De Friesem, jak i Stosiciem. Dalej Mariusz Pudzianowski – bez wątpienia najpopularniejszy zawodnik MMA nad Wisłą, ale z jego czterech ostatnich pojedynków tylko ten z Łukaszem Jurkowskim, nie był tzw. „freak-fightem”. W poprzednich umiejętności „Pudziana” zostały zweryfikowane przez trudniejszych rywali – Szymona Kołeckiego i Karola Bedorfa.

Czwarty w rankingu królewskiej kategorii KSW jest Michał Włodarek, który z poprzednich czterech walk w klatce wygrał…jedną. Zestawienie zamyka Marek Samociuk – ostatnio pokonany w pierwszej rundzie przez Michała Kitę, w organizacji wygrał tylko z Izu Ugonohem, któremu z początkiem drugiej rundy zabrakło sił na kontynuowanie pojedynku.

REKLAMA

Jeśli więc Phil De Fries uporałby się w ewentualnej kolejnej obronie pasa z Darko Stosiciem, konia z rzędem temu, kto wskaże kolejnego rywala, który mógłby poważnie zagrozić Brytyjczykowi.

Bez wygranej, ale wysoko w rankingach

W kategorii półciężkiej już za kilka dni mistrzowskiego pasa bronić będzie Tomasz Narkun. Jego rywal – Ibragim Chuzhigaev – jeszcze przed debiutem w KSW wskoczył na miejsce numer „1” w rankingu. Rosjanin to świetny zawodnik z serią sześciu wygranych na koncie i na pewno włodarzy federacji można pochwalić za zakontraktowanie tak mocnego przeciwnika dla Narkuna. Nie zmienia to faktu, że aby wdrapać się na pierwsze miejsce w analogicznym rankingu w UFC trzeba najpierw pokonać kilku innych pretendentów.

Wiele mówi też fakt, że zestawienie kategorii półciężkiej zamyka Marc Doussis – człowiek, który w KSW nie wygrał jeszcze ani jednej walki.

Najgorzej sytuacja przedstawia się jednak wśród kobiet i to mimo połączenia na potrzeby rankingu kategorii muszej i słomkowej. Mistrzyni nie ma, a pierwsze miejsce zajmuje Anita Bekus – zawodniczka, która w grudniowym debiucie pokonała Magdalenę Sormovą. Czeszka – mimo bilansu 0:1 w federacji – jest w tym samym zestawieniu trzecia.

REKLAMA

Od czasu odejścia Karoliny Kowalkiewicz i Ariane Lipski do UFC walki kobiet w KSW odbywają się w zasadzie chyba tylko dla zachowania pozorów parytetów. Nazwiska sklasyfikowanych pań – przy całym szacunku dla nich – niewiele dziś znaczą w świecie MMA, a przeciętny „Kowalski” kojarzyć będzie zapewne tylko Karolinę Owczarz, choć bardziej dlatego, że przez lata była dziennikarką Polsatu.

Bogactwo wśród „piórkowych”

Na szczęście są też dużo mocniej obsadzone kategorie wagowe. W piórkowej tron odzyskał niedawno najmłodszy mistrz federacji – Salahdine Parnasse. Za jego plecami naprawdę mocni konkurenci – Daniel Torres, z którym sprawy wydają się być wciąż niezakończone, niepokonany od 2015 roku były mistrz FEN-u Daniel Rutkowski, znakomity nowy nabytek Lom-Ali Eskiev, weteran UFC Damian Stasiak i obiecujący Robert Ruchała. O ile dzierżący mistrzowski pas Francuz zdecyduje się na dłuższą przygodę z KSW, będzie miał tu co robić przez kilka najbliższych lat.

Podobnie jak wspomniany Roberto Soldić, ale w wadze półciężkiej. Tam na mistrzowską szansę czekają m.in. Shamil Musaev czy Andrzej Grzebyk. Sklasyfikowany wspólnie z Rosjaninem – z którym niedawno zremisował – na pierwszym miejscu Michał Pietrzak już bił się z Soldiciem i jako jedyny w KSW wytrzymał z nim pełen dystans.

Analizując opublikowane na początku roku rankingi KSW można dojść do wniosku, że uwzględnienie w nich tylko pięciu miejsc jest bardzo dobrym wyjściem. W niektórych wagach federacja i tak musiała sklasyfikować wszystkich, lub niemal wszystkich posiadanych zawodników. Nie zmienia to jednak faktu, że organizacja Kawulskiego i Lewandowskiego i tak jest zdecydowanym liderem na polskim rynku MMA, a w jej szeregach znajduje się kilku ekscytujących zawodników.

REKLAMA

Do stanu posiadania UFC nie ma przy tym co nawet porównywać. Tam w każdej wadze sklasyfikowanych jest po piętnastu fighterów, a dla przykładu – były podwójny mistrz KSW – Mateusz Gamrot – aby w ogólne wskoczyć do rankingu musiał w ciągu roku wygrać trzy walki przed czasem.

KSW 66 już w sobotę

Pierwsze zmiany w rankingach KSW nastąpią zapewne już po 15 stycznia. Tego dnia w Szczecinie na KSW 66 wystąpią m.in. mistrz i numer „1” kategorii lekkiej – Szymon Ziółkowski i Borys Mańkowski, a także Michał Materla czy Tomasz Narkun.

Do polskieradio24.pl zapraszamy najpierw na obszerną zapowiedź gali, a potem na relację LIVE, która rozpocznie się w sobotę, 15 stycznia o godzinie 20:00.

Pełna lista opublikowanych rankingów KSW dostępna jest TUTAJ.  

REKLAMA


Czytaj także:

 

 

MK

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej