Kamil Glik zmieni klub? Benevento chcę się pozbyć reprezentanta Polski

Doświadczony obrońca reprezentacji Polski nie tak wyobrażał sobie powrót do Włoch. Po udanych czterech latach w barwach AS Monaco, z którym sięgnął po mistrzostwo Francji i dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, przygoda z Benevento nie wygląda tak, jak można było zakładać. W minionym sezonie klub nie potrafił utrzymać się w Serie A, a po spadku do niższej klasy rozgrywkowej, klub zajmuje 6. miejsce w ligowej tabeli (stan na 13.01).

Glik zobaczył w tym sezonie już dwie czerwone kartki, przez co w ostatnich meczach siedział na ławce rezerwowych. Rozegrał 90 minut w przegranym 1:2 meczu Pucharu Włoch z Fiorentiną i jak donosi "Przegląd Sportowy", może to być jeden z jego ostatnich występów.

- Jego zarobki przekraczają możliwości klubu. Mówimy o 2,5 mln euro za każdy sezon. To środki, które klub może wykorzystać na innego zawodnika. Problemem jest też dyspozycja Glika, która jest znacznie poniżej oczekiwań. Polak był często nieuważny w obronie, a do tego dostał czerwone kartki — podkreśla Fabio Tarallo, dziennikarz regionalnego serwisu Anteprima24.it, cytowany przez "Przegląd Sportowy".

- Udinese było jednym z najbardziej zainteresowanych klubów, ale wszystko rozbiło się o zarobki zawodnika. Jego oczekiwania były za wysokie. Uważam zresztą, że przy takiej pensji trudno będzie mu pozostać w Serie A - dodał dziennikarz.

Swój najbliższy mecz Benevento rozegra dziś (13 stycznia) z Monzą. Początek o 20:30.

• Ekstraklasa: pomocnik Lechii... zostanie w Turcji? Tomasz Makowski łączony z nowym klubem
• Adam Nawałka wraca do gry o kadrę. Cezary Kulesza wyznaczył datę spotkania

kp