Premier League: Liverpool zachował szanse na mistrzostwo. "The Reds" pokonali Southampton

Liverpool wygrał 2:1 z Southamptonem i zachował szanse na mistrzostwo Anglii. Na kolejkę przed końcem zmagań w Premier League podopieczni Juergena Kloppa mają punkt straty do lidera - Manchesteru City.

2022-05-17, 22:39

Premier League: Liverpool zachował szanse na mistrzostwo. "The Reds" pokonali Southampton
Radość piłkarzy Liverpoolu . Foto: John Walton / PA Images / Forum

Po niespodziewanym remisie prowadzącego w tabeli Manchesteru CityWest Hamem (2:2), przed "The Reds" otworzyła się szansa na zredukowanie straty. Mimo że sprawa mistrzostwa wciąż pozostawała otwarta, w meczu ze "Świętymi" trener Juergen Klopp nie wystawił najmocniejszego składu. W wyjściowej 11 Liverpoolu zabrakło m.in. Jordana Hendersona, Thiago i świetnie spisującego się w ostatnich tygodniach Luisa Diaza. Ta decyzja mogła być spowodowana trudami finału Pucharu Anglii, w którym "The Reds" po dogrywce i rzutach karnych pokonali Chelsea. Z powodu kontuzji nie zagrali natomiast Virgil van Dijk, Fabinho i Mohamed Salah.

Początek meczu nie przyniósł żadnych okazji ekipie z Anfield, natomiast Southampton mógł otworzyć wynik meczu w 9. minucie, kiedy na dogodnej pozycji znalazł się Armando Broja, ale Albańczyk zamiast strzelać, szukał podania, które ostatecznie zostało przecięte przez defensorów Liverpoolu. W 13. minucie "Święci" wyszli na prowadzenie dzięki efektownemu uderzeniu Nathana Redmonda, który przymierzył w okienko jego bramki z narożnika pola karnego i pokonał Alissona.

Wiceliderzy Premier League szybko jednak doprowadzili do wyrównania - w 27. minucie z ostrego kąta przy bliższym słupku huknął Takumi Minamino i pokonał Aleksa McCarthy'ego. Do przerwy bramkarz "Świętych" miał ręce pełne roboty - bronił strzały m.in. Jamesa Milnera i Roberto Firmino, ale przy ich strzałach interweniował już skutecznie. Po 45 minutach było więc 1:1.

Po zmianie stron dominacja gości tylko przybierała na sile. Skupiony na defensywie zespół Southampton rzadko opuszczał własną połowę i ograniczał się niemal wyłącznie do długich piłek w kierunku napastników. Przełamanie przyniósł rzut rożny z 67. minuty - po zamieszaniu w polu karnym "Świętych" Liverpool na prowadzenie wyprowadził Joel Matip.

REKLAMA

Na murawie w ekipie gospodarzy zabrakło Jana Bednarka. Obrońca reprezentacji Polski spędził cały mecz na ławce rezerwowych. 

W ostatniej kolejce Liverpool zmierzy się z Wolverhampton. Z kolei Manchester City zagra przeciwko Aston Villi, czyli drużynie, którą prowadzi obecnie legenda "The Reds", Steven Gerrard.  

Czytaj także:

bg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej