UFC: Mateusz Gamrot w walce wieczoru. Dołączy do Jędrzejczyk, Błachowicza i Tybury

2022-06-25, 15:25

UFC: Mateusz Gamrot w walce wieczoru. Dołączy do Jędrzejczyk, Błachowicza i Tybury
Mateusz Gamrot zmierzy się z Armanem Tsarukyanem w walce wieczoru gali UFC Vegas 57. To czwarty Polak w main evencie największej organizacji MMA na świecie. . Foto: screen/Facebook - UFC, Mateusz Gamrot

W niedzielny poranek Mateusz Gamrot dołączy do wąskiego grona Polaków, którzy dostąpili zaszczytu występu w walce wieczoru organizacji UFC. Były podwójny mistrz KSW zmierzy się z Armanem Tsarukyanem i po raz pierwszy w karierze nie będzie faworytem.

Nikt nie chce z nimi walczyć

Tę walkę wymyślił… Mateusz Gamrot. Polak już kilka miesięcy temu w mediach społecznościowych zaczepił Armana Tsarukyana:

- Nikt nie chce walczyć z Tobą, nikt nie chce walczyć ze mną. Zróbmy to! – napisał.

Jest dużo prawdy w tej medialnej prowokacji. Tak bowiem Polak, jak i Rosjanin należą do zawodników, którym w UFC na obecnym etapie ciężko znaleźć przeciwnika. Są sklasyfikowani na 12 i 11 miejscu rankingu wagi średniej, ale nie jest tajemnicą, że umiejętności mają dużo wyższe. Dla fighterów z top 5 czy nawet top 10 zestawienie z którymś z nich to zbyt duże ryzyko utraty pozycji.

Na tym podobieństwa się nie kończą. Gamrot i Tsarukyan bazują na zapasach, świetnym przygotowaniu technicznym i motorycznym. Obaj są nadziejami na zmiany w najmocniej obsadzonej w organizacji dywizji średniej. W niedzielny poranek „polskiego czasu”, któryś z nich, przynajmniej na jakiś, zboczy z kursu obranego na mistrzowski tytuł.

Dołączy do Jędrzejczyk, Błachowicza i Tybury

„Gamer” to czwarty reprezentant Biało-Czerwonych, który dostąpi zaszczytu wystąpienia w walce wieczoru największej organizacji na świecie. I to już w piątym starcie dla UFC. Szybciej (w czwartym) doszła do tego tylko Joanna Jędrzejczyk. Oprócz nich w main eventach walczyli jeszcze Marcin Tybura i oczywiście były mistrz wagi półciężkiej – Jan Błachowicz.

Bilans głównych starć wieczoru jest dotychczas korzystny dla naszych – siedem zwycięstw przy trzech porażkach. Przed Mateuszem jednak niezwykle trudne zadanie, by dołożyć do tego swoją cegiełkę.

Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest bowiem jego pochodzący z Rosji rywal. Tsarukyan w UFC przegrał tylko w debiutanckim starciu z Islamem Makhachevem. Walkę z powszechnie typowanym na następcę Khabiba Nurmagomedova i nowego championa wagi średniej rywalem Arman przyjął zresztą w zastępstwie. Uległ nieznacznie, a gdyby miał okazję przepracować pełen okres przygotowawczy mógłby nawet zagrozić swojemu rodakowi.

Po tej porażce Tsarukyan notował już same zwycięstwa pod szyldem federacji Dana’y White’a – dokładnie pięć.

"Pięć rund przemocy"

Mateusz Gamrot w debiucie w UFC również poniósł porażkę. Po kontrowersyjnej decyzji uległ Guramowi Kutateladze. Następnie odniósł komplet trzech zwycięstw, wszystkie przed czasem. Podobieństw do najbliższego rywala jest więc naprawdę dużo.

- Ktokolwiek wygra powinien walczyć z zawodnikiem z top 5 – uważa Polak.

Nie zamierza jednak dążyć do szybkiego zwycięstwa:

- Chcę walczyć pięć rund. Pięć rund przemocy. Prawdopodobnie będzie to dla mnie największy test z dotychczasowych, ale jestem świetnie przygotowany na tego gościa. Jeśli pojawi się okazja wcześniej, na pewno ją wykorzystam. Jestem gotowy na piekło – zapowiada były podwójny mistrz KSW.

Właśnie wspomniany pięciorundowy dystans powinien stanowić atut „Gamera”. Pomoże mu w tym świetne przygotowanie kondycyjne oraz doświadczenie – jeszcze w Polsce trzykrotnie jego pojedynki wchodziły w tzw. rundy mistrzowskie. Dla Tsarukyana będzie to nowość.

Łatwiej wstać niż doczekać

Mimo tego Rosjanin jest pewny, że to jego ręka powędruje do góry.

- Gamrot nie jest na moim poziomie. Zdeklasuję go – odgraża się.

Większość ekspertów, kibiców, a także bukmacherzy również stawiają na niego. Kursy plasują się w okolicy 1,5 za wygraną Tsarukyana i 2,6 za zwycięstwo Mateusza. Może więc jest to okazja do zarobku?

Gala w Las Vegas, którą zwieńczy main event z udziałem Polaka rozpocznie się o godz. 1:00 „polskiego czasu” w nocy z soboty na niedzielę. Start karty głównej to 4:00, a pojedynek Gamrot – Tsarukyan zaplanowany jest na ok. 6:30 rano. Polskim kibicom łatwiej zatem będzie się na niego obudzić, niż „zarwać nockę”.

 

Czytaj także:

MK

Polecane

Wróć do strony głównej