BNP PARIBAS Poland Open: Iga Świątek jak piłkarze nie mieszka w domu. "Zawsze jest coś do roboty"

2022-07-28, 19:34

BNP PARIBAS Poland Open: Iga Świątek jak piłkarze nie mieszka w domu. "Zawsze jest coś do roboty"
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju w Warszawie. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Iga Świątek pokonała w drugiej rundzie turnieju WTA 250 w Warszawie Rumunkę Gabrielę Lee i awansowała do ćwierćfinału imprezy. Polka nie ma zbyt wielu okazji do gry w swoim kraju, a tym bardziej w tak bliskim sąsiedztwie swojego domu. Jak twierdzi liderka światowych list, gra w stolicy nie zmieniła jej turniejowej rutyny.

Świątek nie była do końca zadowolona ze swojego występu w drugiej rundzie turnieju w Warszawie. Polka przyznała, że rywalka sprawiła jej pewne problemy, zwłaszcza w pierwszych fragmentach meczu.

Dzisiaj było z mojej strony trochę nieczystych uderzeń i chwilę zajęło mi przystosowanie się do jej leworęcznego backhandu - powiedziała tenisistka z Raszyna na pomeczowej konferencji prasowej.

Świątek w Warszawie gra "u siebie". Młoda tenisistka nie zamierza jednak zmieniać niczego w swoich przygotowaniach i podczas turnieju mieszka... w hotelu.

Nie jest tak, że po meczu u siebie w Warszawie wracam do domu. Postanowiliśmy z teamem stworzyć prawdziwe warunki turniejowe, przeprowadziłam się do hotelu, zachowujemy się tak, jakbym grała w innym kraju. W domu zawsze znajduję coś do roboty i to by mnie rozpraszało - mówiła liderka rankingu WTA.

Polka zajmuje pierwsze miejsce w kobiecym rankingu od kwietnia tego roku. Świątek podkreśla, że w jej przypadku wysoka pozycja w klasyfikacji najlepszych zawodniczek niewiele zmienia.

- Podchodzę do kolejnych meczów tak samo, chcę dominować na korcie. Oswojenie się z tą świadomością na pewno mi chwilę zajęło, ale moja pozycja w rankingu też pomaga - zapewnia.

W kolejnej rundzie turnieju WTA 250 w Warszawie rywalką Igi Świątek będzie Francuzka Caroline Garcia.

- Miałyśmy razem trening kilka dni temu i był on bardzo wyrównany. Wiem, że moja kolejna przeciwniczka ostatnio trochę zmieniła w swojej grze, jest bardziej agresywna, wywiera sporą presję, więc będzie ciekawie. Mam nadzieję, że złapię już rytm meczowy, bo gra tutaj wygląda trochę inaczej, jest sporo sytuacji, gdzie piłka inaczej się odbija. Ja dwa ostatnie tygodnie spędziłam na kortach twardych, więc muszę się przyzwyczaić do innej nawierzchni, zostawić sobie trochę więcej dystansu. Będę musiała być gotowa na szybszą grę - przyznała Świątek.

Po środowym meczu z Magdaleną Fręch obie tenisistki zwróciły uwagę na nie najlepsze warunki na kortach w Warszawie, jednak w czwartek Świątek podkreśliła, że nie ma to znaczenia, bo wszystkie zawodniczki grają na takiej samej nawierzchni.

- Ja nie jestem z tych osób, które narzekają, bo z drugiej strony przeciwniczka ma takie same warunki. Całe życie grałam na kortach, które nie były idealne. Korty ziemne charakteryzują się tym, że często są nierówne. Grałam już na gorszych - powiedziała liderka światowego rankingu.

Iga Świątek dyplomatycznie zwróciła uwagę: to nie Roland Garros

Wyniki drugiej rundy (1/8 finału) gry pojedynczej:
Viktorija Golubic (Szwajcaria) - Kristina Mladenovic (Francja) 6:7 (4-7), 6:2, 6:1
Jasmine Paolini (Włochy, 10) - Clara Burel (Francja) 6:1, 6:7 (1-7), 6:0
Kateryna Baindl (Ukraina) - Sara Errani (Włochy) 6:1, 3:0, krecz - Errani
Caroline Garcia (Francja, 5) - Elisabetta Cocciaretto (Włochy) 6:3, 7:5
Iga Świątek (Polska, 1) - Gabriela Lee (Rumunia) 6:3, 6:2

Czytaj także:

bg

Polecane

Wróć do strony głównej