Formuła 1 bez Grand Prix Monako? Książę Albert walczy o utrzymanie wyścigu

W walkę o utrzymanie w kalendarzu Formuły 1 na następny sezon prestiżowej rundy mistrzostw świata - Grand Prix Monako włączył się książę Albert. O zaangażowaniu monarchy poinformował szef najsłynniejszej serii wyścigowej świata Stefano Domenicali. 

2022-08-09, 13:18

Formuła 1 bez Grand Prix Monako? Książę Albert walczy o utrzymanie wyścigu
Uliczny tor w Monako może zniknąć z kalendarza Formuły 1 . Foto: Forum/Zuma Press/Hoch Zwei
  • Szefowie Formuły 1 chcą w przyszłości organizować nawet 25 wyścigów w ciągu sezonu
  • Coraz więcej krajów chce gościć u siebie najbardziej prestiżową serię wyścigową, co oznacza, że dotychczasowi posiadacze licencji muszą płacić za wyścigi więcej 
  • Już wiadomo, że z kalendarza F1 wypadnie Grand Prix Francji 

Umowa na organizację GP Monako wygasa z końcem sezonu 2022 i nadal nie wiadomo, czy zostanie przedłużona na kolejne lata. Na liście oczekujących, którzy chcą zorganizować rundę mistrzostw świata, jest aktualnie kilka państw i miast.

Chętnych do organizacji wyścigu nie brakuje 

Większość z nich jest gotowa zaakceptować warunki finansowe, jakie trzeba spełnić, aby otrzymać licencję ze strony FIA i promotora Liberty Media.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z księciem Albertem, który nie kryje, że bardzo mu zależy na utrzymaniu rundy F1 w Monte Carlo. Rozmawiamy z organizatorami, omawiamy problemy finansowe, które obecnie są głównym powodem braku porozumienia. Pod uwagę trzeba brać stanowisko innych, którzy płacą o wiele wyższe opłaty licencyjne niż Monako - powiedział szef Formuły 1

Opłaty znacznie wzrosły w ostatnich latach, a Monako zawsze płaciło minimalną, symboliczną stawkę. Teraz, gdy lista chętnych jest szeroka, także organizatorzy z Monako otrzymali ofertę znacznego podwyższenia opłat.

- Pracujemy nad powiększeniem kalendarza w kolejnych sezonach, być może nawet do 25 rund - wyjaśnił Domenicali.

Książę chce zatrzymać Formułę 1 w Monako 

Dodał jednak, że Monte Carlo pewnego miejsca na liście organizatorów nie ma, pomimo zaangażowania księcia Alberta.

- Książę Albert osobiście interweniował w negocjacjach, gdyż przedstawiciele Automobilklubu Monako nadal grają bardzo ostro i stanowczo. W takim przypadku pośrednik był potrzebny, aby pomóc stronom dojść do porozumienia - potwierdził także mistrz świata F1 z 2016 roku Niemiec Nico Rosberg, który na co dzień mieszka w Monako i popiera utrzymanie rundy na ulicznym torze w Monte Carlo.

Runda w Monako nie jest jedyną zagrożoną w kalendarzu na następne sezony. Problemy może mieć także Grand Prix Belgii, a GP Francji w sezonie 2023 już zostało skreślone.

- Popyt na organizację rund F1 jest bardzo, bardzo wysoki i promotor Liberty Media musi wybrać tych organizatorów, którzy są gotowi ponieść opłaty licencyjne. Takie są prawa rynku - zakończył Domenicali, były szef teamu Ferrari.

REKLAMA

Czytaj także:

/empe 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej