Bartosz Salamon na dopingu. Czym jest chlortalidon i jak znalazł się w organizmie piłkarza?

We wtorek Lech Poznań poinformował o pozytywnym wyniku testu antydopingowego Bartosza Salamona. Choć piłkarz reprezentacji Polski nie został zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy, grożą mu poważne konsekwencje. Skąd zakazana substancja chlortalidon w organizmie reprezentanta Polski?

2023-04-05, 14:04

Bartosz Salamon na dopingu. Czym jest chlortalidon i jak znalazł się w organizmie piłkarza?
Bartosz Salamon nie został zawieszony i może grać do czasu wyjaśnienia sprawy . Foto: Agencja Forum/Mateusz Slodkowski

We wtorkowy wieczór Lech Poznań wydał sensacyjny komunikat dotyczący stopera "Kolejorza", który niedawno w dobrym stylu powrócił do reprezentacji Polski.

"Próbka A badania antydopingowego przeprowadzonego u Bartosza Salamona po rewanżowym meczu ze szwedzkim Djurgårdens IF w Sztokholmie dała wynik pozytywny, który wykazał obecność chlortalidonu, substancji stosowanej w leczeniu nadciśnienia i nie przynoszącej żadnej korzyści w rozumieniu poprawy zdolności wysiłkowych zawodnika" - czytamy.

Bartosz Salamon może grać dalej

Jak podkreślono w klubowym oświadczeniu, piłkarz nie został zawieszony i może grać do czasu wyjaśnienia sprawy. Lech Poznań zapewnił też o pełnym wsparciu dla swojego piłkarza.

Klub powołał niezależną komisję złożoną z ekspertów, którzy zbadają dokładnie okoliczności. Zadeklarowano również współpracę z wszystkimi instytucjami, zarówno piłkarskimi (FIFA, UEFA, PZPN), jak i odpowiedzialnymi za sprawy związane z dopingiem w sporcie (WADA i Polska Agencja Antydopingowa - POLADA).

REKLAMA

Do sprawy odniósł się też sam Bartosz Salamon. 31-letni stoper zapewnił, że świadomie nie brał żadnych niedozwolonych środków.

Co grozi piłkarzowi?

Nie zmienia to faktu, że sytuacja jest poważna. Jak się okazuje, 11-krotny reprezentant Polski może ponieść bardzo surowe konsekwencje, jeśli badanie próbki B potwierdzi stosowanie dopingu.

- Zawodnikowi przysługuje prawo analizy próbki B. Po rozstrzygnięciu tej kwestii, jeśli rozstrzygnie się ona na korzyść zawodnika, to sprawa jest umarzana. Gdy drugą próbka potwierdzi wynik pierwszej, stawiany jest zarzut naruszania przepisów antydopingowych. Wtedy jest moment na przedstawienie informacji na temat potencjalnych dróg przyjęcia substancji, a także źródeł pochodzenia - powiedział dyrektor POLADA Michał Rynkowski w rozmowie z Polskim Radiem.

REKLAMA

W przypadku, gdy próbka B potwierdzi wynik próbki A, Salamon ma prawo do przedstawienia dodatkowych dowodów.

- Zawodnik ma pełne prawo do przedstawiania różnego rodzaju dowodów, natomiast trzeba podkreślić, że głównym dowodem w sprawie jest wynik analizy próbki pobranej podczas zawodów sportowych. Reszta ma charakter pomocniczy dodał Rynkowski.

Jak się okazuje, Salamonowi grożą dwa lata dyskwalifikacji, jednak wyrok może być jeszcze surowszy. - Jeśli UEFA udowodni, że celowo przyjął tę substancję, to mogą być nawet cztery lata - przypomniał dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Wyrok wydany przez europejską federację wcale nie musi zakończyć sprawy, bo od decyzji UEFA prawo odwołania będzie miał nie tylko zawodnik, ale też Światowa Agencja Antydopingowa (WADA).

REKLAMA

Lech Poznań, prawdopodobnie z Bartoszem Salamonem w kadrze, przystąpi do ćwierćfinałowej rywalizacji w Lidze Konferencji z włoską Fiorentiną. Pierwszy mecz w stolicy Wielkopolski odbędzie się 13 kwietnia. Rewanż we Florencji tydzień później. 

Posłuchaj

Do czasu zakończenia sprawy Salamon nie został zawieszony. Michał Rynkowski wyjaśnia, jakie są dalsze procedury (PR1) 0:49
+
Dodaj do playlisty

 

Czym jest chlortalidon?

Chlortalidon, który wykryto w organizmie Salamona, jest substancją stosowaną w leczeniu nadciśnienia i nie przynoszącą żadnej korzyści w rozumieniu poprawy zdolności wysiłkowych zawodnika. W przepisach antydopingowych POLADA substancja ta widnieje w grupie tak zwanych "diuretyków i środków maskujących".

REKLAMA

Jak wynika z informacji sportowców chlortalidon używany jest zwykle do maskowania obecności w organizmie innych zakazanych środków.

"Komunikat sprytny. Lek na nadciśnienie, który nie przynosi korzyści zdolności wysiłkowej zawodnika. Prawda jest taka: diuretyk, lek moczopędny, który maskuje przyjmowanie innych substancji. Nie ma to jak wiarygodny przekaz i tak Życzę kibicom, aby zawodnik okazał się niewinny - napisała w mediach społecznościowych wioślarka Agnieszka Kobus-Zawojska, wicemistrzyni olimpijska z Tokio.


Posłuchaj

O tej substancji mówi dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski (PR1) 0:26
+
Dodaj do playlisty

 

Czy chlortalidon mógł znaleźć się w organizmie obrońcy Lecha Poznań przypadkowo?

- Prawda jest taka, że zawsze taka szansa istnieje. Mógł to być lek, suplement diety jest mniej prawdopodobny. Żywność bym wykluczył - podkreśla dr Rynkowski. Jak dodał, substancja ta stosowana może być do zbijania wagi, ale w jego opinii nie w przypadku piłki nożnej. 

REKLAMA

>>> Więcej o Lechu Poznań <<< 

Czytaj także:

REKLAMA

/red/kier

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej