Liga Narodów siatkarek: Polska - Holandia. Biało-Czerwone z pierwszą porażką, niespodziewany wynik

Polskie siatkarki poniosły pierwszą porażkę w Lidze Narodów. Biało-Czerwone nieco niespodziewanie uległy w Hongkongu Holandii 0:3.

2023-06-16, 12:30

Liga Narodów siatkarek: Polska - Holandia. Biało-Czerwone z pierwszą porażką, niespodziewany wynik
Polskie siatkarki rywalizują z Holandią w kolejnym meczu Ligi Narodów . Foto: Forum/Abaca Press/AA ABACA
  • Polskie siatkarki mają już na rozkładzie Kanadę, Włochy, Tajlandię, Serbię, Dominikanę i Turcję
  • Holenderki przegrały natomiast pięć wcześniejszych spotkań w Lidze Narodów

Polskie siatkarki rewelacyjnie spisują się w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Podopieczne Stefano Lavariniego wygrały wszystkie sześć wcześniejszych spotkań i prowadziły w tabeli rozgrywek.

Drużyny na różnych biegunach

Biało-Czerwone rozpoczęły rywalizację od turnieju w Antalyi. W tureckim mieście Polki pokonywały kolejno: Kanadę (3:2), Włochy (3:1), Tajlandię (3:0) i Serbię (3:0).

Po ponad tygodniu przerwy siatkarki przeniosły się do Hongkongu. Polki odniosły tam dwa zwycięstwa i to z zespołami, które w przeszłości sprawiały im ogromne problemy: najpierw nasza reprezentacja pokonała Dominikanę (3:1), a potem nie straciła nawet seta z Turcją, która od ośmiu lat była dla Biało-Czerwonych zbyt silna.

Rozpędzone Polki były też faworytkami piątkowego starcia, w którym rywalizowały z Holandią. "Oranje" były bowiem na drugim biegunie rywalizacji - przegrały wszystkie pięć poprzednich meczów w Lidze Narodów. Odmłodzony zespół z Kraju Tulipanów mierzył się jednak z mocnymi rywalkami, którym nieraz napsuł sporo krwi.

REKLAMA

Jak się okazało, podopieczne Felixa Koslowskiego były w stanie sprawić niespodziankę.

Niespodziewanie kiepski początek

Polki od początku starały się przejąć inicjatywę. Po skutecznym ataku Agnieszki Korneluk ze środka objęły dwupunktowe prowadzenie (4:2). Rywalki jednak nie odpuszczały. Biało-Czerwone zaczęły natomiast mylić się niemal w każdym elemencie gry. Olivia Różański miała problem z przyjęciem zagrywki Elles Dumbrink, a Holenderki bezlitośnie wykorzystywały błędy. Zdobyły pięć punktów z rzędu, co zmusiło Stefano Lavariniego do wzięcia czasu (4:7).

Naszej drużynie trudno było jednak zbliżyć się do rywalek. Gdy Jollien Knollema wykończyła kontrę, "Oranje" miały już o pięć punktów więcej (8:13). Polki się nie poddawały. Po tym, jak Magdalena Stysiak uderzyła po rękach holenderskiego bloku, strata była już wyraźnie mniejsza (12:14). As serwisowy Stysiak pozwolił jeszcze bardziej zbliżyć się do rywalek (15:16). Podopieczne Felixa Koslowskiego nie pozwalały się jednak dogonić (17:20).

Po ataku Indy Baijens rywalki miały aż trzy piłki setowe. Wykorzystały drugą z nich za sprawą Niki Daelderop i niespodziewanie objęły prowadzenie w meczu (22:25).

REKLAMA

Holenderki poszły za ciosem

Biało-Czerwone lepiej zaczęły drugiego seta. Po kiwce w wykonaniu Różański miały o dwa punkty więcej (5:3). W kolejnej akcji mogły jeszcze mocniej odskoczyć, lecz Stysiak w kontrze uderzyła w aut. Chwilę później nasza atakująca została zatrzymana przez potrójny blok i Holenderki wyrównały (5:5). "Oranje" poszły za ciosem i wypracowały sobie przewagę, więc Stefano Lavarini poprosił o przerwę (9:11). Holenderki były skuteczne przy atakach z drugiej linii, jak np. Daelderop (12:15).

"Pomarańczowe" grały bardzo pewnie w ataku, co nie ułatwiało gonienia wyniku. Część strat udało się zmniejszyć, gdy Jurczyk ustrzeliła zagrywką libero Florien Reesink, Polki miały już tylko dwa punkty straty (18:20). Niedługo potem w aut zaatakowała jednak Monika Gałkowska i sytuacja znowu była trudna (18:22).

Po zepsutej zagrywce Różański, Holenderki, podobnie jak w pierwszym secie, wypracowały sobie trzy setbole. Tym razem wykorzystały już pierwszą okazje, dzięki skutecznej grze blokiem (21:25).

REKLAMA

Emocje bez happy endu

Nasze siatkarki były pod ścianą, jednak to Holenderki lepiej zaczęły trzecią partię. Autowy atak Fedusio, a potem skuteczna kontra Beijens sprawiły, że Lavarini poprosił o kolejną w tym meczu przerwę na żądanie (3:7). Po powrocie na parkiet Polki wygrały trzy punkty z rzędu, jednak ich entuzjazm nieco opadł po ataku świetnie dysponowanej Knollemy (6:9). Na szczęście, Polki potrafiły poprawić swoją grę. Po efektownym bloku Stysiak na Dumbrink doprowadziły do remisu (11:11).

Po świetnym ataku z lewego skrzydła Martyny Czyrniańskiej, nasze reprezentantki prowadziły (15:14). Trzeci set był bardzo zacięty, a żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć przeciwniczkom. Holenderki miały piłkę meczową, po błędzie Aleksandry Szczygłowskiej w przyjęciu zagrywki Knollemy. Doszło jednak do gry na przewagi.

W końcówce nie brakowało zaciętych akcji i długich wymian, ale to "Pomarańczowe" okazały się lepsze. Mecz dobiegł końca, gdy challenge wykazał, że po ataku Daelderop piłka dotknęła rąk blokującej Różański (26:28).

To pierwsza porażka Biało-Czerwonych w rozgrywkach. W sobotę o godzinie 14.30 czasu polskiego nasze reprezentantki zagrają swój ostatni mecz w Hongkongu, a ich rywalkami będą siatkarki z Chin.

REKLAMA

Polska - Holandia 0:3 (22:25, 21:25, 26:28)

Polska: Katarzyna Wenerska, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk, Olivia Różański, Martyna Łukasik, Maria Stenzel (libero) oraz Monika Fedusio, Julia Nowicka, Monika Gałkowska, Joanna Pacak, Martyna Czyrniańska, Aleksandra Szczygłowska.

Holandia: Britt Bongaerts, Elles Dambrink, Indy Baijens, Eline Timmerman, Jolien Knollema, Nika Daalderop, Florien Reesink (libero) oraz Juliet Lohuis, Sarah van Aalen, Nova Marring, Iris Scholten.

>>> Więcej o Lidze Narodów siatkarek <<< 

REKLAMA

PolskieRadio24.pl

Czytaj też:

/empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej