"Baronowie" PZPN mają dość Fernando Santosa. "Chętnie by go »ścięli« już teraz"
Niedawny blamaż reprezentacji Polski w meczu z Mołdawią (2:3) podkopał pozycję selekcjonera Fernando Santosa. Jak donosi Piotr Koźmiński z serwisu WP SportoweFakty, czołowi działacze PZPN domagają się dymisji portugalskiego szkoleniowca.
2023-06-23, 09:34
Fernando Santos w czterech meczach na stanowisku trenera Biało-Czerwonych poniósł już dwie porażki - z Czechami na inaugurację el. Euro 2024 (1:3) i ze sklasyfikowaną na 171. miejscu rankingu FIFA Mołdawią.
Oba mecze zostały przegrane w przedziwnych okolicznościach - w Pradze Polacy już po 3 minutach przegrywali 0:2, zaś w Kiszyniowie mimo dwubramkowego prowadzenia do przerwy ulegli znacznie niżej notowanym rywalom.
- Co się stało w drugiej połowie? Nie wiem, nie jestem w stanie tego wytłumaczyć. W trakcie pierwszej części robiliśmy wszystko to, co sobie zakładaliśmy. Byliśmy skoncentrowani, posiadaliśmy piłkę, przeciwnik nie stwarzał żadnego zagrożenia, a my mieliśmy kolejne okazje. Mogliśmy prowadzić 3:0, 4:0. W przerwie mówiliśmy, że wszystko wygląda tak jak powinno. Natomiast po przerwie wydarzyło się coś niewytłumaczalnego. Szybko straciliśmy bramkę. Mieliśmy świetną okazję na 3:1 i tak naprawdę to raczej my przegraliśmy ten mecz, a nie przeciwnik go wygrał - powiedział Santos po katastrofie w Kiszyniowie.
Zwycięstwa z Albanią i w sparingu z Niemcami (w obu meczach po 1:0) nie ratują selekcjonera. Tak przynajmniej twierdzą prominentni działacze PZPN, nazywani potocznie "baronami". Jak twierdzi Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty, Fernando Santos stracił poparcie znacznej części tej grupy.
REKLAMA
- Santos nie ma w polskim środowisku piłkarskim zbyt wielu zwolenników. Na przykład niektórzy baronowie związku, gdyby to tylko od nich zależało, chętnie "ścięliby" Portugalczyka już teraz, gdy do kolejnych spotkań jest jeszcze sporo czasu (7 września gramy na Stadionie Narodowym z Wyspami Owczymi) - twierdzi dziennikarz.
Wiele do życzenia ma pozostawiać również styl komunikacji selekcjonera z zawodnikami. Santos ma być zdystansowany i bardzo chłodny wobec piłkarzy i niemal z nimi nie rozmawiać.
Prezes Kulesza uspokaja
Mimo napiętej sytuacji prezes Cezary Kulesza nie zdecydował się na drastyczne kroki. Szef PZPN wezwał jedynie Portugalczyka na dyscyplinujące spotkanie, podczas którego domagał się wyjaśnień po meczu z Mołdawią. "Rozmawiałem z trenerem Santosem, obaj jesteśmy bardzo rozczarowani jego wynikiem. Mamy świadomość ciężkiej sytuacji w grupie eliminacyjnej, ale obaj również wierzymy, że stać nas na zwycięstwa jesienią i bezpośredni awans do EURO 2024" - podsumował jego przebieg na Twitterze.
Pochodzący z Lizbony 68-letni szkoleniowiec według medialnych spekulacji jest zdecydowanie najlepiej opłacanym selekcjonerem w historii reprezentacji Polski. Roczna pensja Fernando Santosa ma wynieść nawet trzy miliony euro.
REKLAMA
>>> Więcej o Euro 2024 <<<
- Euro 2024: Mołdawia - Polska. Katastrofalny mecz w Kiszyniowie. Biało-Czerwoni zawiedli na całej linii [OCENY]
- El. Euro 2024: Piotr Zieliński bije się w pierś. "Myślę, że to się zaczęło ode mnie"
- El. Euro 2024: kompromitacja w Kiszyniowie. Polska przegrywa z Mołdawią
bg/WP SportoweFakty
REKLAMA