Wimbledon 2023: deszcz znowu przeszkadza. Organizatorzy przegrywają z pogodą

Poniedziałek, a zwłaszcza wtorek na wimbledońskich kortach upłynęły pod znakiem opadów deszczu. Z osiemnastu kortów, na których rozgrywany jest turniej, tylko dwa największe posiadają zadaszenie, więc aura wpłynęła na przesunięcie wielu spotkań.

Z tego powodu na przykład zaplanowany na środę mecz Magdy Linette z Czeszką Barborą Strycovą został przeniesiony na czwartek. Niestety, w środę pogoda na Wyspach Brytyjskich wcale nie jest lepsza. Mecze rozpoczęto o godzinie 12.30 czasu polskiego, ale już po kilkudziesięciu minutach spotkania musiały być przerwane z powodu deszczu. Na otwartych kortach rozłożono plandeki.

Mecze zostały wznowione dopiero po ponad dwóch godzinach, co komplikuje plany choćby Hubertowi Hurkaczowi. Jedyny Polak w turnieju singlistów miał grać w środę z reprezentantem gospodarzy Janem Choinskim. Problem w tym, że mecz wrocławianina zaplanowano jako... piąty w kolejności na korcie numer 12, który nie posiada zamykanego dachu. Szanse na rozegranie pojedynku są zatem znikome.

Polscy kibice nie muszą natomiast obawiać się o mecz Igi Świątek, której rywalką będzie Hiszpanka Sara Sorribes Tormo. Spotkanie liderki rankingu WTA odbędzie się bowiem na korcie centralnym.

REKLAMA

Polsko-hiszpańskie starcie rozpocznie się po meczu Rosjanki Darii Kasatkiny z Brytyjką Jodie Burrage. Co ciekawe, spotkanie Kasatkiny z Burrage też było przerywane, gdyż organizatorzy początkowo chcieli grać na głównych kortach przy otwartym dachu.

Według obecnych planów, mecz Igi Świątek z Sarą Sorribes Tormo ma rozpocząć się o godzinie 16.45.

Iga Świątek o swoim podejściu do startu w tegorocznej edycji Wimbledonu:

• WTA Bad Homburg: Iga Świątek wycofana z turnieju. "Całkiem normalna sytuacja"
• Wimbledon: Iga Świątek i Carlos Alcaraz rozstawieni z "jedynką"
• Wimbledon: zmiana decyzji ATP. Zmniejszona kara za wykluczenie Rosjan i Białorusinów

REKLAMA

/empe