4. kolejka Ekstraklasy: nieudany weekend pucharowiczów. W Europie będzie lepiej?

Wszyscy pucharowicze w 4. kolejce Ekstraklasy stracili punkty. Obronną ręką z tego weekendu wyszedł jedynie Lech Poznań, który przełożył swój mecz. Wydarzenia z ostatnich dni komentuje Filip Jastrzębski.

2023-08-14, 21:20

4. kolejka Ekstraklasy: nieudany weekend pucharowiczów. W Europie będzie lepiej?
Raków przegrał na wyjeździe z Piastem w meczu 4. kolejki. Foto: PAP/Zbigniew Meissner

To nie był dobry tydzień dla naszych reprezentantów w europejskich pucharach. Najpierw nie zachwycili w środku tygodnia. Raków Częstochowa powinien wygrać wyżej i mieć spokój przed rewanżem. To samo dotyczy Lecha PoznańLegia Warszawa powinna odnieść zwycięstwo, a dała się pokonać, a Pogoń Szczecin... cóż, lepiej nie przypominać.

Kilka dni później w czwartej kolejce Ekstraklasy piłkarze naszych czołowych drużyn chyba nie zdążyli się otrząsnąć. Raków wrócił na tarczy z Gliwic i trzeba przyznać, że trudno przypomnieć sobie gorszy mecz mistrza Polski. Legia nie potrafiła pokonać skromnego beniaminka z Niepołomic, a Pogoń poniosła pierwszą porażkę na własnym stadionie od początku marca. Lepszy okazał się Radomiak.

Lech mecz z Jagiellonią Białystok przełożył, bo mógł, choć wydaje się, że nie było takiej potrzeby. Miejmy nadzieję, że w tym tygodniu polskie zespoły nie zawiodą i przynajmniej trzy z nich awansują dalej.

To była kolejka niespodzianek nie tylko ze względu na straty pucharowiczów. Dziwić może również fakt, że jedną z trzech niepokonanych drużyn, oprócz Lecha i Legii, jest Cracovia. "Pasy" od lat nie potrafią wnieść do naszej ligi nic ciekawego. Teraz jednak zaczęły sezon od remisu i dwóch zwycięstw, a w piątek wygrały nawet z uznawanym za czarnego konia tego sezonu Zagłębiem Lubin.

REKLAMA

Wydarzeniem kolejki były jednak łódzkie derby. Wyjątkowe, bo przypadające na 600. urodziny Łodzi i pierwsze na poziomie Ekstraklasy od ponad 11 lat. Oba zespoły w ciągu ostatniej dekady zdążyły upaść i się odrodzić. W końcu spotkały się na najwyższym ligowym poziomie.

W mieście włókniarzy rządzi Widzew, przynajmniej do lutego, gdy ŁKS spróbuje wziąć rewanż na własnym stadionie. Tak czy inaczej cieszymy się, że po latach mamy w ekstraklasie nową lokalną rywalizację. Nie mamy nic przeciwko, by w najbliższych latach wróciły derby Warszawy, Krakowa czy Trójmiasta.


Posłuchaj

Komentarz ligowy Filipa Jastrzębskiego 1:53
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Czytaj także:

JK/PR1

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej