Iga Świątek zdominowała konkurencję. Wojciech Fibak: to nie jest dobra sytuacja
- Nas, Polaków, cieszy ta dominacja, ale dla światowego tenisa to nie jest dobra sytuacja - przyznał były świetny zawodnik Wojciech Fibak po triumfie Igi Świątek w WTA Finals w Cancun. Polka w całym turnieju nie straciła seta, a w finale w ciągu 59 minut pokonała Amerykankę Jessicę Pegulę 6:1, 6:0.
2023-11-07, 18:30
- Iga Świątek zwyciężyła w WTA Finals po raz pierwszy w karierze
- Dzięki zwycięstwu Polka wróciła na szczyt rankingu WTA
W Cancun Iga Świątek w pierwszym meczu pokonała Marketę Vondrousovą 7:6 (7-3), 6:0, potem wygrała z Gauff 6:0, 7:5, a w ostatnim spotkaniu z Tunezyjką Ons Jabeur (nr 6.) 6:1, 6:2. Z kompletem trzech zwycięstw Polka awansowała do półfinału, w którym po niemal perfekcyjnym spotkaniu pokonała 6:3, 6:2 Arynę Sabalenkę. W finale Polka wygrała z Amerykanką Jessicą Pegulą 6:1, 6:0 i powróciła na szczyt rankingu WTA.
- To wspaniały sukces poparty rewelacyjną grą Igi w całej imprezie - skomentował Fibak występ 22-letniej raszynianki w imprezie wieńczącej sezon 2023.
- Gdy przed turniejem w Cancun pytano mnie o szanse naszej zawodniczki, to wskazywałem ją jako faworytkę. Wiedziałem, że prędzej czy później ona wróci na szczyt, bo obecnie jest po prostu najlepszą tenisistką na świecie - dodał.
REKLAMA
- Niestety muszę przyznać, że fakt, iż Iga tak bardzo zdominowała ten turniej, mnie niepokoi, bo to nie jest dobre dla światowego tenisa. Przepaść między nią a rywalkami była ogromna. Dłużej niż finał trwała... ceremonia dekoracji najlepszych. To nie do pomyślenia... I nie przemawiają do mnie tłumaczenia innych zawodniczek, że były złe warunki, pogoda, deszcz, nierówny kort. Co z tego?! Iga też grała w tych warunkach i radziła sobie z nimi świetnie. Nie narzekała, tylko wychodziła na kort po to, żeby wygrać - ocenił Fibak.
Jego zdaniem najlepszy pojedynek Polka stoczyła z Sabalenką w półfinale.
- Wydawało się przez cały turniej, że to Pegula jest najlepszą z rywalek, lecz finał w ogóle tego nie potwierdził. Uważam ponadto, że niepotrzebnie Amerykanka grała także debla. To sprawiło, że musiała czekać na przekładane mecze i więcej czasu spędziła na korcie. A właśnie spotkanie Polki z Sabalenką było tym, w którym znacznie więcej się działo. Aryna rzucała rakietą, złościła się, ale walczyła. Wynik (6:3, 6:2 - przyp. red.) nie do końca pokazuje, jak bardzo Iga musiała się napracować i ile włożyć wysiłku, by wygrać. Półfinał był kluczowy dla losów turnieju. Na tym tle finał był bezbarwny, bo zbyt jednostronny - podsumował finalista męskiego mastersa z 1976 roku i deblowy mistrz Australian Open 1978.
Posłuchaj
Wojciech Fibak podsumował WTA Finals w wykonaniu Igi Świątek (IAR) 0:46
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Skrót meczu Światek - Pegula:
Czytaj także:
- WTA Finals: Iga Świątek najlepsza z najlepszych. Wielki triumf Polki w turnieju mistrzyń
- Iga Świątek wróciła na szczyt! Polka wyprzedziła Arynę Sabalenkę w rankingu WTA
- WTA Finals: kosmiczne statystyki Igi Świątek - te liczby robią wrażenie
JK/PAP/IAR
REKLAMA